Straż Graniczna
SG o forsowaniu bariery na polsko-białoruskiej granicy: takie próby będą miały miejsce cały czas
„Trudno oczekiwać, że liczba prób sforsowania granicy spadnie do zera. Żadne zabezpieczenie tak nie działa” - mówi rzecznik prasowa komendanta głównego Straży Granicznej por. Anna Michalska. Jak jednak dodaje, „bariera to realne utrudnienie w nielegalnej migracji”, więc formacja spodziewa się, że „takie próby będą miały miejsce cały czas”. Pytanie jednak, ile z nich będzie skutecznych.
"Służby białoruskie cały czas monitorowały budowę bariery fizycznej, a teraz same wymyślają różnorakie sposoby, aby ją pokonać" – pisze por. Anna Michalska, w odpowiedzi na pytania InfoSecurity24.pl. Dodaje, że służby "same przygotowują miejsca do nielegalnego przekroczenia granicy". Są to m.in. podkopy czy próby pokonania bariery przy pomocy drabin, wykorzystywanych do przechodzenia przez przęsła. Jak pisze rzecznik prasowa szefa SG, do takich zdarzeń, w tym prób uszkodzenia bariery, dochodzi "praktycznie codziennie".
Czy bariera jest skuteczna? Dane mówią same za siebie: w tamtym roku mieliśmy dziennie prawie 800 prób nielegalnego przedostania się do Polski, obecnie maksymalnie 80. A warto podkreślić, że w tym roku strona białoruska, wspierana przez Rosję, znacznie poszerzyła krąg krajów, z których ściągani są nielegalni imigranci. W ciągu jednego miesiąca zatrzymujemy cudzoziemców – obywateli 40 różnych państw. Rok temu byli to obywatele kilku państw - głównie z Bliskiego Wschodu. Obecnie to praktycznie same kraje Afryki.
por. Anna Michalska, rzecznik prasowa komendanta głównego Straży Granicznej
Rzecznik prasowa komendanta głównego SG przytacza dane dotyczące prób nielegalnego przekroczenia granicy, nie odpowiada jednak na pytanie, ile przypadków podkopów pod murem na polsko-białoruskiej granicy formacja odnotowała do tej pory oraz czy przez wykonane podkopy do Polski przedostali się nielegalnie cudzoziemcy (a jeśli tak, to ilu).
W oczekiwaniu na elektronikę
"Najważniejszy element bariery, czyli bariera elektroniczna, jeszcze nie powstał" - podkreśla por. Michalska. Kiedy to się już stanie, SG ma mieć możliwość monitorowania nawet "podejścia pod linię granicy". "W tej chwili ustawiane są dopiero słupy pod barierę" – informuje rzecznik prasowa komendanta głównego SG.
Czytaj też
To właśnie bariera elektroniczna ma dać zaporze pełną funkcjonalność i - po jakimś czasie - możliwość wystawienia "oceny" skuteczności całego, wartego w sumie 1,6 mld złotych, zabezpieczenia powstałego na granicy z Białorusią. Będzie ona miała kilka linii detekcji, w tym kabel na zaporze (na jej szczycie), pod powierzchnią gruntu (aby wykrywać drgania) oraz system wizyjny zamontowany na słupach, rozstawionych co 100 metrów wzdłuż linii granicy. Umieszczone na nich zostaną kamery dzienne oraz termowizyjne.
Do budowy bariery elektronicznej wykorzystanych ma zostać 400 km kabli detekcyjnych, po 200 km kabli zasilających i transmisyjnych, ok. 2,5 tys. kamer. Kable mają działać w architekturze pętli, czyli w taki sposób, że np. przecięcie któregokolwiek nie spowoduje, że bariera nie będzie działać. Bariera elektroniczna zintegrować ma również inne środki ochrony technicznej SG, używane do ochrony granicy, np. na wieżach obserwacyjnych czy fotopułapkach i PJN (Przewoźne Jednostki Nadzoru). Wszelkie urządzenia związane z ochroną granicy działać mają w ramach sieci Straży Granicznej, która nie jest podłączona do internetu czy sieci zewnętrznej.
Bariera elektroniczna zabezpieczy łącznie 202 km. Ma być gotowa do połowy września.