Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Alert RCB dla mieszkańców terenów objętych stanem wyjątkowym

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało w poniedziałek alert do mieszkańców terenów objętych stanem wyjątkowym. Centrum poinformowało o uruchomieniu specjalnej infolinii, gdzie można uzyskać pomoc.

RCB wysłało w poniedziałek do odbiorców we wschodnich powiatach woj. podlaskiego i lubelskiego, które są objęte stanem wyjątkowym, sms na temat specjalnej infolinii, która tam działa. Chodzi o numer 800 100 115.

"Uwaga Alert RCB. Do odbiorców wschodnich powiatów woj. podlaskiego i lubelskiego przesłano SMS: <<Uwaga! Jeżeli potrzebujesz pomocy na terenach objętych stanem wyjątkowym, zadzwoń na bezpłatną linie Wojsk Obrony Terytorialnej pod numer telefonu 800 100 115>>" - przekazało w poniedziałek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. O infolinii w sobotę informował również szef MON Mariusz Błaszczak.

Czym jest Alert RCB?

Alert RCB powstaje na podstawie informacji otrzymanych ze wszystkich służb czy instytucji odpowiedzialnych za działania antykryzysowe. Jak informowało wielokrotnie RCB, by otrzymać Alert nie trzeba się nigdzie zapisywać czy pobierać aplikacji. Każdy użytkownik telefonu komórkowego, jeśli będzie przebywał na danym terenie, powinien otrzymać informacje. Jedyny warunek jaki musi zostać spełniony to włączony telefon i zalogowanie do sieci operatora komórkowego. Sieć nie ma znaczenia, ponieważ wszyscy operatorzy są prawnie zobowiązani do przesłania SMS-a swoim abonentom na wskazany przez nas teren.

Alert RCB jest uruchamiany tylko w stanie wyższej konieczności, w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia. Najmniejszym obszarem, na który można go wysłać jest powiat. Jednak w większości wypadków, Alert RCB jest uruchamiany na zdecydowanie większym obszarze. Osoby z zagranicznymi numerami telefonów, które przebywają na obszarze zagrożonym, otrzymują ostrzeżenie w języku angielskim. Alerty RCB mogą dostawać również Polacy przebywający za granicą, jeżeli ich życiu będzie zagrażało niebezpieczeństwo.

PAP/IS24

Reklama
Reklama



Reklama

Komentarze

    Reklama