Służby Mundurowe
Waloryzacja uposażeń od stycznia? Senat jest "za"
Senatorowie zdecydowali, że przyszłoroczna waloryzacja uposażeń w służbach mundurowych powinna obowiązywać od stycznia, a nie jak chcieli tego posłowie od 1 marca. To zmiana oczekiwana przez mundurowych, choć wiele wskazuje na to, że satysfakcja z jej wprowadzania będzie chwilowa.
Ustawa okołobudżetowa, wraz z poprawkami Senatu, trafi niebawem do Sejmu. Wśród wprowadzonych przez izbę wyższą korekt, znalazła się m.in. ta, na której zależało funkcjonariuszom służb mundurowych. Senatorowie chcą bowiem by z uchwalonej przez Sejm 4 listopada ustawy zniknął paragraf zakładający, że przyszłoroczna waloryzacja uposażeń obowiązywać ma od 1 marca. Przesunięcie jej terminu – wprowadzone do przepisów na wniosek resortu spraw wewnętrznych i administracji – miało, jak mówił wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, zlikwidować mechanizm "podwójnej zachęty do przechodzenia na emeryturę".
Czytaj też
Obowiązywanie waloryzacji uposażeń z mocą od stycznia – obok podwyższenia jej poziomu – to jeden z postulatów jakie mundurowi wysuwają w ramach trwającego w służbach protestu. Jak mówią, rozwiązania zaproponowane przez rząd są nie do przyjęcia, a zniechęcenie do odejścia z formacji, to nie to samo co zachęcenie do pozostania w służbie. Patrząc z tej perspektywy, decyzje podjęte przez Senat powinny środowisko cieszyć. To jednak, z dużym prawdopodobieństwem, jedynie chwilowa radość, bowiem nic nie wskazuje na to, by senackie poprawki w tej kwestii miały szansę "przejść" także w Sejmie. MSWiA obawia się bowiem, że waloryzacja uposażeń (od stycznia) połączona z waloryzacja emerytur (od marca) skłoni do odejścia (w pierwszym kwartale 2023 roku) jeszcze większą rzeszę mundurowych, a i tak – jak alarmują związkowcy – sytuacja dziś nie rysuje się w jasnych barwach.
InfoSecurity24.pl już pod koniec października pytało m.in. Komendę Główną Policji o to, ilu mundurowych zamierza opuścić policyjne szeregi w pierwszym kwartale 2023 roku. Z otrzymanych informacji wynikało jednak, że Biuro Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej KGP nie dysponowało wtedy takimi danymi. Jak się jednak okazuje pewien obraz sytuacji mają związkowcy, którzy pod koniec ubiegłego tygodnia przekazali, że "deklaracje odejścia ze służby złożyło już ponad 8 tysięcy funkcjonariuszy, co w porównaniu z latami poprzednimi stanowi wzrost o 100 proc.". Dodawali też, że zapewne "nie jest to koniec". Co więcej - jak piszą - 50 proc. w tej grupie stanowią mundurowi ze stażem 15-25 lat służby. Niepokojące dane płyną też m.in. ze Straży Granicznej, gdzie – jak informuje NSZZ FSG – "niespotykana ilość odejść funkcjonariuszy wynika z tego, że wysokość waloryzacji rent i emerytur jest wyższa niż proponowana waloryzacja uposażeń dla chcących pozostać w służbie".
Czytaj też
Zdaniem mundurowych by odejścia ograniczyć, z jednej strony konieczne jest podniesienie poziomu waloryzacji (tak by wskaźnik wzrostu emerytur nie był większy niż ten dotyczący uposażeń), a z drugiej należy zrezygnować z zapisanego w ustawie okołobudżetowej marcowego terminu wejścia w życie "podwyżki". W obu tych kwestiach dążenia związkowców wyraźnie rozmijają się jednak z tym co mówi MSWiA, które jasno komunikuje, że więcej pieniędzy nie ma, a waloryzacja od marca ma zatrzymać mundurowych w służbie. Trudno wyobrazić sobie zatem, by nagle resort gotowy był zrezygnować z zapisu, o którego wprowadzenie do ustawy okołobudżetowej sam zabiegał. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można zatem założyć, że większość sejmowa senacką poprawkę odrzuci, a ustawa na biurko prezydenta trafi w przyjętym przez Sejm na początku listopada kształcie.
Otwarte jednak wciąż pozostaje pytanie o to, jak i kiedy uda się zakończyć trwający w służbach protest? Szukając odpowiedzi warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że ostateczne pogrzebanie (do którego dojdzie zapewne w Sejmie) szans na zmianę zapisów dotyczących terminu waloryzacji uposażeń z pewnością nie będzie czynnikiem ułatwiającym osiągnięcie tego celu.