Reklama

Straż Graniczna

Prototyp serii patrolowiec Potsdam sfotografowany w fiordzie kilońskim.

Silnie uzbrojone niemieckie patrolowce. Czy MOSG doczeka się takich jednostek? [FOTO]

Do Polski z Francji płynie pierwszy pełnomorski patrolowiec SG-301 przeznaczony dla Morskiego Oddziału Straży Granicznej (MOSG) z Gdańska. Tymczasem od 2019 r., kiedy to dzięki dofinansowaniu Unii Europejskiej zapadła decyzja o budowie takiej jednostki dla MOSG, nasi zachodni sąsiedzi zdołali wprowadzić do służby cztery takie patrolowce typu Potsdam, które są nie tylko większe, ale i silnie uzbrojone.

Reklama

Kryzys migracyjny, z którym w dalszym ciągu zmaga się Unia Europejska, unaocznił jak ważne jest posiadana przez europejskie służby graniczne pełnomorskich patrolowców, które nie tylko mogą strzec własnych wybrzeży, ale również uczestniczyć w misjach FRONTEX-u np. na Morzu Śródziemnym. Niestety, Morski Oddział Straży Granicznej nadal dysponuje tylko dwoma większymi patrolowcami Kaper-1 (SG-311) i Kaper-2 (SG-312) typu SKS-40, zbudowanymi na zamówienie Urzędów Morskich, a wprowadzonymi do służby w latach 1991-1992. Mimo że zostały one zmodernizowane i doposażone, to ze względu na swoją wielkość, założenia konstrukcyjne i ograniczoną autonomiczność nie mogą operować z dala od własnych baz. Bolączka ta stała się szczególnie widoczna w czasie kumulacji kryzysu migracyjnego, kiedy to MOSG nie miał możliwości wydelegowania żadnej jednostki pływającej dla wsparcia działań w ochronie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej na Morzu Śródziemnym.

Reklama
Polski patrolowiec Kaper-1. Pomimo modernizacji jednostki te nie odpowiadają współczesnym wymaganiom i wymagają następców.
Polski patrolowiec Kaper-1. Pomimo modernizacji jednostki te nie odpowiadają współczesnym wymaganiom i wymagają następców.
Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl
Reklama

Sytuacja ta ma się niedługo zmienić, ponieważ we Francji dobiegła końca budowa pełnomorskiego patrolowca SG-301 dla MOSG. Zaprojektowana została ona właśnie z myślą o realizacji takich zadań, co diametralnie zwiększy wiarygodność Polski w zakresie współuczestniczenia w zapewnieniu bezpieczeństwa całej Unii Europejskiej. Niestety, budowa tej jednostki znacznie się wydłużyła, w czerwcu br. podpisano kolejny aneks do umowy. Według aktualnych planów jej realizacja ma zakończyć się 15 września 2023 r.

Czytaj też

Nim polska bandera zagości na pokładzie pierwszego pełnomorskiego patrolowca Straży Granicznej, warto przyjrzeć się, jak ten problem rozwiązano za naszą zachodnią granicą, gdzie niemiecką Bundespolizei zasiliły cztery nowoczesne jednostki typu Potsdam, które są bohaterami niniejszego artykułu.

Coast Guard po niemiecku

Istniejące na całym świecie straże przybrzeżne (Coast Guard) działają w ramach różnych systemów prawnych oraz struktur organizacyjnych. Ich zadania obejmują zarówno funkcje wojskowe jak i policyjne, poszukiwanie i ratownictwo na obszarach morskich (SAR), ochronę zasobów naturalnych, nadzór granic morskich, służbę celną oraz zapewnienie bezpieczeństwa na akwenach morskich. W niektórych krajach to marynarki wojenne przejmują funkcje straży przybrzeżnej. W innych rolę tę sprawuje żandarmeria lub inne formacje o charakterze policyjnym. Są również takie państwa, w których funkcję straży przybrzeżnej pełni cywilna agencja rządowa.

Niemcy poszli nieco inną drogą. W 1994 r., czyli niedługo po zjednoczeniu tego państwa, służby morskie podlegające różnym federalnym ministerstwom, otrzymały polecenie utworzenia niemieckiej straży przybrzeżnej (Küstenwache). Decyzja o rezygnacji z tworzenia nowej formacji miała pozwolić na pewne oszczędności, dzięki efektowi synergii i wykorzystania dotychczasowych struktur. Skutkowało to jednak tym, że każde zaangażowane ministerstwo musiało zachować swoje dotychczasowe zdolności w zakresie utrzymania jednostek pływających i ich załóg, a także szkolenia oraz logistyki.

Czytaj też

Podział zadań realizowanych w ramach Küstenwache przez różne ministerstwa spowodował, że jej jednostki pływające są użytkowane i obsadzane załogami zgodnie z funkcjami, które pełnią. Na przykład te zaangażowane w ochronę granic i bezpieczeństwo morskie są obsługiwane i utrzymywane przez policję federalną (Bundespolizei). Statki ochrony rybołówstwa są obsadzane przez personel Federalnego Departamentu Żywienia i Rolnictwa, a kutry celne przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Celnej (Zoll).

Wprowadzenie do służby patrolowców typu Potsdam miało na celu wymianę generacyjną i ujednolicenie jednostek pływających Bundespolizei służących do dozorowania i ochrony granicy morskiej. W związku z kryzysem migracyjnym i zapotrzebowaniem na jednostki zdolne do udziału na międzynarodowych operacjach z dala od własnych wybrzeży, są one dużo większe od poprzedników, dzięki czemu mają możliwość prowadzenia długich patroli/operacji również na odległych akwenach.

Najnowszy niemiecki patrolowiec Neustadt prezentowany w Kilonii kilka dni po podniesieniu bandery.
Najnowszy niemiecki patrolowiec Neustadt prezentowany w Kilonii kilka dni po podniesieniu bandery.
Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Środki finansowania na budowę trzech pierwszych patrolowców zostały zabezpieczone przez Bundestag jesienią 2015 r. Pozwoliło to na podpisanie 12 grudnia 2016 r. z głównym wykonawcą, stocznią Fr. Fassmer GmbH & Co. KG. mającą siedzibę w Berne koło Bremy, kontraktu na budowę tych jednostek. Podczas gdy pierwszy patrolowiec serii Potsdam został zbudowany w całości w Berne, to zamówienie na budowę kadłubów kolejnych, ze względu na chęć przyśpieszenia realizacji kontraktu oraz ograniczenie kosztów, zostało przyznane litewskiej stoczni Western Baltija Shipbuilding z Kłajpedy.

Kadłuby tych jednostek były następnie holowane do Niemiec w celu ukończenia i wyposażenia. Na początku 2021 r. ogłoszono, że powstanie również czwarty patrolowiec typu Potsdam, który został zbudowany przez tych samych wykonawców. W planach jest zamówienie dwóch kolejnych jednostek tego typu i wydłużenie serii do sześciu.

Autor. Andrzej Nitka

W służbie patrolowce typu Potsdam zastąpiły w pierwszej kolejności dwa niedoszłe NRD-owskie okręty rakietowe typu Sassnitz (BP 22 Neustrelitz i BP 23 Bad Düben), które zostały wycofane 28 czerwca 2017 r. oraz pojedynczy patrolowiec BP 21 Bredstedt, który zakończył służbę w październiku 2018 r. W perspektywie, w związku z wydłużeniem serii, mają one również zastąpić trzy nowsze patrolowce Bundespolizei typu Bad Bramstedt (BP 24 Bad Bramstedt, BP 25 Bayreuth, BP 26 Eschwege).

Jednostki typu Potsdam podlegają Dyrekcji Policji Federalnej w Bad Bramstedt, która wykonuje swoje zadania w landach Szlezwik-Holsztyn i Meklemburgia-Pomorze Przednie oraz na morzu, również poza wodami terytorialnymi. Te ostatnie zadania realizowane są przez Federalny Inspektorat Policji Morskiej w Neustadt (Szlezwik-Holsztyn) oraz trzy Inspektoraty Policji Federalnej w Neustadt, Warnemünde i Cuxhaven. Mimo, że portem macierzystym wszystkich patrolowców tego typu jest Neustadt, to na co dzień bazują one w portach Cuxhaven (Potsdam i Bad Düben) oraz Warnemünde (Bamberg i Neustadt).

Czytaj też

Patrolowce typu Potsdam przeznaczone są przede wszystkim do działań na Morzu Bałtyckim i Północnym w ramach pełnienia służby patrolowej oraz ochrony granicy na tych akwenach. Mogą one również uczestniczyć w narodowych bądź międzynarodowych misjach humanitarnych lub prowadzonych przez organy policyjne/graniczne wszędzie tam, gdzie będzie to niezbędne. Trudno nie odnieść wrażenia, że Niemcy odrobiły lekcję z kryzysu migracyjnego, który nadal tli się u granic Unii Europejskiej.

Zarówno kadłub jak i nadbudówka nowych niemieckich patrolowców została zbudowana ze stali. Mają one 1890 t wyporności oraz kadłub o wymiarach 86,20x13,40x6,60 m. Napęd jednostek składa się z dwóch silników wysokoprężnych Wärtsilä 12V 26F o mocy 4080 kW każdy. Moment obrotowy przenoszony jest za pomocą przekładni redukcyjnych ZF 43600NR2 na dwie śruby nastawne Piening PCP5-700 o średnicy 2,75 m. Taki układ napędowy pozwala na osiągnięcie prędkości maksymalnej wynoszącej 21 w.

Jeden z dwóch silników wysokoprężnych Wärtsilä 12V 26F stanowiących napęd patrolowców typu Potsdam.
Jeden z dwóch silników wysokoprężnych Wärtsilä 12V 26F stanowiących napęd patrolowców typu Potsdam.
Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Siłownia pomocnicza składa się z dwóch agregatów prądotwórczych o mocy 820 kW każdy. Oba składają się z silnika wysokoprężnego Caterpillar 3508C i alternatora. Dodatkową funkcją tych agregatów jest wspomaganie systemu napędowego poprzez napędzanie dwóch silników elektrycznych o mocy 600 kW, która przekazywana jest na wały śrubowe poprzez przekładnie redukcyjne. W ten sposób możliwe jest poruszanie patrolowców, w przypadku awarii silników głównych lub braku potrzeby ich uruchamiania. Jednostki dysponują również awaryjnym agregatem prądotwórczym składającym się z silnika wysokoprężnego Caterpillar C7.1 ACERT i prądnicy. Natomiast możliwości manewrowe jednostek znacznie zwiększa zastosowanie dwóch dziobowych sterów strumieniowych Jastram BU60F o mocy 350 kW każdy.

Czytaj też

Początkowo zakładano, że patrolowce nie będą uzbrojone w armatę pokładową. Jednakże wobec rozszerzania zakresem zadań Küstenwache i prawdopodobieństwa wystąpienia konieczności zatrzymywania większych jednostek pływających zdecydowano o uzbrojeniu tych jednostek w uniwersalną armatę Boforsa Mk 3 kal. 57 mm. Oficjalnie ogłoszono to podczas wodowania prototypowego patrolowca Potsdam. Ponadto, jednostki zostały uzbrojone w dwa karabiny maszynowe M3 kal. 12,7 mm.

Główne uzbrojenie niemieckich jednostek, czyli nowoczesna armata Boforsa Mk 3 kal. 57 mm.
Główne uzbrojenie niemieckich jednostek, czyli nowoczesna armata Boforsa Mk 3 kal. 57 mm.
Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Niemieckie patrolowce posiadają lądowisko dla helikopterów o maksymalnej masie startowej 12 t. Dzięki temu na pokładzie tych jednostek mogą lądować największe śmigłowce Bundespolizei, czyli maszyny Airbus AS 332 L1 Super Puma. Na pokładzie głównym przewożonych może być pięć kontenerów 20-stopowych z dodatkowym wyposażeniem dostosowanych do charakteru wykonywanej właśnie misji.

Jedna z burtowych wnęk wraz z łodzią inspekcyjną.
Jedna z burtowych wnęk wraz z łodzią inspekcyjną.
Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Na każdej burcie w specjalnych wnękach przewożone są dwie szybkie łodzie inspekcyjne, które można szybko opuścić na wodę za pomocą specjalnego systemu wodowania i odzyskiwania. W razie potrzeby łodzie te można przewozić w dwóch pochylniach znajdujących się na rufie bezpośrednio pod lądowiskiem dla śmigłowca. Mogą one stamtąd operować dzięki otwieranym wrotom w pawęży rufowej. Z kolei do zwalczania pożarów na innych jednostkach patrolowce wyposażone zostały w dwie armatki wodne zlokalizowane na dachu mostka. Cechą charakterystyczną jest wysoka automatyzacja, ponieważ podczas normalnej eksploatacji są one obsługiwane przez 19-osobową załogę. Oczywiście, w razie potrzeby możliwe jest zaokrętowanie dodatkowego personelu.

Reklama

Komentarze (3)

  1. eee

    Fajne, UNIA nam powinna kupic na zewnetrzne granice, kilka. Wazne zwl kilka kontenerow do podpiecia I w razie militarycacji w czasieW many korwety, no 2000 ton. Radar, I kontenery,

  2. Cyber Will

    "Kryzys migracyjny, z którym w dalszym ciągu zmaga się Unia Europejska, unaocznił jak ważne jest posiadana przez europejskie służby graniczne pełnomorskich patrolowców" ?? Przecież te łodzie patrolowe głównie wyławiają migrantów a nie strzegą granic.

  3. Szczupak

    U nas też jest nowy patrolowiec SG. Ale Francuzi którzy go wybudowali już złożyli pozew przeciwko Polsce o dopłatę 5 mil euro. Mieli nawet wstrzymać wydanie jednostki ale się powstrzymali i poszli drogą sądową w Polsce. Z góry Polska przegra sprawę bo w klauzulach jest że koszty mogą być wyższe o cenę materiałów i płac ( o ile podrożeją w trakcie budowy). Miło miało być a wyszło jak zawsze

Reklama