Reklama

Polacy się zbroją

Autor. pixabay.com

W zeszłym roku – jak wynika z danych Komendy Głównej Policji – po raz kolejny padł rekord dotyczący liczby nowych pozwoleń na broń. Okazuje się, że w 2024 roku otrzymało je blisko 46 tysięcy osób. Z roku na rok powiększa się także liczba posiadanej przez Polaków broni – w zeszłym roku wyniosła ona ponad 930 tysięcy.

Jak co roku, Komenda Główna Policji opublikowała statystki dotyczące liczby osób, którym wydano pozwolenie na broń. Wynika z nich, że po raz kolejny padł rekord – zarówno w liczbie osób, którym wydano pozwolenie na broń, jak i liczbie egzemplarzy broni zarejestrowanych przez posiadaczy.

Reklama

Zgodnie z opublikowanymi danymi, w zeszłym roku liczba osób, którym wydano pozwolenie na broń wyniosła 45 844. Dla porównania w 2023 roku pozwolenie otrzymało 40 867 osób. Nawet w porównaniu z 2022 rokiem, gdy po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, Polacy tłumnie ruszyli po pozwolenia (wtedy pozwolenie miało 37 402 osób) tegoroczna liczba jest rekordowa. Warto też zauważyć, że we wcześniejszych latach liczba wydawanych pozwoleń wynosiła analogicznie w 2021 roku – 19 939, a w 2020 roku – 15 330.

W zeszłym roku najwięcej pozwoleń wydano w celach kolekcjonerskich (17 309), sportowych (13 932) oraz ochrony osobistej (9 589). Porównując te dane z 2023 rokiem – najwięcej pozwoleń wydano w celach kolekcjonerskich (17 019), sportowych (12 363) oraz do ochrony osobistej (6 242) – widać więc wyraźnie, że najbardziej wzrosła liczba dotycząca pozwoleń do ochrony osobistej. Warto w tym miejscu zauważyć, że w 2022 roku wydano więcej pozwoleń na broń w celach kolekcjonerskich (19 862) i sportowych (13 147), ale dużo mniej w celach do obrony osobistej (154).

    Z danych Komendy Głównej Policji wynika także, że do końca zeszłego roku 367 411 osób posiadało pozwolenie na broń, a łączna liczba zarejestrowanych egzemplarzy wyniosła 930 121. Rok wcześniej, w 2023 roku liczby te wyglądały w następujący sposób – 323 983 osób posiadało pozwolenie na broń, a łączna liczba zarejestrowanych egzemplarzy wyniosła 843 755.

    Podkreślenia wymaga również fakt, że w 2022 roku – gdy mówiono o rekordzie – zarejestrowanej broni było 760 218 sztuk, a znajdowała się ona w posiadaniu 286 751 osób. Z kolei w 2021 roku, czyli przed inwazją Rosji na Ukrainę, liczba zarejestrowanych egzemplarzy broni wynosiła 658 379. Oznacza to, że w ciągu trzech ostatnich lat Polacy zarejestrowali łącznie ponad 271 tysięcy sztuk broni.

    Rekord mimo braku ułatwień

    Warto przypomnieć, że temat dostępu do broni co jakiś czas powraca do debaty publicznej. Nie inaczej było ostatnio, gdy minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak wprost podkreślił, że jest przeciwnikiem powszechnego dostępu do broni. „Policja, która najwięcej wie o przestępstwach, jest fundamentalnie przeciwna temu, żeby dostęp do broni był bardzo łatwy” – mówił na początku lutego w Radiu Zet szef MSWiA.

    Również na początku roku, w rozmowie z InfoSecurity24.pl Tomasz Siemoniak zapowiadał, że MSWiA nie tylko nie zamierza ułatwiać posiadania broni, ale część przepisów chce nawet zaostrzyć. „Będziemy proponować zmiany ograniczające dostęp do broni czarnoprochowej” – mówił. Jak na razie nie wiadomo, jednak kiedy miałyby zacząć one obowiązywać.

      W zupełnie innej sytuacji niż cywile są natomiast mundurowi, dla których poprzedni rząd zdecydował się na wprowadzenie ułatwień w dostępie do broni. By móc otrzymać pozwolenie na broń do ochrony osobistej, funkcjonariusz musi mieć przydzieloną broń służbową (w przypadku osób pełniących terytorialną służbę wojskową, ta musi trwać co najmniej dwa lata) i zadeklarować „chęć wzmocnienia potencjału obronnego Rzeczypospolitej Polskiej”.

      Przypomnijmy. Nowe zasady dostępu do broni dla mundurowych, których celem była „racjonalizacja przepisów dotyczących dostępu do broni palnej”, dotyczą funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Celno-Skarbowej, Służby Więziennej, innych państwowych formacji uzbrojonych oraz żołnierzy zawodowych.

      Reklama
      WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami
      Reklama

      Komentarze (4)

      1. Paszczur Maruda

        Oczywiście, że Sikorski i policja nie chcą, aby Polacy byli uzbrojeni. W końcu rozbrojony motłoch łatwiej jest kontrolować i pacyfikować. Próby ministra w zaostrzeniu dostępu do broni czarnoprochowej szkoda nawet komentować, bo to mówi o nim samo za siebie.

      2. SZAKAL

        Posiadanie broni palnej dla przyjemności , szpanu czy prestiżu jest przejawem dużej lekkomyślności i braku rozsądku. Legalna broń palna w prywatnym posiadaniu służy do załatwiania rodzinnych konfliktów lub popełniania samobójstw ale na pewno nie przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa ogółu obywateli. Od czasu do czasu agresywni , często pijani lub odurzeni narkotykami osobnicy używają legalnej broni do ataków na innych obywateli. Posiadacze broni palnej w większości nie są w stanie obronić się przed atakiem gdyż wymaga to specjalnego przeszkolenia a do ludzi strzela się nieco trudniej niż do tarczy. Umiejętności używania broni krótkiej nie przydają się w wojsku , które stosuje raczej broń długą. Uzbrojeni myśliwi sieją postrach na terenach leśnych , strzelając do wszystkiego co się rusza , w tym do spacerowiczów i chronionych zwierząt.

      3. wojtex562

        Ciekawe

      4. user_1071180

        Zarejestrowanych egzemplarzy broni współczesnej jest około miliona, a szacunkowa liczba broni czarnoprochowej w rękach Polaków to około pół miliona. Broń zarejestrowana zostanie w razie wojny skonfiskowana przez policję albo najeźdźcę. Dostęp do tej znienawidzonej (bo niekontrolowanej w pełni) przez policję broni czarnoprochowej policjanci chcą ograniczyć ze względu na braki we własnym wyszkoleniu i pojedyncze przypadki użycia do przestępstw. Głównym przegranym zmian będą zwykli, ci ubożsi obywatele, którzy mogą stracić narzędzie do obrony i ćwiczeń strzeleckich. A argumentowanie przez policję, że broń CP musi być w rejestrach na pozwolenie, bo wtedy wiedzą kto ją ma gdy jadą na interwencję jest manipulacją. Po pierwsze do zakupu czarnego prochu w PL trzeba wyrobić w komendzie wojewódzkiej Europejską Kartę Broni Palnej. Po drugie przestępca z nielegalną bronią nie będzie w rejestrze i zawsze powinni to brać pod uwagę.

      Reklama