Straż Pożarna
Podwyżki ustalone. Związkowcy dogadali się z komendantem
Strażaków od tegorocznych podwyżek dzieli już tylko krok. Wydaje się, że najważniejsze ustalenia, dotyczące podziału środków wynikających z waloryzacji uposażeń, kończą trwającą od miesięcy dyskusję na temat tego, jak przyznane przez rząd pieniądze rozdysponować. By zmiany były możliwe, potrzebne są jeszcze nowelizacje odpowiednich rozporządzeń, to jednak powinna być już tylko formalność.
Czy mundurowi w PSP są zadowoleni z wysokości i sposobu podziału dodatkowych pieniędzy wynikających z tegorocznej waloryzacji? Zapewne nie wszyscy. Funkcjonariusze oczekiwali większych środków, a ich podział budzić będzie pewnie u niektórych z nich umiarkowane zadowolenie. Nie zmienia to jednak faktu, że związkowcom działającym w PSP udało się dojść do porozumienia z kierownictwem formacji i ustalić to, jak od marca wyglądać będą uposażenia.
Podział ustalony
Od miesięcy wiadomo było, że waloryzacja uposażeń wystartuje od marca i obejmie tylko tych mundurowych, którzy nie zdecydują się na opuszczenie formacji w styczniu i lutym. Funkcjonariusze walczyli o podniesienie poziomu tegorocznych "podwyżek" (z proponowanych 7,8 proc.), ostatecznie jednak rząd pozostał nieugięty. Jednak z uwagi na fakt, że przepisy nie obowiązują (w przypadku funkcjonariuszy) od stycznia, waloryzacja uposażeń wyglądać będzie nieco inaczej. Informował o tym m.in. wiceszef MSWiA Maciej Wasik, który wielokrotnie zapewniał, że żaden z mundurowych – ze względu na przesunięcie waloryzacji na marzec – nie straci. Zgodnie z zapowiedziami, funkcjonariusze przez 10 miesięcy (od marca do grudnia) otrzymać mają tyle samo pieniędzy, ile dostaliby, gdyby "podwyżki" wystartowały od stycznia, a co za tym idzie ich wynagrodzenia wzrosnąć mają średnio w tym okresie o ponad 9,3 proc. (wraz z nagrodą roczną).
Czytaj też
Jak wyglądać będzie podział waloryzacyjnego "tortu" w PSP? Formacja informuje, że na wzrost stawki kwotowej w każdej grupie uposażenia zasadniczego (razem ze związanym z tym wzrostem uposażenia zasadniczego z tytułu wysługi lat) przeznaczono kwotę około 485 zł. Do rozdysponowania pozostała kwota ok. 97 złotych. Część z niej (a konkretnie ok. 55 zł na etat) trafić ma – jak to ujęto – na "podwyższenie (na czas określony od 1 marca 2023 roku do 31 grudnia 2023 roku) minimalnej wysokości dodatku służbowego do 8 proc. sumy należnego strażakowi uposażenia zasadniczego i dodatku za stopień". Pozostałe 42 złote spożytkowane ma zostać na zwiększenie, także w okresie od 1 marca 2023 roku do 31 grudnia 2023 roku, "dodatku służbowego lub dodatku funkcyjnego (...) w wysokości wynoszącej różnicę pomiędzy stawkami w grupach uposażenia zasadniczego przedstawionymi w propozycji z dnia 26 i 31 stycznia 2023 roku, a stawkami przedstawionymi w dniu 13 lutego 2023 r. wraz ze wzrostem uposażenia zasadniczego z tytułu wysługi lat" - kwota ok. 42 zł. To jednak pewne ramy i by poznać szczegóły, każdy funkcjonariusz PSP będzie mógł wyliczyć swoje uposażenie w udostępnionym na stronie KG PSP kalkulatorze.
Na taki, a nie inny podział zgodzić mieli się związkowcy z obu organizacji zrzeszających funkcjonariuszy, jednak – jak czytamy – wskazali oni na "konieczność nowelizacji rozporządzenia w sprawie uposażenia strażaków w zakresie wprowadzenia jednoznacznego przepisu dającego możliwość podwyższenia dodatku służbowego lub funkcyjnego na czas określony". Jest to - jak się wydaje - działanie niezbędne, bowiem dziś rozwiązanie takie prawnie nie jest usankcjonowane i nawet jeśli mechanizm ten miałby być stosowany jednorazowo, jasne regulacje są potrzebne. Co więcej, dodano też, że "podwyższenia tych dodatków mają charakter obligatoryjny".
Czytaj też
By podwyżki w PSP stały się faktem, konieczne jest jeszcze przeprowadzenie prac legislacyjnych i nowelizacja niektórych przepisów, ale to wydaje się być jedynie formalnością. Z drugiej strony, diabeł – jak wiadomo – z reguły tkwi w szczegółach, o czym dobitnie przekonali się twórcy nowelizacji przepisów umożliwiających podwyżki w Policji. Udostępniony związkowcom roboczy projekt wzbudził bowiem wśród policjantów spore zamieszanie, które – gdyby nie błyskawiczna wręcz korekta – mogłoby przynieść zgoła odmienne, niż zamierzone pierwotnie efekty. Kierownictwo PSP, które zapewne pracuje właśnie nad zmianami odpowiednich regulacji, z pewnością wyciągnie wnioski z tej lekcji.