Policja
KGP o akcji „Lucyna”: zdecydowana większość policjantów nie decyduje się na absencję
„Obecnie liczba zwolnień lekarskich w skali kraju nie odbiega w znaczący sposób od standardowych dobowych liczb w tym zakresie” – poinformowała redakcję InfoSecurity24.pl insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy komendanta głównego Policji, pytana o akcję „Lucyna”, w ramach której policjanci w geście protestu wobec niespełnienia przez rząd ich postulatów, zapowiadali korzystanie ze zwolnień lekarskich. Insp. Nowak dodała też, że „w obecnym czasie wybrana forma protestu nie przyniesie społecznej akceptacji dla podnoszonych postulatów”, a „obywatele oczekują zapewnienia bezpieczeństwa, zwłaszcza w tak newralgicznym czasie, jak okres Wszystkich Świętych oraz długi weekend 11 listopada”.
Jak podkreśliła w rozmowie z InfoSecurity24.pl insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy komendanta głównego Policji, „liczba zwolnień lekarskich (a nie nich zasadność) oczywiście jest monitorowana, po to, aby uzyskać kompleksowy obraz sytuacji, co pozwoli na odpowiednie planowanie służby i zapewnienie jej prawidłowego toku”.
Czytaj też
„Wszyscy wiemy, jak trudna i ciężka jest policyjna służba i niezbędna jest poprawa jej warunków. Jednak w obecnym czasie wybrana forma protestu nie przyniesie społecznej akceptacji dla podnoszonych postulatów” – podkreśla policjantka. Dodaje przy tym, że „obywatele oczekują zapewnienia bezpieczeństwa, zwłaszcza w tak newralgicznym czasie, jak okres Wszystkich Świętych oraz długi weekend 11 listopada”.
Jak zapewnia insp. Nowak, „zdecydowana większość policjantów, w poczuciu odpowiedzialności i charakteru zawodu policjanta, nie decyduje się na absencję w tym czasie”, a pytana o liczby odpowiada, że „obecnie liczba zwolnień lekarskich w skali kraju nie odbiega w znaczący sposób od standardowych dobowych liczb w tym zakresie”.
Pojawiają się jednak fałszywe wpisy na policyjnych grupach społecznościowych, które wprowadzają w błąd policjantów - zarówno, jeśli chodzi o liczbę zwolnień, jak i działania podejmowane przez przełożonych.
Insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy komendanta głównego Policji
Co dalej?
W rozmowie z redakcją insp. Katarzyna Nowak podkreśla też, że „od wielu miesięcy trwają już prace w różnego rodzaju zespołach, na poziomie Komendy Głównej Policji, we współpracy z ministerstwem, które mają w sposób kompleksowy poprawić warunki pełnienia służby”. Chodzi o to – jak tłumaczy rzecznik KGP - „by każdy policjant miał nie tylko godne wynagrodzenie, ale także narzędzia, by tę służbę pełnić w sposób prawidłowy, by mieć motywację”.
To, co już zostało wdrożone, to są chociażby szkolenia hybrydowe, które umożliwiły policjantom, od wielu lat czekającym na kursy - z uwagi na przeludnienie szkół i na ograniczoną liczbę miejsc – ich odbycie i awans. Kolejnym krokiem, jest właśnie zmiana przepisów dotyczących awansów. Dotychczas policjanci mogli raz w roku awansować na stopnie podoficerskie i aspiranckie.
Insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy komendanta głównego Policji
Jak informuje rzecznik, „są kwestie związane z uposażeniem policyjnym”. W KGP powstać miał zespół, który opracowuje nową siatkę płac. „Chodzi o to, żeby zwartościować wszystkie stanowiska, żeby urealnić wynagrodzenie do obowiązków, które są na danym stanowisku pełnione” – tłumaczy insp. Nowak.
Czytaj też
Oprócz tego – jak mówi rzecznik KGP – trwają też prace nad dodatkiem progresywnym, „który mają policjanci otrzymywać w zależności od długości służby”. „To nie jest dodatek uznaniowy. Wszyscy policjanci mają go otrzymać. Każdy rok służby więcej, będzie powodował podwyżkę tego dodatku progresywnego” – tłumaczy policjantka.
Co ciekawe, KGP pracować ma też nad „świadczeniem metropolitalnym, które ma być formą gratyfikacji dotyczącej ewentualnie wynajmu mieszkań, ponieważ ceny lokali w dużych miastach są tak wysokie, że policjantów to odstrasza”.
Na wielu płaszczyznach trwają prace, żeby kompleksowe warunki służby - nie tylko uposażenie - policjantów poprawiły się, tak by funkcjonariusze nie chcieli odchodzić, żeby mieli motywację, żeby pracowało im się lepiej. Te prace - na poziomie Komendy Głównej wspólnie z ministerstwem - trwają od wielu miesięcy. I to nie dzieje się dlatego, że od kilku dni jest mowa o protestach. To są działania systemowe. Natomiast oczywiście takie rozwiązania wymagają czasu i zmian w przepisach.
Insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy komendanta głównego Policji
Przypomnijmy, w formacji trwa protest ogłoszony przez policyjną „Solidarność”. Przewodniczący komitetu protestacyjnego sierż. sztab. Jacek Łukasik, podczas wtorkowej konferencji poinformował, że „Solidarność” „jako odpowiedzialny związek zawodowy” nigdy nie namawiał do masowego udawania się do lekarza w celu stwierdzenia czy policjanci są chorzy, czy też nie. „Nasze działania polegają na czymś innym. (…) W dniach 30 października - 12 listopada zachęcamy policjantów, jak i pracowników Policji, do udania się na badania profilaktyczne” - mówił Łukasik. W nawiązaniu do akcji „Lucyna” przekazał, że rozpoczęła się już w kilku jednostkach. Dopytywany o szczegóły wyjaśnił, że w kilku województwach policjanci udają się na badania kontrolne, profilaktyczne, czy do POZ.
Czytaj też
W miniony piątek (25 października - przyp. red.) w siedzibie MSWiA zebrał się zespół do spraw poprawy warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy służb podległych MSWiA, w skład którego wchodzi strona ministerialna i społeczna. W spotkaniu wziął udział m.in. NSZZ Policjantów, który domaga się m.in. podniesienia mnożników grup zaszeregowania i wysokości dodatków za stopień, a także progresywnego wzrostu dodatków służbowych i funkcyjnych. Zaproszenia nie otrzymali przedstawiciele policyjnej „Solidarności” pod przewodnictwem sierż. sztab. Jacka Łukasika, ponieważ - jak tłumaczył resort - związek nie jest reprezentatywny i nie jest uznawany przez samą NSZZ „Solidarność”.