Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Amerykański "Alert RCB". FEMA przetestuje system powiadamiania ludności

Fot. DHS, domena publiczna
Fot. DHS, domena publiczna

Prezydent Stanów Zjednoczonych w przypadku poważnego kryzysu  będzie mógł skorzystać z ogólnokrajowego systemu powiadamiania, którym zarządza Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA). Tylko zdarzenia związane z cyklonem Florence doprowadziły do przesunięcia planowanego na wrzesień wielkiego testu ogólnokrajowego sytemu. Podobny system alarmowania, pod nazwą Alert RCB, jest obecnie wdrażany w Polsce. Jego pilotaż trwa do 12 grudnia. 

Stany Zjednoczone przetestują swój ogólnokrajowy system powiadamiania dopiero 3 października, pierwotnie sprawdzenie miało nastąpić jeszcze w tym miesiącu, jednak potrzeba prowadzenia działań w zakresie zarządzania kryzysowego, szczególnie w rejonie stanów Północna oraz Południowa Karolina, w obliczu tropikalnego cyklonu Florence, wymusiła na amerykańskiej FEMA zmianę planów. Docelowo amerykańskie władze dążą do tego aby każdy użytkownik telefonii komórkowej otrzymał wiadomość o nagłówku „Ostrzeżenie prezydenckie”. W treści Amerykanie będą mogli przeczytać, że jest to test ogólnokrajowego systemu powiadamiania i żadne działanie z ich strony nie jest wymagane. Sama wiadomość ma wywołać głośny sygnał na telefonie użytkownika, a jej otrzymaniu mają towarzyszyć również wibracje urządzenia.

Geneza systemu powiadamiania o komunikatach prezydenckich sięga jeszcze 2016 r., kiedy to ówczesny prezydent Barack Obama zobligował agencję FEMA do zaprojektowania oraz wdrożenia tego rodzaju kanału komunikacji, na wypadek wystąpienia jakiegoś poważnego kryzysu w państwie.

Wcześniej, podobne rozwiązania istniały w Stanach Zjednoczonych, operacyjnie już od 2012 r., i były dotychczas użyte w ponad 36 tys. przypadków. W 2008 r. zgodę na tego rodzaju powiadamiania, dotyczące bezpieczeństwa publicznego wydał amerykański Kongres, ale ich wykorzystanie było przede wszystkim ograniczone obszarem, obecnie test ma dotyczyć całego kraju.

Dotychczas powiadomienia związane były głównie z zaginięciami dzieci (tzw. bursztynowe alerty - Amber Alerts), ekstremalnymi zdarzeniami pogodowymi czy klęskami żywiołowymi. Trzeba zaznaczyć, że w przeciwieństwie do informacji prezydenckich, powiadomienia o zaginięciach dzieci czy też kwestiach pogodowych można było wcześniej wyłączyć. To właśnie brak możliwości wyłączenia takiego alarmu budzi najwięcej dyskusji, szczególnie wśród przeciwników prezydenta Donalda Trumpa. Oprócz informacji na telefony komórkowe, przetestowane ma być również ogólnonarodowe powiadamianie kryzysowe poprzez sygnał transmitowany przez stacje radiowe oraz telewizyjne. Słuchacze i widzowie mają być świadkami takiego testowego, jednominutowego komunikatu FEMA w dwie minuty po otrzymaniu powiadamiania na telefony.

Przypomnijmy, że w jednym stanie doszło już do omyłkowego zastosowania zintegrowanego systemu powiadamiania. W styczniu bieżącego roku, mieszkańcy Hawajów zostali  ostrzeżeni o ataku rakietowym, którego nie było. Pomyłka wywołała nie tylko niepokój, ale też debatę nad słusznością tego typu rozwiązań. Użyto wówczas dwóch systemów, tj. Emergency Alert System i Commercial Mobile Alert System.

Podobny system testowany jest też obecnie w Polsce. SMSy, w ramach Alertu RCB, wysyłane są "w nadzwyczajnych sytuacjach, gdy bezpośrednio zagrożone jest życie". Otrzymywać go będą osoby przebywające na potencjalnym obszarze zagrożenia. Wiadomość z ostrzeżeniem ma pomóc uniknąć niebezpieczeństwa lub zminimalizować jego skutki. Otrzymywać go będą wszyscy, bez wyjątków, abonenci sieci komórkowych. Jak podkreślał w rozmowie z InfoSecurity24.pl wiceszef RCB Grzegorz Świszcz, celem alertu nie jest ostrzeganie tylko przed zagrożeniami pogodowymi. 

Alert RCB nie jest pogodynką. Alert RCB ma ostrzegać przed najpoważniejszymi zagrożeniami, a nie informować o tym czy wychodząc z domu należy wziąć ze sobą parasol. Wiadomości  będą wysyłane tylko w bezpośrednim zagrożeniu życia i zdrowia i w sytuacjach wyższej konieczności.

Grzegorz Świszcz, Zastępca Dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa

Ostrzeżenia wysyłane przez RCB, jak podkreślał Świszcz, mogą dotyczyć również pożarów, skażeń chemicznych czy radiacyjnych, a także alarmów terrorystycznych. Wiceszef RCB zapowiedział też, że wiadomości z ostrzeżeniami o zagrożeniu atakami terrorystycznymi docelowo mają trafiać też do Polaków przebywających zagranicą. Pilotaż Alertu RCB kończy się 12 grudnia.

Reklama

Komentarze

    Reklama