Reklama

Nowy szef GRU jest kadrowym funkcjonariuszem tej służby i według dziennika "Kommiersant" dotąd był jednym z czterech zastępców Sierguna. W połowie stycznia dziennik podał jego nazwisko wśród czterech rozpatrywanych nominacji. Powołując się na źródła w resorcie obrony, "Kommiersant" pisał wówczas, że nie wiadomo o udziale Korobowa w żadnych wydarzeniach publicznych, jednak rozmówcy dziennika, którzy nazywali go "poważnym człowiekiem", uważali go za najbardziej prawdopodobnego nowego szefa GRU.

Po nagłej śmierci Sierguna w wieku 58 lat amerykański ośrodek analityczny Stratfor podał, że generał zmarł 1 stycznia br. w Libanie. Władze Rosji zdementowały tę informację.

Główny Zarząd Wywiadowczy (GRU) Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej należy do najbardziej zamkniętych służb w Rosji. Jego struktura, skład liczbowy, jak i biografie kierownictwa są tajemnicą państwową - przypomniał "Kommiersant". W przeciwieństwie do rządowego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB), dublujący jego działalność na arenie zagranicznej GRU funkcjonował za czasów radzieckich całkowicie poza sferą publiczną. O tym, że instytucja taka w ogóle istnieje, zaczęto otwarcie mówić dopiero za czasów gorbaczowowskiej pierestrojki w drugiej połowie lat 80. GRU przetrwał też rozpad ZSRR bez większych wstrząsów organizacyjnych, natomiast KGB podzielono w 1991 roku już w ramach Federacji Rosyjskiej, na Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) i Służbę Wywiadu Zagranicznego (SWR). 

Anna Wróbel (PAP) 

Reklama

Komentarze

    Reklama