Policja
Policjanci idą na zwolnienia. Formacja uspokaja, ale liczb nie podaje
W ramach akcji „Lucyna”, zwanej „psią grypą” na zwolnieniach lekarskich może przebywać ok. 10 tys. policjantów – twierdzą organizatorzy policyjnego protestu. Jednak skalę trudno zweryfikować, bo KGP o niej milczy - informuje wtorkowa „Rzeczpospolita”. O konkretne liczby redakcja InfoSecurity24.pl zapytała wszystkie policyjne garnizony, ale uzyskane odpowiedzi są niemal tożsame: ze względu na sytuacje bezpieczeństwa Policja nie przekazuje takich informacji.
„Do niedzieli w związku z protestem na L-4 w całym kraju przebywało około 7–8 tysięcy policjantów. Od poniedziałku mocniej się ruszyło, szacujemy, że jest ich już 10–12 tysięcy, a za chwilę może to urosnąć do 20 tysięcy” – powiedział „Rz” Jacek Łukasik, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Policyjnej Solidarności. Dodał, że policjanci robią badania profilaktyczne, „a lekarz ocenia, czy ktoś jest chory i czy powinien dostać zwolnienie”.
Czytaj też
Absencja wynikająca z protestu miała objąć dotąd północ i południe kraju, głównie woj. małopolskie i śląskie. „Jednak rzeczywistej skali akcji nie sposób ustalić – Komenda Główna Policji przyjęła zasadę niepodawania, ile osób ostatnio poszło na L-4” - podała „Rz”.
Redakcja InfoSecurity24.pl zwróciła się z pytaniami o skalę protestu do wszystkich policyjnych garnizonów. Otrzymane odpowiedzi nie przynoszą jednak zbyt wielu konkretnych informacji.
„W trosce o bezpieczeństwo wewnętrzne naszego państwa i konieczność ochrony istotnych informacji związanych z jego obronnością, nie podajemy do publicznej wiadomości takich danych z uwagi na możliwość pozyskania ich przez nieuprawnione osoby czy organizacje. Na tę chwilę ciągłość służby jest zapewniona, a bezpieczeństwo mieszkańców nie jest zagrożone” – poinformowała redakcję kom. Sabina Chyra-Giereś z Śląskiej Policji.
Czytaj też
„Nie podajemy ilości zwolnień lekarskich policjantów z uwagi na potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego, związane m.in. z działaniami obcych wywiadów i pozyskiwania informacji o aktualnej liczbie policjantów pełniących służbę. Liczba zwolnień lekarskich (a nie ich zasadność) jest oczywiście monitorowana, aby móc zaplanować służby i równomiernie rozłożyć siły w celu zapewnienia spokoju i bezpieczeństwa w Małopolsce” – odpowiedziała na przesłane pytania rzecznik prasowa komendanta wojewódzkiego Policji w Krakowie podinsp. Katarzyna Cisło.
„W odpowiedzi na maila informuję, że priorytetem policjantów jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom. Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku, komendanci powiatowi i miejscy dokładają wszelkich starań, aby ciągłość służby była zapewniona. Policjanci muszą wywiązywać się ze swoich obowiązków i zapewniać bezpieczeństwo każdego dnia, bez względu na to, ilu funkcjonariuszy przebywa na zwolnieniach lekarskich. Z uwagi na potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego, związane między innymi z działalnością obcych wywiadów, nie przekazujemy informacji zarówno o liczbie policjantów pełniących służbę, jak i tych, którzy przebywają na urlopach czy zwolnieniach lekarskich” - przekazała rzecznik prasowa KWP w Gdańsku kom. Karina Kamińska.
Niemal identyczne odpowiedzi otrzymaliśmy z pozostałych garnizonów. Rzecznik komendanta głównego Policji insp. Katarzyna Nowak zapewnia, że „ciągłość służby jest zachowana”, a „protesty nie zagrożą bezpieczeństwu”.
Przypomnijmy, w Policji jest obecnie ok. 14 tys. wakatów. Mundurowi, protestem chcą wymusić zmiany systemowe – powiązanie budżetu formacji z PKB, wyższe pensje (15 proc. waloryzacji w przyszłym roku) i emerytury po 18 latach oraz zwiększenia świadczeń socjalnych do takich, jakie są w wojsku.
Czytaj też
Czy MSWiA przedstawi propozycje, które wyjdą naprzeciw oczekiwaniom? W resorcie pracuje zespół, który zajmuje się m.in. kwestią uposażeń i nową siatką płac, programem modernizacji, świadczeniami mieszkaniowymi oraz resortową służbę zdrowia. W posiedzeniach gremium biorą udział m.in. NSZZ Policjantów, który domaga się m.in. podniesienia mnożników grup zaszeregowania i wysokości dodatków za stopień, a także progresywnego wzrostu dodatków służbowych i funkcyjnych. Zaproszenia nie otrzymali przedstawiciele policyjnej „Solidarności” pod przewodnictwem sierż. sztab. Jacka Łukasika, ponieważ - jak tłumaczył resort - związek nie jest uznawany przez samą NSZZ „Solidarność”. Zgodnie z zapowiedziami, MSWiA propozycje zmian przedstawić ma w połowie listopada.