Reklama

Służby Mundurowe

Łotewska granica w reżimie stanu wyjątkowego

Fot. Łotewska Straż Graniczna, rs.gov.lv
Fot. Łotewska Straż Graniczna, rs.gov.lv

Strona łotewska nie ukrywa, że jest kolejnym państwem w regionie, które zmaga się z zagrożeniem hybrydowym bazującym na wywołanej celowo presji migracyjnej. Żeby sprostać zagrożeniu Łotwa ogłasza stan wyjątkowy na granicy z Białorusią i zamierza wzmacniać ochronę tamtejszych odcinków granic poprzez współpracę straży granicznej, policji i wojska. Jednocześnie państwo szykuje się na wszystkie scenariusze rozwoju sytuacji, także te obejmujące możliwość eskalacji całej sytuacji. 

Gen. Leonīds Kalniņš, dowodzący łotewskimi siłami zbrojnymi, stwierdził w wywiadzie dla tamtejszego radia, że granica państwa z Białorusią nie jest jego zdaniem zbyt dobrze przygotowana, szczególnie że istnieją rejony stanowiące "dziury" w systemie dotychczasowej ochrony. Stąd też, tak ważne i priorytetowe stało się wzmocnienie sił łotewskiej straży granicznej żołnierzami. Do pomocy pogranicznikom wysłano personel Gwardii Narodowej Łotwy (jest to część sił zbrojnych składająca się z ochotników, którzy są dedykowani oczywiście klasycznym zadaniom wojskowym, ale uczestniczą również w działaniach z zakresu zarządzania kryzysowego; w sumie Łotwa ma 4 brygady podzielone na 18 batalionów Gwardii Narodowej). Rozmieszczono także wyposażenie pozwalające na efektywniejszą obserwację zagrożonych rejonów. W łotewskich mediach mowa było o wysłaniu na granicę bezzałogowych statków powietrznych, ale również użytkowania wojskowego samolotu załogowego do prowadzenia obserwacji zagrożonych odcinków granicy państwowej. Siły zbrojne mają być gotowe do szerszego mobilizowania własnych zasobów, w tym technicznych, gdyby nastąpiła taka potrzeba operacyjna.

Łotewskie siły zbrojne mają, według Leonīdsa Kalniņša, zająć się także mapowaniem i odpowiednim przygotowaniem infrastruktury, która byłaby niezbędna dla przyjmowania potencjalnej dużej fali nielegalnych imigrantów. Poszukiwane są obiekty, takie jak dawne budynki szkolne etc., które można byłoby szybko dostosować do nowych potrzeb zarówno pod względem zaplecza sanitarnego, jak i zapewnienia bezpieczeństwa. Co więcej, politycy łotewscy nie ukrywają, że w sytuacji ekstremalnej rozważane może być stworzenie także obozów namiotowych, szczególnie że dotychczasowe zasoby administrowane przez straż graniczną wyczerpały swoje możliwości przyjmowania kolejnych nielegalnych imigrantów. Powiedział o tym wprost Gunta Pujāta, szef łotewskiej straży granicznej. Minister spraw wewnętrznych Marija Golubeva miała stwierdzić w programie telewizji łotewskiej "Morning Panorama", że państwo przywiązuje wagę do spełniania wszystkich wymagań związanych ze standardami praw człowieka wobec osób zatrzymanych.  

Przypomnijmy, że 10 sierpnia władze Łotwy wprowadziły stan wyjątkowy względem rejonów granicznych z Białorusią, który ma trwać od 10 listopada. Ma to pozwolić na szybsze podejmowanie decyzji, usprawnienie łańcucha dowodzenia w zakresie sił odpowiadających za bezpieczeństwo granic, a także gwarantuje dodatkowe środki finansowe. Stan wyjątkowy ma objąć rejony w regionie Ludza, w obwodzie krasławskim, w regionie Augsdaugava i w mieście Daugavpils. Jak podało łotewskie radio dzięki zastosowaniu przepisów stanu wyjątkowego tamtejsza straż graniczna będzie miała prawo użyć, oczywiście w razie potrzeby, przymusu bezpośredniego i specjalnych środków w celu natychmiastowego powrotu osoby do kraju, z którego nielegalnie przekroczyły granicę państwową. Łotwa nie będzie przyjmować także wniosków od osób o nadanie statusu uchodźcy lub alternatywnego statusu w przypadku nielegalnego przekraczania granicy państwowej. Oznacza to odsyłanie nielegalnych imigrantów do Białorusi, analogicznie jak dzieje się w przypadku Litwy. Ograniczenia obejmują również przemieszczanie się w rejonach przygranicznych.

Projekt rozporządzenia odnoszącego się do stanu wyjątkowego przewiduje także obowiązek udzielenia przez łotewskie Narodowe Siły Zbrojne (NBS) i policję pomocy pogranicznikom w zapewnieniu ochrony granicy, właśnie w celu zapobiegania próbom nielegalnego przekraczania granicy z Białorusią. Wojsko ma także odpowiadać za wspomnianą infrastrukturę, gdzie będą przetrzymywane osoby, które dostały się w sposób nielegalny do Łotwy. Władze uzyskały też ograniczone wsparcie od FRONTEX-u, który wysłał tam swoich ekspertów.

Zdaniem gen. Leonīdsa Kalniņša ważne jest zaangażowanie wielu instytucji państwa, szczególnie gdyby doszło do eskalacji kryzysu. Cytowany przez łotewskie radio minister sprawiedliwości Jānis Bordāns powiedział wprost, że "ważne jest, aby pamiętać, że decyzję (o stanie wyjątkowym - przyp. red.) podejmujemy w warunkach praktycznie wypowiedzianej wojny hybrydowej, ponieważ przywódca białoruskiego reżimu publicznie oświadczył, że jest gotowy do akcji zalania Europy uchodźcami". "Ważne jest, aby nasi strażnicy graniczni mieli odpowiednie prawa i zasady działania były jasne" - podkreślił. Gen. Leonīds Kalniņš zauważył również, że obecny kryzys migracyjny jest ważnym zasobem informacji dla Rosji. Albowiem strona rosyjska obserwuje, jego zdaniem bardzo dokładnie, jak państwa regionu rodzą sobie z tego rodzaju presją. Dowódca podkreślił, że siły zbrojne nie tracą możliwości do obrony kraju i wypełniania zadań podstawowych dla wojska. Dokładnie monitorowane są również wszelkie sprawy związane z rosyjsko-białoruskimi manewrami wojskowymi.

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama