Służba Więzienna
Zmiany w ustawie o SW podpisane. Resort sprawiedliwości będzie miał służbę uprawnioną do inwigilacji
Prezydent RP Andrzej Duda podpisał 22 sierpnia Ustawę z dnia 22 lipca 2022 r. o zmianie ustawy o Służbie Więziennej oraz niektórych innych ustaw, mimo związkowych apeli o jej zawetowanie. Jak przekonywali, jak widać nieskutecznie, wprowadzenie modyfikacji w dokumencie, które przygotował resort sprawiedliwości, nie tylko nie jest korzystne dla formacji, ale pogłębi kryzys w tej służbie.
Jak widać resort sprawiedliwości przepowiedział jak będzie, ogłaszając jeszcze w ubiegłym tygodniu, że prezydent podpisał projekt wprowadzający znaczące zmiany w ustawie o Służbie Więziennej. Głowa państwa wysłuchała więc (choć nie bezpośrednio) uwag więzienników - zarówno podczas spotkania z przedstawicielem KPRP, jak i protestu w Warszawie - którzy apelowali o zawetowanie tego dokumentu, ale ostatecznie złożyła pod nim podpis. Prezydent nie zdecydował się również skierować jej (w całości lub części) do Trybunału Konstytucyjnego. Razem z zaakceptowanymi w ubiegłym tygodniu przez Andrzej Dudę modyfikacjami w Kodeksie karnym wykonawczym, formację czeka więc program reform, które Ministerstwo Sprawiedliwości ochrzciło jako "Nowoczesne więziennictwo".
Wspomniano, że mundurowi mieli do pomysłów resortu sprawiedliwości sporo uwag. A głównie do dokumentów wprowadzających zmiany w ustawie o SW. Najwięcej krytycznych opinii zebrał pomysł powołania Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej (uprawnionego do rozpoczęcia inwigilacji bez zgody sądu), ale również wydłużenie oddelegowania z maksymalnie 6 do maksymalnie 12 miesięcy, a także nowe przepisy dotyczące mianowania i powołania na stanowiska służbowe. Związkowcy podkreślali, że nowelizacja w takim kształcie pogłębi jedynie "spory kryzys polskiego więziennictwa", a zmiany nie wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom. Są wręcz wymierzone w interesy służby. Co więcej, podczas piątkowego protestu ocenili, że formacją próbuje się zarządzać z wykorzystaniem strachu.
Czytaj też
Nadzieję na prezydenckie weto dla dokumentu może i były, ale nie ma co ukrywać, że biorąc pod uwagę polityczne uwarunkowania, byłaby to dość trudna decyzja. Pogrzebałaby ona raczej projekt przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Tak się, jak widać, jednak nie stało. Za jakiś czas przekonamy się, czy - zgodnie z przewidywaniami związkowców - doprowadzi to m.in. do fali odejść ze służby w formacji, która z kadrami już i tak ma bardzo duży problem - i to nie od dzisiaj.