Reklama

Służby Specjalne

FSB prowokuje Estonię?

Fot. RIA Novosti archive/Andrey Stenin/CC-BY-SA 3.0
Fot. RIA Novosti archive/Andrey Stenin/CC-BY-SA 3.0

W Petersburgu rosyjskie służby specjalne zatrzymały we wtorek estońskiego konsula pod zarzutem posiadania „tajnych dokumentów”. Według estońskiego resortu spraw zagranicznych zatrzymanie było „prowokacją”, a zarzuty są „bezpodstawne”.

"Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała w Petersburgu na gorącym uczynku konsula z Konsulatu Generalnego Republiki Estońskiej Marta Latte, gdy otrzymywał on od obywatela rosyjskiego materiały tajne, niedostępne dla estońskich dyplomatów" - poinformowała FSB w komunikacie, cytowanym przez agencję TASS.

Rosyjskie służby podkreśliły, że "działalność ta nie jest zgodna ze statusem pracownika dyplomatycznego i ma wyraźne znamiona wrogiego nastawienia do Rosji". "Wobec zagranicznego dyplomaty zostaną zastosowane środki zgodne z normami prawa międzynarodowego" - poinformowała FSB, nie podając więcej szczegółów.

Estońskie MSZ oświadczyło w odpowiedzi, że zatrzymanie dyplomaty w Petersburgu było "ustawione", jest "prowokacją", a wysunięte zarzuty są "bezpodstawne". "To oskarżenie, że był w posiadaniu tajnych dokumentów, jest całkowicie bezpodstawne. To prowokacja. Cały incydent został ustawiony" – powiedziała rzeczniczka MSZ Estonii Aari Lemmik, wyjaśniając, że Latte przez półtorej godziny był przetrzymywany przez FSB, po czym został wypuszczony. "Potępiamy działania Rosji - zaznaczyła Lemmik - To nielegalne i szkodliwe dla państw będących członkami Unii Europejskiej i Unii Europejskiej jako całości. W interesie Estonii jest, aby mieć dobrych sąsiadów i konstruktywne relacje z nimi".

Dodała, że poprzez zatrzymanie estońskiego konsula Rosja po raz kolejny pokazała, że wybiera konfrontację zamiast podejmowania prób łagodzenia napiętych stosunków z państwami UE.

Przypomnijmy, że na początku roku estoński wywiad wysłał czytelny sygnał do mocarstw, które najbardziej aktywnie dążą obecnie do penetracji wywiadowczej tego kraju: wiemy o was dużo. Służba Wywiadu Zagranicznego tego kraju (VÄLISLUUREAMET) po raz kolejny zaprezentowała bowiem doroczny raport, odnoszący się do spraw bezpieczeństwa i określający wyzwania dla państwa. Kluczowe miejsce w rozważaniach analityków estońskiego wywiadu zagranicznego pełni właśnie Rosja (łącząc to również z szeroko pojmowanym wątkiem białoruskim), ale wysoką pozycję utrzymują i niejako cały czas (twórczo) rozwijają również Chiny.

Estońskie służby wywiadowcze, przykładowo, mówią wprost: trzeba być przygotowanym, że Rosjanie będą podgrzewać sytuację w środowisku bezpieczeństwa w naszym rejonie świata (w końcu do Tallina z Warszawy to zaledwie 836 km). Według nich Rosjanom narzędziowo pasuje sytuacja ograniczonych relacji z Zachodem. Co więcej, trzeba odnotować, że w przypadku okupacji Krymu i działań w Donbasie, Rosjanie nie kryją się ze swoim potencjałem militarnym, dając sygnał, że w żadnym razie nie obawiają się jakichkolwiek zarzutów międzynarodowych i śmiało mogą dokonywać pokazu siły, definiowanego dyslokacją znacznych sił pancernych, artylerii (lufowej i rakietowej), itp. systemów uzbrojenia.

PAP/IS24

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama