Reklama

Służby Mundurowe

Białystok: Areszt dla Czeczenów oskarżonych o wspieranie Daesh

Funkcjonariusze pododdziałów AT Policji. Fot. Marek Krupa/KGP, archiwum BOA
Funkcjonariusze pododdziałów AT Policji. Fot. Marek Krupa/KGP, archiwum BOA

W poniedziałek sąd Okręgowy w Białymstoku zdecydował o utrzymaniu aresztu wobec trzech Czeczenów oskarżonych o wspieranie tzw. Państwa Islamskiego (ISIS). Czwarty będzie mógł opuścić areszt, jeśli w ciągu trzech tygodni wpłaci 10 tys. zł poręczenia majątkowego. 

Poinformował o tym PAP rzecznik prasowy białostockiego sądu okręgowego, sędzia Wiesław Żywolewski. Postanowienie o zmianie środka zapobiegawczego nie jest prawomocne; strony procesu mogą je zaskarżyć.

O uchylenie aresztów wnosili obrońcy oskarżonych, gdy na rozprawie w minioną środę okazało się, że sąd ma poważne zastrzeżenia do tłumaczeń podsłuchów, które są jednym z głównych dowodów w tej sprawie. Sąd nie podjął decyzji od razu, skorzystał z możliwości podjęcia jej w ciągu trzech dni (roboczych) od złożenia wniosków.

W poniedziałek, w przypadku trzech oskarżonych, wniosków o uchylenie aresztu tymczasowego nie uwzględnił. Uznał, iż nadal są przesłanki do stosowania tego środka, w tym - wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez nich zarzucanych im czynów.

Wobec czwartego z oskarżonych areszt został uchylony warunkowo, tzn. będzie on mógł wyjść na wolność, jeśli do 21 kwietnia zostanie wpłacone poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł. W razie wyjścia tego oskarżonego z aresztu, będzie wobec niego stosowany również zakaz opuszczania kraju (połączony z zatrzymaniem paszportu) oraz dozór policyjny.

Jak powiedział PAP sędzia Żywolewski, w przypadku tego oskarżonego sąd ocenił, że prawdopodobieństwo, iż popełnił on przestępstwo w ramach działań w zorganizowanej grupie przestępczej (taki zarzut stawia w tej sprawie prokuratura) nie jest wysokie.

"Jego rola, w kontekście dotychczas zebranych dowodów, jawi się jako pomocnicza (...), obecnie nie można przesądzać, że był on członkiem zorganizowanej grupy, o ile taka istniała, czy też by współdziałał z jej członkami, wykonując zlecone zadania" - dodał sędzia, przywołując uzasadnienie postanowienia.

Czterej obywatele Rosji deklarujący narodowość czeczeńską zostali zatrzymani przez ABW na początku 2015 roku; od tego czasu są aresztowani. Przed sądem w Białymstoku odpowiadają pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej w Polsce i w Turcji, m.in. gromadząc pieniądze na potrzeby działań o charakterze terrorystycznym, prowadzonych przez ISIS. W zarzutach jest mowa o blisko 9 tys. euro.

Według aktu oskarżenia, grupa działała od maja do października 2014 r. w Białymstoku, Łomży, Warszawie i innych miejscach w Polsce, a także w Turcji, rekrutując bojowników na tzw. dżihad, a także zajmowała się organizowaniem i kupowaniem sprzętu paramilitarnego.

Do aktów terrorystycznych miało dochodzić na terytorium Syrii i Iraku, tam też trafiał kupowany sprzęt. W śledztwie pojawił się wątek leczenia w Polsce (w szpitalach w Łomży i Białymstoku) Czeczena rannego w walkach. Sąd bada, czy mężczyzna doznał ran w Czeczenii, czy - jak twierdzi prokuratura - w Syrii.

Wszyscy oskarżeni nie przyznają się do zarzutów. Twierdzą, że pieniądze były zebrane i przekazane nie dla tzw. Państwa Islamskiego, ale na działalność niepodległościową bojowników czeczeńskich walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii.

Kolejna rozprawa, na której przez kilka dni ma być przesłuchiwana osoba, która z języka czeczeńskiego na polski tłumaczyła treść podsłuchanych w tej sprawie rozmów, zaplanowana jest na koniec kwietnia. 

 

Reklama
Reklama

Komentarze