Reklama

Służby Specjalne

<p><g class="gr_ gr_5 gr-alert gr_spell gr_inline_cards gr_run_anim ContextualSpelling ins-del multiReplace" id="5" data-gr-id="5">Fot</g>. Defense Intelligence Agency USA</p>

Chiński szpieg w rękach FBI. Cel: wywiad wojskowy

Amerykański kontrwywiad zatrzymał byłego funkcjonariusza tamtejszych wojskowych służb specjalnych, a wiec Defense Intelligence Agency (DIA). Miał on podjąć się szpiegostwa na rzecz Chin. Zatrzymanie miało miejsce w sobotę w momencie, gdy podejrzany Ron Rockwell Hansen chciał dotrzeć na lotnisko w Seattle-Tacoma. Teraz grozi mu nawet dożywocie.

Według amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości podejrzany Ron Rockwell Hansen miał przekazywać informacje związane z obronnością, w tym z amerykańskim SIGINT chińskiemu wywiadowi. W zamian miał otrzymywać pokaźne wynagrodzenie, przesyłane mu przez chińskich prowadzących za pomocą transferów gotówkowych, kart bankomatowych czy też samej gotówki. W sumie, w ramach szpiegowskiego procederu miał wzbogacić się o nawet 800 tys. dolarów,  pochodzenia nie jest się w stanie wytłumaczyć. A jak podejrzewają śledczy będących efektem sprzedawania tajnych informacji Chińczykom, najprawdopodobniej z MSS.

Śledztwo w sprawie Rona Rockwella Hansena kontrwywiad FBI miał prowadzić już od 2014 r., jednak aktywność szpiegowska weterana amerykańskiego wywiadu wojskowego miała trwać od 2013 r. W tym czasie, już jako były funkcjonariusz DIA miał on podróżować do Chin i uczestniczyć w szeregu konferencji. Co więcej w Chinach miał posiadać mieszkanie oraz biuro. W zeszłą sobotę, zapewne w związku z niebezpieczeństwem dekonspiracji działań kontrwywiadu FBI lub z wagą wykradzionych informacji, Ron Rockwell Hansen został zatrzymany przed wylotem do Chin. W trakcie zatrzymania miał przy sobie tajne dokumenty, które chciał przekazać chińskim służbom.

Cała sprawa jest o tyle ciekawa, że R. Rockwell Hansen miał także prowadzić wcześniej grę zarówno z DIA jak i kontrwywiadem FBI. Prezentując siebie jako kandydata na podwójnego agenta, mogącego dać się zwerbować MSS i być prowadzonym przez Amerykanów. Miał np. wspominać FBI w trakcie dobrowolnych rozmów o próbach werbunku przez Chińczyków z MSS. Na obecną chwilę można tylko przypuszczać, czy przypadkiem nie chodziło o coś więcej niż uzyskanie odpowiedniej legendy dla działań szpiegowskich, a np. grę operacyjną z potrójnym agentem, której scenariusz napisały służby w Pekinie.

Ron Rockwell Hansen był ewidentnie interesującym aktywem dla chińskich służb, gdyż w trakcie swojej służby w US Army w latach 2000-2006 zajmował się wywiadem sygnałowym SIGINT, zaś w 2006 r. został zrekrutowany przez wywiad wojskowy DIA. Jego domeną miał być wspomniany wywiad sygnałowy SIGINT, ale niektóre źródła mówią o tym, że był on również oficerem operacyjnym, odpowiedzialnym chociażby za werbunek i prowadzenie obcej agentury. Po zakończeniu służby stał się prywatnym kontraktorem, który nadal był blisko ważnych dla obronności Stanów Zjednoczonych instytucji. Utrzymywał też kontakty z nadal pracującymi w służbach kolegami, próbując od nich pozyskiwać istotne dla Chin informacje. Co więcej, sam R. Rockwell Hansen nauczył się płynnie posługiwać językiem chińskim oraz rosyjskim. Przy czym jego werbunek przez stronę chińską odbył się najprawdopodobniej z wykorzystaniem korzyści majątkowych, gdyż Hansen w 2013 r. miał problemy finansowe.

Oficjalnie władze w Pekinie zaprzeczają jakimkolwiek kontaktom z zatrzymanym i podejrzewanym o szpiegostwo obywatelem Stanów Zjednoczonych. Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Chin, Hua Chunying, stwierdziła wprost, że nie ma informacji na temat tej sprawy. Jednakże dość symbolicznie dodając, że oba państwa powinny robić więcej aby wzmacniać współpracę i budować wzajemne zaufanie w relacjach międzynarodowych. Jednakże sprawa R. Rockwella Hansena wpisuje się w całą serię skandali szpiegowskich na linii Stany Zjednoczone – Chiny. Amerykański kontrwywiad zwraca uwagę na masową skalę działań m.in. MSS, dotyczy to zarówno osób przyjeżdzających z Chin, jak i pozyskiwanych Amerykanów.

jr

Reklama

Komentarze

    Reklama