Służba Więzienna
Areszt elektroniczny odciąży Służbę Więzienną?
Resort sprawiedliwości przygotowuje się do wprowadzenia nowego środka zapobiegawczego, który ma być alternatywą do tymczasowego aresztowania w zakładzie karnym lub areszcie śledczym. Ma być nim areszt elektroniczny, który będzie pod kontrolą – istniejącego już – Systemu Dozoru Elektronicznego. Jak przyznaje Ministerstwo, wprowadzenie nowego środka może realnie ograniczyć liczbę aresztów tymczasowych, co oznaczałoby „zarówno odciążenie jednostek penitencjarnych, jak i obniżenie kosztów dla Skarbu Państwa”.
Projekt nowelizacji przepisów kodeksu postępowania karnego, który przewiduje wprowadzenie nowego środka zapobiegawczego w postaci aresztu elektronicznego, przygotowała Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, działająca przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Według założeń areszt elektroniczny będzie alternatywą dla tymczasowego aresztowania w zakładzie karnym lub areszcie śledczym.
Oznacza to, że osoby objęte aresztem elektronicznym będą przebywać we własnym miejscu zamieszkania, z założoną elektroniczną bransoletą, pod kontrolą Systemu Dozoru Elektronicznego. Dodatkowo – zgodnie z założeniami – zastosowanie nowego środka zapobiegawczego uzależnione będzie od spełnienia wymogów technicznych: chodzi o zasięg telefonii komórkowej, dostęp do energii elektrycznej oraz – co do zasady – zgody pełnoletnich domowników. „W wyjątkowych sytuacjach możliwe byłoby orzeczenie aresztu elektronicznego nawet pomimo sprzeciwu domowników, jednak jedynie wówczas, gdy jego wykonanie nie będzie wiązało się z nadmierną uciążliwością dla współmieszkańców i nieznacznie ingeruje w ich prywatność” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Głównym celem przygotowanego projektu ustawy jest ograniczenie nadużywania tymczasowego aresztowania, które – zdaniem wielu praktyków i ekspertów – bywa stosowane zbyt często, zwłaszcza gdy realne jest tylko zagrożenie surową karą, a nie istnieje konkretna obawa matactwa. Wprowadzenie „aresztu domowego" ma umożliwić, przy zachowaniu efektywnej kontroli nad oskarżonym, uniknięcie kosztów ekonomicznych i społecznych związanych z pobytem w areszcie śledczym (wskazuje się nawet czterokrotnie niższe koszty AE w stosunku do aresztu).
fragment komunikatu Ministerstwa Sprawiedliwości.
Jak czytamy, areszt elektroniczny nie będzie mógł zostać zastosowany w każdym przypadku, ponieważ tymczasowe aresztowanie stosuje się nie tylko w przypadku uzasadnionej obawy ucieczki lub ukrycia się oskarżonego, lecz także w przypadku, gdy istnieje uzasadniona obawa, że „oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne”. „Z tego względu eksperci przewidują, że areszt elektroniczny będzie najczęściej stosowany na późniejszym etapie śledztwa, kiedy większość dowodów jest już zgromadzona, a tym samym ryzyko utrudniania postępowania – matactwa – jest znacząco mniejsze” – wskazuje resort sprawiedliwości.
„Areszt elektroniczny w założeniu autorów projektu ma trwać przez całą dobę. Określając dni tygodnia i godziny, w których oskarżony ma prawo opuścić miejsce wykonywania tego środka, sąd uwzględni potrzebę realizacji przysługujących mu praw. Czas, w którym aresztowanemu elektronicznie wolno opuścić miejsca wykonywania środka, nie będzie mógł przekraczać 3 godzin na dobę w okresie pierwszych trzech miesięcy” – podało MS.
Jak zapewnia resort, wprowadzenie nowego środka zapobiegawczego w postaci aresztu elektronicznego może realnie ograniczyć liczbę aresztów tymczasowych. „Oznaczałoby to zarówno odciążenie jednostek penitencjarnych, jak i obniżenie kosztów dla Skarbu Państwa, przy jednoczesnym zachowaniu kontroli nad oskarżonymi” – zaznaczyło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Projekt nowelizacji trafił już do Departamentu Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości i będzie podlegał dalszym konsultacjom.