Służby Mundurowe
Szpieg w rękach policyjnych "łowców głów"
Lubelscy „łowcy głów” zatrzymali w Łodzi 45-letniego obywatela Ukrainy poszukiwanego listem gończym za szpiegostwo. Mężczyzna został skazany w lipcu za udział w grupie przestępczej oraz działanie na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom Rzeczpospolitej Polskiej. „Jako jedyny z 16-osobowej siatki szpiegowskiej przebywał na wolności” – poinformowała lubelska Policja.
O zatrzymaniu 45-letniego obywatela Ukrainy Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie poinformowała w środę. „Mężczyzna ukrywał się na terenie całej Polski, bardzo często zmieniał swoje kryjówki. Wpadł zaskoczony w ręce lubelskich »łowców głów« na terenie Łodzi” – przekazała KWP w Lublinie.
„Mężczyzna został skazany w lipcu b.r. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz działanie na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom Rzeczpospolitej Polskiej. (…) 45-latek jako jedyny z 16-osobowej siatki szpiegowskiej przebywał na wolności. Do odsiadki ma łącznie rok i 3 miesiące pozbawienia wolności. 45-latek trafił już do zakładu karnego w celu odbycia zasądzonej kary pozbawienia wolności” – podała Lubelska Policja.
O siatce szpiegowskiej, w której działał zatrzymany 45-latek, InfoSecurity24.pl pisał już kilkukrotnie. Grupa ta działała w Polsce na zlecenie rosyjskich służb specjalnych, od stycznia 2023 roku do marca 2023 roku m.in. w Białej Podlaskiej, Chełmie, Medyce, Przemyślu, Rzeszowie, czy w Warszawie. Według ustaleń śledczych członkowie siatki brali udział w działalności obcego wywiadu tj. V Służby Informacji Operacyjnych i Kontaktów Międzynarodowych Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też
Jak już informowaliśmy pod koniec zeszłego roku, śledztwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prokuratury Krajowej wykazało, że grupa wykonywała polecenia m.in. „nieustalonego mężczyzny przedstawiającego się jako Andriej, Andrzej bądź Gabriel K.”. Na polecenie Andrieja – jak wskazywali wtedy śledczy – prowadzili obserwację m.in. lotnisk w Jasionce i Gdynia-Kosakowo, dworca kolejowego w Rzeszowie, portów morskich w Gdańsku i Gdyni, Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy w Gliwicach, jednostki wojskowej w Przemyślu oraz terminalu na polsko-ukraińskim przejściu granicznym Malhowice-Niżankowice.
O grupie głośno zrobiło się również w czerwcu, gdy trzej jej członków skazanuch za szpiegostwo na rzecz Rosji zniknęło po zwolnieniu z aresztu. Otrzymali oni kary minimalne od roku do półtora roku pozbawienia wolności. Nie pojawili się jednak w więzieniu, o czym redakcja pisała w połowie czerwca.
Z kolei o tym, że ta siatka szpiegowska była klasyczną rosyjską agenturą „proxy”, zwaną też „agenturą niskiego ryzyka”, redakcja InfoSecurity24.pl pisała na początku maja.