Służba Więzienna
Nadciąga L-4. Funkcjonariusze Służby Więziennej mają dość
”Jeżeli do końca kwietnia nie będzie wypłaty podwyżki, to znów pójdziemy na L-4 - mówi się o tym w szatni” - informuje w rozmowie z InfoSecurity24.pl funkcjonariusz Służby Więziennej na co dzień pełniący służbę na stanowisku starszego strażnika, który prosi o zachowanie anonimowości. Jak dodaje, pracownicy SW są już poddenerwowani faktem, że na ich kontach nie pojawiły się jeszcze wywalczone dodatkowe pieniądze.
"Śmiejemy się przez łzy, że to taka tradycja - zawsze ostatni" - mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl starszy strażnik, pracujący w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. Służba Więzienna pozostaje bowiem ostatnią z protestujących w 2018 roku formacji, w której nie widać efektów prac nad rozporządzeniem zwiększających uposażenie funkcjonariuszy. "Żadne postulaty nie są jeszcze zrealizowane, do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy obiecanej podwyżki" - podkreśla.
(...) ludzie mają dość, obiecanek. Porozumienie jest tylko na papierze, a on wszystko przyjmie.
Czytaj też: Bezpiecznie po obu stronach krat? Jaki: kadry w Służbie Więziennej to nie "źródło niepokoju"
Jak informuje, jako funkcjonariusz pracujący na stanowisku starszego strażnika i 6 latami służby "na koncie" otrzymuje "na rękę" 2800 złotych plus tzw. trzynastkę. Zgodnie z podpisanym w ubiegłym roku porozumieniem, od 1 stycznia 2019 roku funkcjonariusze Służby Więziennej powinni otrzymać podwyżki. Jednak mimo tego, że zbliżamy się do końca pierwszego kwartału nowego roku, na rządowych stronach próżno szukać projektu rozporządzenia w sprawie wielokrotności kwoty bazowej stanowiącej przeciętne uposażenie funkcjonariuszy Służby Więziennej. Wiemy już, że projekt powstał, a resort sprawiedliwości na początku roku przesłał go do Centrum Analiz Strategicznych wraz z wnioskiem o wprowadzenie projektu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Na początku marca „Minister Sprawiedliwości zwrócił się do Centrum Analiz Strategicznych z prośbą o przyspieszenie wydania opinii”.
Służba Więzienna nie stoi jednak w miejscu, jak podkreśla funkcjonariusz, na przestrzeni lat doszło do pewnych zmian jakościowych. Zaliczyć do nich można m.in. nowe umundurowanie (przez cztery lata obowiązują również stare wzory mundurów, które można wydać z magazynu i nosić). Mniej ma być również "papierologii", bowiem "oddziałowi nie muszą już prowadzić książki przebiegu służby". Jednak "największą zmorą oddziałowych", jak podkreśla w rozmowie funkcjonariusz SW, mają być telefony. "Teraz nawet tymczasowi mogą dzwonić, czasem trzeba puścić do telefonu prawie 100 osadzonych, a aparat jest tylko jeden" - relacjonuje.
Podczas służby generalnie nie brakuje również sprzętu. Problem stanowi jedynie brak rękawiczek antyprzekłuciowych, które funkcjonariusze kupują na własną rękę.
Służba lekka nie jest
Funkcjonariusz Służby Więziennej podkreśla, że największe problemy z codzienną służbą były, gdy trwała "akcja z L-4", ale obecnie wszystko wróciło do normy. Problemy kadrowe związane są natomiast z jakością nowych pracowników. "(...) do służby zawsze jacyś chętni przychodzą, ale problem to ich jakość. Bywa, że odchodzą po kilku miesiącach - służba lekka nie jest" - zaznacza.
Przypomnijmy, że sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości uspokajał na początku miesiąca w odpowiedzi na interpelację, że "aktualna sytuacja kadrowa Służby Więziennej nie powinna stanowić źródła niepokoju". Przyznaje jednak, że jako pracodawca "funkcjonuje na bardzo obecnie konkurencyjnym rynku pracy" i "coraz trudniej przyciągnąć i utrzymać w służbie funkcjonariusza dającego gwarancję właściwego wykonywania obowiązków służbowych i mogącego sprostać ponadprzeciętnym wymaganiom w zakresie wiedzy, umiejętności, odporności psychicznej i kondycji fizycznej".
W odpowiedzi na inną interpelację, jeszcze w lutym br., Patryk Jaki zaznaczył również, że nie ma większych problemów z naborem do Służby Więziennej. W roku 2018 przyjęto łącznie 2207 osób, z czego 1454 funkcjonariuszy oraz 753 pracowników cywilnych (460 na pełen etat). Zgodnie z decyzją Dyrektora Generalnego Służby Więziennej minimalną liczbę osób planowanych do przyjęcia do służby w roku 2019 określono na 600, choć zapotrzebowanie jest oczywiście znacznie większe.
W tej robocie szacunek zdobywa się poprzez długoletnie doświadczenie.
Natomiast nadgodziny to w służbie "norma" - "wystarczy nieplanowany konwój przez tydzień w szpitalu". Przy czym, Służba Więzienna nie płaci za nadgodziny, jest natomiast możliwości ich odebrania. Aby do tego jednak doszło, musi być taka "fizyczna możliwość", czyli "brak wakatów" i "brak L-4".
MR/DM