Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

"Bestia" z USA, czyli czym jeździ Joe Biden

Autor. sop.gov.pl

Cadillac One, powszechnie znany jako „Bestia”, czyli samochód, którym porusza się prezydent USA Joe Biden to 18-metrowa opancerzona limuzyna wyposażona w rozwiązania, które mają chronić najważniejszego pasażera na wszelkie możliwe sposoby.

Reklama

Prezydent USA podróżuje zawsze tym samym specjalnie zaprojektowanym, opancerzonym samochodem, który przewozi go wszędzie poza terenem Białego Domu. Limuzyna nazywana jest potocznie "Bestią" (ang. Beast) lub Cadillac One, a oficjalny kryptonim samochodu to "Dyliżans" (ang. Stagecoach).

Reklama

Chociaż posiada charakterystyczną maskownicę, reflektory i tylne światła używane w Cadillakach dostępnych dla każdego konsumenta, od 2001 roku jest to pojazd nieoparty na bazie żadnego modelu, który jest produkowany w fabryce w Detroit. Samochód używany przez prezydenta Stanów Zjednoczonych jest w całości wykonany na zamówienie, zgodnie ze specyfikacjami Secret Service. Jednak ze względów bezpieczeństwa służby nie udzielają informacji na temat dokładnej charakterystyki pojazdu.

Limuzyna Cadillaca, którą obecnie jeździ Biden, została dostarczona Secret Service w 2018 roku i jest zbudowana na podwoziu ciężarówki GMC TopKick. Według niepotwierdzonych doniesień medialnych masa pojazdu to ok. 9 ton, podczas gdy zbliżony wyglądem model Cadillaca Escalade waży 2,6 ton.

Reklama

Czytaj też

"Bestia" jest wyposażona w rozmaite gadżety, w tym, jak się uważa, zasłony dymne i klamki mogące wysłać 120-woltowy wstrząs elektryczny w celu odparcia napastników. Samochód ma mieć również możliwość zrzucania plam oleju, by zmylić ścigającego wroga.

Limuzyna jest w pełni opancerzona i ma opony zaprojektowane tak, by utrzymać samochód w ruchu, nawet jeśli wszystkie cztery koła zostaną ostrzelane. Według NBC pancerz w niektórych miejscach może mieć nawet 20 centymetrów grubości, a płyty podłogowe są w stanie ochronić pasażerów w wypadku wybuchu bomb. Szyby samochodu nie otwierają się i są zrobione z kuloodpornego szkła o grubości 12 centymetrów. Drzwi mają być tak ciężkie jak w samolocie Boeinga.

Pojazd, któremu przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 15 sekund, jest również dźwiękoszczelny. We wnętrzu znajdują się głośniki, dzięki którym pasażerowie mogą słyszeć, co dzieje się na zewnątrz samochodu, a także strzelby, granatniki przeciwpancerne i granaty z gazem łzawiącym. Na pokładzie jest też zapas krwi odpowiadającej grupie krwi prezydenta oraz zbiornik tlenu, który w przypadku ataku chemicznego lub biologicznego można podłączyć bezpośrednio do hermetycznie zamkniętej kabiny. Limuzyna może pomieścić siedem osób razem z kierowcą, a niezbędny personel, w tym lekarz wojskowy prezydenta, zwykle podąża za nim w jednym z trzech oddzielnych SUV-ów, nazywanych "samochodami kontrolnymi".

W każdym konwoju prezydenckim znajdują się co najmniej dwie identyczne "Bestie" z identycznymi tablicami rejestracyjnymi, tak by potencjalni napastnicy nie mogli być pewni, w którym pojeździe jest prezydent.

Cadillac One jest modyfikowany co kilka lat, dodawane są do niego nowe funkcje i możliwości. Szacuje się, że wciąż istnieje około 16-20 egzemplarzy starych modeli.

Latająca forteca

Na lądzie prezydent USA porusza się pancerną "Bestią", a w powietrzu najsłynniejszym "rządowym" samolotem na świecie - czyli Air Force One. Maszyna ta, z Joe Bidenem na pokładzie, na warszawskim lotnisku pojawi się we wtorek 21 lutego. Jak podaje Biały Dom, Air Force One to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli prezydentury. Samolot ma charakterystyczne niebiesko-białe malowanie; widnieje na nim napis "United States of America", flaga amerykańska oraz pieczęć prezydenta Stanów Zjednoczonych.

"Air Force One" to kryptonim nadawany każdemu samolotowi amerykańskich sił powietrznych, na którego pokładzie znajduje się urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych. Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) mają dwa samoloty VC-25A, o numerach 28000 i 29000. To zbudowane na zamówienie i specjalnie przystosowane wersje cywilnych samolotów Boeing 747-2G4B JumboJet. Wcześniej przybywały do nas w roku 1992, 1994, 1997, 2001, 2003, 2007, 2011, 2014 oraz w 2017. Przed wprowadzeniem w 1990 roku samolotów VC-25A, od 1958 r. były wykorzystywane dwa inne Boeingi typu 707-320B o numerach 26000 i 27000. Przed i po przylocie Air Force One pojawiają się także Boeingi C-32. To wojskowa wersja pasażerskich Boeingów B757-200, głównie przeznaczona do przewozu wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, żony prezydenta, członków Gabinetu i Kongresu USA.

Każdą wizytę prezydenta USA zabezpieczają logistycznie samoloty transportowe. Popularne Globemastery przywożą sprzęt techniczny w tym samochody Secret Service, ochrony prezydenta USA. Boeing C-17 Globemaster III to ciężki wojskowy samolot transportowy produkowany przez firmę Boeing.

Od 1944 r. datuje się transport lotniczy amerykańskich prezydentów. Do służby prezydentowi Franklinowi D. Rooseveltowi oddano samolot Douglas C54C (DC-4; znany też jako "Dakota") o oznaczeniu Sił Powietrznych VC-54, noszący przydomek "Święta Krowa" ("Sacred Cow").

Czytaj też

Pierwszym, który poleciał odrzutowcem dostosowanym do użytku prezydenckiego był John F. Kennedy, który w 1962 r. skorzystał z Boeinga 707. Pierwszą z dwóch obecnie używanych maszyn dostarczono w 1990 r. za czasów administracji prezydenta George'a H.W. Busha.

Współczesne dwa Boeingi 747-200B oferują prezydentowi i jego świcie ponad 370 metrów kwadratowych powierzchni na trzech poziomach. Obejmuje to m.in. apartament prezydencki, gabinet medyczny, który może pełnić funkcję sali operacyjnej - na pokładzie stale przebywa lekarz. W samolocie znajdują się dwie kuchnie, które mogą wyżywić jednocześnie setkę osób.

Air Force One ma możliwość tankowania w powietrzu, co w praktyce oznacza nieograniczony zasięg. Elektronika pokładowa jest zabezpieczona przed impulsem elektromagnetycznym. Samolot jest wyposażony w zaawansowany sprzęt do bezpiecznej łączności, dzięki czemu może pełnić funkcję mobilnego centrum dowodzenia w razie ataku na Stany Zjednoczone. Samolot jest utrzymywany i obsługiwany przez Prezydencką Grupę Transportu Lotniczego (Presidential Airlift Group), będącą częścią Biura Wojskowego Białego Domu.

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze

    Reklama