Reklama

Policja

Kamer nasobnych nie będzie. Policja naruszyła prawo zamówień publicznych

Fot. policja.pl
Fot. policja.pl

Policji unieważniła postępowanie na dostawę systemu kamer nasobnych. Okazuje się bowiem, że jest ono obarczone niemożliwą do usunięcia wadą, która uniemożliwia zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy. Wspomniana wada to dokładnie - jak orzekła Krajowa Izba Odwoławcza - naruszenie prawa zamówień publicznych przez policją, która m.in. przedmiot zamówienia opisała w sposób utrudniający konkurencję.

Komenda Główna Policji ogłosiła dzisiaj zakończenie postępowania dotyczącego kamer nasobnych dla jednostek organizacyjnych Policji. Nie zakończy się ono jednak realizacją dostaw dla formacji. W związku z wyrokiem Krajowej Izby Odwoławczej formacja zmuszona była unieważnić postępowanie. Zgodnie z decyzją KIO, jest ono obarczone niemożliwą do usunięcia wadą, która uniemożliwia zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy. Wady są dokładnie dwie. Jedna związana jest z tym, że formacja sporządziła opis przedmiotu zamówienia w sposób utrudniający konkurencję, czyli zażądała płaskich punktów styków na kamerze umożliwiających komunikację i ładowanie kamer stacji dokującej. Co więcej, KGP opisała przedmiot zamówienia, jak ogłosiło KIO, w sposób niejednoznaczny. Chodzi dokładnie o nieprecyzyjny opis oceny testów. Ze względu na to, że formacja dokonała już otwarcia ofert, nie może więc dokonać korekty SIWZ. Dlatego też postępowanie musiało zostać unieważnione. 

Do policji nie trafi więc, a przynajmniej nie tym razem, sprzęt, który dostarczony miał zostać do ponad 40 lokalizacji na terenie całej Polski. W przypadku wyłonienia najkorzystniejszej oferty i podpisania umowy, dostawy zrealizowałaby spółka Enigma Systemy Ochrony Informacji z Warszawy. Firma ta złożyła bowiem jedyną ofertę, jaka brana była pod uwagę po otwarciu ofert. 

W toku procedury przetargowej, w trakcie której KGP zamierzała kupić 1805 sztuk kamer nasobnych bez wyświetlacza wraz z systemem informatycznym (Policja dopuszczała dokupienie kolejnych 189 sztuk w ramach prawa opcji), pojawiło się parę odwołań. Pierwsze zostało złożone przez firmę ELECTE Sylwia Dobrzyńska z Warszawy. Zarzucono w nim, że KGP przygotowała i prowadziła postępowanie o udzielnie zamówienia w sposób niezapewniający zachowania uczciwiej konkurencji i równego traktowania wykonawców. Zdaniem warszawskiej firmy nastąpiło naruszenie Prawa Zamówień Publicznych poprzez określenie terminu realizacji dostawy w sposób, który może utrudnić uczciwą konkurencję. Do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej trafiło również odwołanie poznańskiej firmy Integrale IT Sp. z o.o. W tym przypadku kwestionowane były zapisy związane m.in. ze zmianą terminu składania ofert czy wymogiem dotyczącym tego, by dostarczone kamery posiadały płaski styk ładowania. Odwołania do treści SIWZ złożył również Comarch Polska, zgłaszając naruszenie czterech artykułów pzp. Jednym z zarzutów firmy był właśnie niejednoznaczny opis przedmiotu zamówienia.

Policji zostaje więc rozpisanie kolejnego przetargu. Jeśli, oprócz wskazanych przez KIO wad, nie zmieni znacząco swoich wymagań, to nadal kupić będzie chciała cyfrowe kamery nasobne, które mają zapewnić nagrywanie materiałów w rzeczywistej jakości co najmniej 1080p25, ale z możliwością zmiany rozdzielczości na 720p25 bądź 720p30. Przy czym, przy niższych rozdzielczościach pojemność pamięci wewnętrznej kamery powinna wystarczać do rejestracji nagrania przez minimum 10 godzin, zaś przy 1080p25 przez minimum 8 godzin. Kamery mają być przystosowane do trzech trybów działania, tj. kamera włączona, tryb buforowania, gdzie następuje zapis wideo oraz audio w pętli od bufora, oraz tryb nagrywania ciągłego. Nowe policyjne kamery mają być też przystosowane do nagrywania w warunkach słabego oświetlenia.

Policja planowała, że sprzęt trafi do mundurowych do 20 grudnia bieżącego roku. Czy termin dostaw nadal będzie obowiązywał, przekonamy się zapewne już niebawem. 

To nie pierwsze, i jak widać nie ostatnie, w tym roku podejście do zakupu kamer nasobnych dla policji. W lipcu KGP rozpisała przetarg na 2133 kamer bez wyświetlacza, z możliwością zwiększenia zamówienia o kolejnych 495 sztuk w przypadku skorzystania z prawa opcji. Jak okazało się w sierpniu br., na sfinansowanie zakupu przeznaczonych zostało prawie 13 mln złotych. Realizacją tego zamówienia zainteresowanych było pięć podmiotów, ale tylko jeden z nich mieścił się w zaplanowanym budżecie. Wkrótce jednak pojawiło się sprostowanie i już trzy oferty mieściły się w ustalonej cenie. Mimo to, ostatecznie 11 października br. postępowanie zostało unieważnione. 

To nie jedyne postępowanie, która może zakończyć się dla policji unieważnieniem w ostatnim czasie. Jeszcze 18 września bieżącego roku, Policja chwaliła się na swojej oficjalnej stronie, że „po wielu latach starań (...) rozpoczyna realizację strategicznego i ważnego dla bezpieczeństwa Państwa projektu modernizacji policyjnych sieci radiowych w 13 miastach i aglomeracjach miejskich do systemu standardu ETSI TETRA”. Jak się jednak okazuje wybór z wolnej ręki oferty Konsorcjum Motorola został zakwestionowany przez Krajową Izbę Odwoławczą, która nakazała unieważnienie podpisanej już umowy.

Wybór oferty Konsorcjum Motorola z wolnej ręki odbywał się w cieniu sporu prawnego, jaki toczył się w KIO. Dotyczył on, rozpisanego jeszcze w 2018 r. przetargu nieograniczonego, który został rozstrzygnięty w maju 2019 r. na korzyść wspomnianej Motoroli. Jednak, swoje zastrzeżenia zgłosiły do KIO Konsorcjum Indria Sistemas Polska Sp. z o.o. - Rohill Engineering B.V. - Page Communication Sp. z o. o. oraz Konsorcjum Sprint S. A. - Hytera Mobilfunk GmbH. Co więcej, wspomniane firmy uzyskały pozytywne dla siebie orzeczenie Izby. Ostatecznie, Policja unieważniła przetarg nieograniczony i niemal od razu wybrała ofertę konsorcjum Motorola w procedurze z wolnej ręki. Takie postepowanie ponownie zostało zakwestionowane przez konkurencję i, jak się okazało w toku postępowania przed KIO, wątpliwości były zasadne.

MR

Reklama

Komentarze

    Reklama