Za Granicą
Policjant na wojnie
Państwo zaatakowane musi nie tylko zmagać się stricte wojskowo z agresorem, ale również dbać o utrzymanie niezbędnego poziomu bezpieczeństwa „na tyłach”, szczególnie w dużych miastach. W trakcie wojny, tak samo, jak w trakcie pokoju, kluczowe dla władz państwa jest utrzymanie ciągłości funkcjonowania policji, która często musi wykonywać zadania, do których - pierwotnie - nie była powołana. W przypadku Ukrainy dużo mówi się o zaangażowaniu np. ukraińskich policyjnych kontrterrorystów z formacji KORD w walkę z rosyjskim agresorem. Lecz o wiele mniej uwagi poświęca się zaangażowaniu funkcjonariuszy w bardziej klasyczne wyzwania.
Ukraińscy policjanci pełnią służbę w zupełnie przeobrażonym środowisku i otoczeniu. Działają bowiem w miastach i miejscowościach często pozbawionych np. prądu lub takich, do których dostęp jest ograniczony. Problemem dla funkcjonariuszy staje się chociażby zwiększona liczba wypadków i kolizji drogowych w nieoświetlonych aglomeracjach. Zauważył to w swoim tekście korespondent "The New York Times" Marc Santora (Life on the Beat for Ukraineʼs Cops: The Drunk, the Disorderly and Drones). Warto również dodać, że służba realizowana jest w warunkach zagrożenia bombardowaniem czy ostrzałem rakietowym. Santora przywołuje rozmowy z mundurowymi, którzy wprost mówili o tym, że nikt nie przewidywał prowadzenia działań, gdy nad głowami latają bomby. Jednocześnie sama wojna wpływa na psychikę ludzi zarówno na pierwszej linii, jak i na "zapleczu", w głębi państwa. Traumatyzacja społeczeństwa, co naturalne w przypadku wojen, jest widoczna i stanowi wyzwanie także dla funkcjonariuszy, którzy zapewniają bezpieczeństwo. Zauważmy, że państwo ukraińskie obciążone wysiłkiem wojennym zmaga się i niestety będzie zmagało się z wieloma problemami społecznymi czy ekonomicznymi, które będą przekładały się bezpośrednio na warunki funkcjonowania służb mundurowych.
Nie jest niczym szczególnie odkrywczym, że wojna staje się paliwem do rozwoju przestępczości, w tym tej zorganizowanej. Stąd też policjanci muszą mierzyć się z różnymi przejawami "zarabiania" na tym, że państwo zostało zaatakowane. Co więcej, pojawiają się związane z tym różnego rodzaju niedobory oraz ograniczenia. Warto podkreślić, że - według statystyk - w Kijowie odnotowano znaczny spadek takich przejawów przestępczości, jak rabunki, napady czy zabójstwa. Tłumaczy się to oczywiście większą jednością społeczności w warunkach kryzysu, ale trzeba także brać pod uwagę czynniki związane z większą kontrolą prowadzoną właśnie przez służby monitorujące sytuację bezpieczeństwa okresu wojny. Co nie zmienia faktu, że wojna może prędzej czy później napędzać działania przemytników (ludzi oraz kontrabandy), ale także przestępców "w białych kołnierzykach". Ukraina radzić musi sobie również z przestępczością w domenie cyber, która równie dobrze dotykać może przestrzeni typowo kryminalnej, zwiększając zakres wyzwań dla policjantów.
Warto dodać też, że w Ukrainie - jeśli chodzi o przejrzystość instytucji państwowych - ciągle trwa proces tranzycji do zachodnich standardów. Nie ma co ukrywać, że także policja była podatna przez lata chociażby na różnego rodzaju patologie m.in. w zakresie korupcji. Nadal toczy się więc walka o jej oczyszczanie, ale obecnie na ten proces nakładają się przecież cele strategiczne kraju, czyli obrona przed napaścią rosyjską i możliwość przyłączenia się w kolejnym korku do instytucji integracyjnych w obrębie Europy. Można zaznaczyć, jak wspomniał w swoim tekście Marc Santora, że wielką rolę w budowaniu efektywnych służb mundurowych odegrała pomoc Zachodu. Podobnie jak w przypadku ukraińskich sił zbrojnych, wiele procesów modernizacyjnych i szkoleniowych mogło mieć miejsce dzięki zagranicznym programom (np. amerykańskim czy też kanadyjskim). I zapewne, także analogicznie do ich wojskowych odpowiedników, dziś jeszcze trudno ocenić pełen zakres ich znaczenia strategicznego w kontekście utrzymania się systemu bezpieczeństwa państwa. Być może rosyjscy analitycy wywiadu z FSB oraz innych struktur kremlowskich zakładali nawet załamanie się systemu wojskowego i właśnie policji oraz innych służb w pierwszych dniach lutowej agresji. Te scenariusze się jednak nie spełniły i państwo ukraińskie było w stanie przetrwać najtrudniejszy moment uderzenia.
Pamiętajmy, że wiele z procesów budowania silnych struktur policyjnych, niepodatnych na rosyjski model zarządzania służbami mundurowymi, trwa bardzo krótko. To lata 2014-2022, a więc również czas ciągłego zagrożenia militarnego ze strony Rosji, nie wspominając o okupacji części terytorium Ukrainy. Co więcej, przecież jeszcze na początku 2014 r. w toku Euromajdanu, wiele ze struktur siłowych było swoistą ostoją prorosyjskiego i kultywującego standardy korupcyjne Wiktora Janukowycza. Owiany złą sławą Berkut stał się twarzą walki z ludnością chcącą utrzymać prozachodni kierunek rozwoju państwa. Tak czy inaczej, od efektywności i każdorazowej, indywidualnej postawy współczesnych ukraińskich policjantów zależy równie wiele, co od poświecenia żołnierzy. Zaplecze państwa musi bowiem działać i chronić obywateli w trakcie wojny.
Czytaj też
Trzeba również zdawać sobie sprawę z tego, że ukraińscy policjanci mogą zetknąć się z rosyjską agenturą, a nawet kadrowymi grupami sabotażowo-dywersyjnymi. W tym ostatnim przypadku pamiętajmy, że pierwotny plan rosyjskiej agresji zakładał głęboką infiltrację ukraińskiej stolicy przez formacje kombinowane, złożone z funkcjonariuszy służb specjalnych i najemników. Dziś, po niemal roku walki tego rodzaju wyzwania są jeszcze bardziej aktualne, bowiem nie zawsze na pierwszej linii znajdą się wyspecjalizowane struktury, na czele z SBU. Policjanci służą więc pod większą presją psychiczną i ze świadomością, że równie dobrze będą ścierać się nie tylko z przestępcami, ale także z rosyjskimi dywersantami.
Jeśli mówimy więc dziś o wyciąganiu lekcji dla bezpieczeństwa państwa z przykładu wojny obronnej Ukrainy, to nie powinniśmy zamykać naszej perspektywy jedynie na sferę wojskową. Ważne jest także zbudowanie niezbędnej bazy doświadczeń, jeśli chodzi o działania ukraińskich służb mundurowych, w tym także policji. Należy zwrócić uwagę na wszelkie problemy związane z zagrożeniami wywołanymi przez wojnę, które zarysowały się w toku ich służby. Przykładem tego może być chociażby odpowiednie zaangażowanie policjantów w przypadku ostrzału/bombardowania miast, nie wspominając o znaczeniu synergii z działaniami kontrwywiadu na potrzeby wykrywania sabotażystów, szpiegów, zwiększając odporność na próby destabilizacji kraju.