Reklama

Służby Mundurowe

Mundurowi jadą do Warszawy. Brudziński: funkcjonariusze mają prawo do manifestowania

fot. MSWiA
fot. MSWiA

Funkcjonariusze służb mundurowych, jak każdy obywatel w RP, jeśli mają taką potrzebę manifestacji, czy wyrażenia swojego protestu, mają do tego święte, niezbywalne prawo i nie zamierzamy ich za to w żaden sposób ani piętnować, ani krytykować - mówił we wtorek szef MSWiA Joachim Brudziński.

Podczas rozmowy we wtorkowych "Sygnałach dnia" Brudziński był pytany o zapowiedzianą na ten dzień manifestację funkcjonariuszy służb mundurowych, którzy domagają się m.in. podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 

"Nie jest cudownie, nie jest wspaniale, nie jest bogato i wiele z tych postulatów, które strona społeczna przedstawiała, uważałem i uważam za zasadne" - oświadczył Brudziński.

Odnosząc się do samej manifestacji szef MSWiA stwierdził, że "funkcjonariusze, liderzy związków służb mundurowych, jak każdy obywatel w RP, jeśli mają taką potrzebę manifestacji, czy wrażenia swojego protestu, mają do tego święte, niezbywalne prawo i nie zamierzamy ich za to w żaden sposób ani piętnować, ani krytykować". 

Brudziński ocenił ponadto, że państwo musi czuć się w potrzebie i konieczności dbania o funkcjonariuszy, także w aspekcie emerytalnym i socjalnym, żeby ci ludzie "udając się na tę służbę mieli takie przekonanie, że gdyby, nie daj Boże, coś złego się stało, to państwo za nimi będzie stało". "Ja to po raz kolejny powtórzę - moją rolą dzisiaj, jako szefa MSWiA, jest stać murem za funkcjonariuszami tam, gdzie są narażone ich interesy, ich godność, ich dobre imię" - mówił.

Szef MSWiA dopytywany, co z postulatów mundurowych jest możliwe do spełnienia, zwrócił uwagę, że co najmniej dwa z tych postulatów są "postulatami, które położyłem na stole w trakcie rozmów ze stroną społeczną".

Wskazał tu na obniżenie granicy wieku, w którym funkcjonariusze mogliby przechodzić na emeryturę. Natomiast odnosząc się do postulatu podniesienia pensji o 650 zł, Brudziński powiedział, że ten postulat "właściwie został spełniony". Przypomniał, że w ramach funduszu programu modernizacyjnego polskiej policji od 1 stycznia zagwarantowano już podwyżkę o 310 zł. "Ja na stole położyłem 250 zł od 1 lipca, co dałoby w styczniu 2020 r. już dochód funkcjonariuszowi na poziomie właśnie tych 650 zł więcej niż w styczniu 2018 r." - mówił.

Szef MSWiA dodał, że postulat 100 proc. płatnych nadgodzin, to "też jest oferta, którą ja położyłem na stole".

"Są to propozycje, które mają wybiegać w przyszłość (...) tak, aby ta służba była atrakcyjna dla przyszłych funkcjonariuszy" - zaznaczył.

Minister zwrócił ponadto uwagę, że funkcjonariusz w styczniu 2019 r. będzie zarabiał, w stosunku do dochodów jakie uzyskiwał w 2015 r., prawie tysiąc złotych więcej. "Jeżeli się porozumiemy i wejdzie ta podwyżka od lipca 2019 r., to wtedy będzie zarabiał 1100 zł więcej" - mówił Brudziński.

Zaznaczył, że podwyżką 250 zł nie mówi, że "zamykamy temat". "Zaproponowałem stronie społecznej: siądźmy do rozmów, wypracujemy kolejne podwyżki" - mówił. 

We wtorek na godz. 12 zapowiedziana została manifestacja funkcjonariuszy części służb podległych MSWiA. Demonstranci zamierzają przejść z placu Zamkowego przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie złożą petycję adresowaną do premiera Mateusza Morawieckiego. Wśród protestujących są funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej.

Protest służb trwa od połowy lipca. Decyzję o ogólnopolskiej akcji protestacyjnej podjęła Rada Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Początkowo związkowcy domagali się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 12 marca br. wysłali swoje postulaty do ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz finansów i sprawiedliwości. W marcu FZZSM informowała, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione, odbędą się protesty.

Później NSZZ Policjantów informował o gotowości do ustępstw, m.in. w sprawie powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego. Zapowiedziano zgodę na pozostawienie 25-letniego okresu służby, ale podkreślono żądanie likwidacji zapisu określającego wiek, od którego funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę. Obecnie to 55 lat. 

Zakończenie protestu związkowcy uzależniają od postawy MSWiA. Resort wielokrotnie zapewniał zaś, że jest otwarty na rozmowy. Minister Brudziński podkreślał też, że "wspólnym celem MSWiA i strony społecznej jest dalsza poprawa warunków służby funkcjonariuszy".

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama