Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Przestępcy drukują sobie broń i to nie jest science fiction [OPINIA]
Optymizm w zakresie pozytywnego wykorzystywania technologii druku 3D, np. w przemyśle, medycynie, edukacji, nie powinien uśpić czujności w tym zakresie, jeśli chodzi o zagrożenia. Szczególnie w przypadku diagnozowania niejako ciemniejszej strony rozpowszechniania się tego rodzaju rozwiązań technicznych. Dotyczy to wykorzystywania benefitów płynących z druku 3D przez organizacje terrorystyczne czy też grupy przestępcze. Chociażby przez „drukowanie” narzędzi zbrodni lub niezbędnych elementów do stworzenia zagrożenia terrorystycznego.
Na wstępie należy wskazać, że w większości przypadków mowa przede wszystkim o próbach wytwarzania w sposób nielegalny części lub docelowo systemów uzbrojenia właśnie w oparciu o druk 3D. Amerykanie już od jakiegoś czasu zauważają, że właśnie poprzez szersze wykorzystywanie drukarek 3D podejmowane są próby omijania prawa w zakresie licencjonowanych części do broni. W ten sposób można byłoby wprowadzać na rynek broń palną nie pojawiającą się w żadnych rejestrach, określaną jako wyprodukowaną w warunkach domowych. Jednocześnie, na gruncie amerykańskim trwają batalie sądowe o interpretacje prawa w zakresie broni wytwarzanej w tych warunkach domowych, w oparciu o technologię druku 3D, i - co naturalne - charakteryzują się one typowym dla Amerykanów podejściem do rozróżnienia prawa federalnego i stanowego. Wątkiem pobocznym jest też udostępnianie takich technologii poza granice kraju, w sensie debaty o eksporcie broni i uzbrojenia.
Czytaj też
Zostawmy jednak sprawy prawne trochę z boku, przynajmniej tym razem. Swego czasu, jeden z amerykańskich ekspertów zauważał, w oparciu o pracę śledczych zwalczających terrorystów, że widać było wśród nich rosnące zainteresowanie technologią druku 3D. Staje się to o wiele bardziej istotne, mając na uwadze, że kiedyś podobną drogę, co w pewnym sensie druk 3D, przechodziły chociażby drony, czyli zróżnicowana gama bezzałogowych statków powietrznych. Drony także traktowano przecież jako element bardzo pozytywnego wkładu technologii w polepszenie jakości pracy, nauki, działań służb i wojska. Dopiero w pewnym momencie zaczęto otwarcie wskazywać na kwestie zagrożeń, a więc użytkowania bezzałogowców przez terrorystów czy przestępców. Co więcej, dziś to już chyba nikogo nie zaskakuje, że kartele bombardują się z użyciem dronów, a przemytnicy przerzucają nimi kontrabandę.
Podobną refleksję należy więc przełożyć na analizy konsekwencji upowszechniania się technologii druku 3D, zarówno w skali europejskiej jak i oczywiście szerzej, globalnie. Szczególnie, że sprzyjają temu dwa trendy – szybka wymiana doświadczeń i inspirowanie się nawzajem w przestrzeni internetu oraz spadek cen urządzeń niezbędnych do wykonywania druku 3D. Co ciekawe, prekursorzy wykorzystywania druku 3D w zakresie wytwarzania broni palnej w znacznym stopniu skupiali się wokół nieformalnych grup internetowych, naturalnie przekazując swoje doświadczenia i sprzyjając zwiększaniu efektywności działań wszystkich uczestników debat. Co naturalne, taka wiedza może być dość łatwo "przenoszona" do osób łamiących prawo. W dodatku, rozwój działań w domenie cyber pozwolił na użytkowanie szyfrowania, tak aby zmniejszyć możliwości monitorowania takich rozmów oraz wymiany informacji przez np. służby policyjne. Można więc powiedzieć, że druk 3D, broń palna i cyberprzestrzeń stanowią już nierozłączne trio.
Czytaj też
Stąd też, należy zwrócić uwagę na inicjatywę EUROPOL-u oraz policji z Niderlandów. Mianowicie, 24 i 25 maja odbyła się w Hadze międzynarodowa konferencja poświęcona broni palnej wytwarzanej w oparciu o technologie druku 3D. Możliwość jej zorganizowania dała w pewnym sensie inicjatywa EMPACT oraz fundusze na nią asygnowane. Przypomnijmy, że EMPACT jest to europejska multidyscyplinarna platforma przeciwko zagrożeniom związanym z przestępczością. Jej cele - zgodnie z definicją twórców - skupiać się mają na wprowadzeniu zintegrowanego podejścia do kwestii bezpieczeństwa wewnętrznego w UE, m.in. w takich przestrzeniach jak bezpieczeństwo na granicach zewnętrznych, współpraca policyjna, celna i sądowa, zarządzanie informacjami, ale też chociażby kooperacja w ramach innowacji technologicznych.
Konferencja w Hadze pokazała, że zainteresowanie tego rodzaju problematyką, jak wykorzystywanie druku 3D do produkcji broni palnej, jest znaczne. Poinformowano o 120 uczestnikach z 20 państw. Jak wskazano w oficjalnym komunikacie, badano możliwości wypracowania wspólnego podejścia do zróżnicowanej gamy problemów, od kwestii prawnych po śledcze i kryminalistyczne. Zacytowano przy tym słowa komendant policji Gerdy van Leeuwen, z niderlandzkiej policji (Politie). Miała ona zaznaczyć, że jej zdaniem rozwój druku 3D broni palnej to już teraźniejsze jak i przyszłe zagrożenie, dlatego współpraca międzynarodowa ma kluczowe znaczenie, aby móc przeciwdziałać takim problemom. Jej zdaniem konferencja miała się skupić nie tylko na diagnozie obecnej rzeczywistości, ale także na budowaniu silnej sieci międzynarodowych specjalistów oraz kreowaniu platform wymiany informacji między państwami.
Czytaj też
Warto również zwrócić uwagę na słowa kierownika zespołu projektu analitycznego EUROPOL-u ds. broni i materiałów wybuchowych, Martina van der Meij. Mówił on, że zagrożenie stwarzane przez broń drukowaną w technologii 3D mocno skupia uwagę EUROPOL-u. Przede wszystkim dlatego, że - w przeciągu ostatnich lat - uwidoczniła się rosnąca liczba sztuk broni palnej tak wytworzonej, a przechwytywanej w śledztwach w całej Europie. Jego zdaniem, takiemu wyzwaniu dla naszego bezpieczeństwa można sprostać jedynie poprzez połączenie wiedzy fachowej, zasobów i spostrzeżeń organów ścigania, sektora prywatnego i środowiska akademickiego.
EUROPOL podkreśla, że problematyka broni tworzonej w technologii druku 3D nie jest w żadnym razie fikcją naukową. Przywołano przy tym sprawę z 2019 r., kiedy to dwie osoby zostały zastrzelone w Halle w Niemczech. Sprawca tego mordu użył przygotowanej w warunkach domowych broni, którą wykonał na podstawie planu pobranego z sieci. Jej część powstała zaś właśnie z wykorzystaniem drukarki 3D. Z kolei w kwietniu 2021 r. hiszpańska policja krajowa (Policía Nacional) przeprowadziła przeszukanie w nielegalnym warsztacie na Wyspach Kanaryjskich, w związku z podejrzeniem o wprowadzanie do obiegu broni palnej. Okazało się, że część produkcji odbywała się w oparciiu o drukarki 3D. Skonfiskowano dwa urządzenia, a także części broni, replikę karabinu szturmowego i kilka podręczników dotyczących partyzantki miejskiej oraz literatury mówiącej o kwestiach supremacji białej rasy. Miesiąc później aresztowano dwóch mężczyzn i jedną kobietę w mieście Keighley w Wielkiej Brytanii w ramach śledztwa w sprawie prawicowego terroryzmu. Cała trójka została oskarżona o posiadanie elementów broni wydrukowanej w 3D. Jak widać, nawet wyrywkowy przegląd spraw z Europy pokazuje skalę międzynarodowego problemu łączenia nowych technologii, łatwości przekazu informacji z zagrożeniami kryminalnymi oraz terrorystycznymi.
Czytaj też
Interesujące są również zaprezentowane oficjalnie wnioski płynące z rozmów prowadzonych w Niderlandach. Uczestnicy zgodzili się bowiem, że potrzebne są sieci powiązań oraz współpraca między organami ścigania a przemysłem/sektorem prywatnym, aby zidentyfikować i monitorować rozwój sytuacji związanej z bronią palną przygotowywaną w oparciu o druk 3D. Zgodzono się także, że utworzona zostanie międzynarodowa sieć ekspertów ds. broni palnej przygotowywanej w oparciu o druk 3D, której zadaniem będzie informowanie organów ścigania na bieżąco o rozwoju tego rodzaju technologii. Można tylko cieszyć się, że środowisko europejskie zarówno jeśli chodzi o organy ścigania, przemysł, badania i naukę, a także czynniki polityczne już teraz zajmuje się tego rodzaju wyzwaniem. Nie jest to już traktowane w kategoriach "amerykańskiej ciekawostki", ale czegoś z czym należy mierzyć się wykorzystując kluczowe narzędzie – wymianę doświadczeń oraz informacji. Jednak chyba największe wyzwanie czeka nas jeszcze w dwóch aspektach, tzn. kwestiach dostosowywania prawa do szybko zmieniającej się natury druku 3D, ale też kwestii jeszcze lepszego śledzenia tego rodzaju zagrożeń w domenie cyber, bowiem - tak jak już zostało wskazane powyżej - świat realny i wirtualny "drukuje się w 3D", a sprawa broni palnej jest świetnym tego przykładem.