Reklama

Za Granicą

Czy polskie służby próbowały zwerbować białoruskiego dyplomatę?

Autor. InfoSecurity24.pl

Według doniesień białoruskich mediów państwowych polskie służby wywiadowcze miały podjąć próbę zwerbowania białoruskiego dyplomaty za granicą, oferując mu 100 tysięcy euro w zamian za współpracę.

Sprawa próby werbunku białoruskiego dyplomaty została przedstawiona m.in. w reportażach białoruskich stacji telewizyjnych „Pierwsza Informacja” oraz „Białoruś-1”, a także na stronach internetowych, takich mediów jak „Zerkalo”, „EurAsia Daily”, „Sputnik Białoruś” i „Mińska Prawda”. W relacjach zaprezentowanych przez telewizję państwową „Pierwsza Informacja” oraz stację „Białoruś-1”, opisywana próba werbunku miała mieć miejsce w bliżej nieokreślonym czasie stolicy Mołdawii, Kiszyniowie.

Reklama

Jak podają białoruskie media, oficer polskiego wywiadu, przedstawiony jako Martin (Marcin) Grabowicz, w towarzystwie innego funkcjonariusza, przedstawionego jako Paweł Nowak, mieli zaprosić białoruskiego dyplomatę na spotkanie. Media białoruskie podają, że na początku rozmowy w jednej z kiszyniowskich restauracji Grabowicz wspomniał o „prezencie” pozostawionym w hotelowym pokoju, co stało się pretekstem do zaproszenia białoruskiego dyplomaty do prywatnego pomieszczenia. Tam, jak twierdzą białoruskie źródła, Polak miał wyjąć z torby 100 tys. euro i zaoferować białoruskiemu dyplomacie pracę na rzecz polskiego wywiadu.

Brak pewności co do wiarygodności

Białoruska telewizja państwowa „Białoruś-1” powołując się na nagrania audio i wideo rzekomo wykonane smartfonem przez dyplomatę z Białorusi, wyemitowała fragmenty rozmowy. Wideo nie prezentuje jednak pełnej tożsamości białoruskiego rozmówcy – jego twarz i nazwisko nie zostały ujawnione. Cały dialog dotyczący werbunku toczy się głównie w formie nagrania audio. Według mediów – m.in. „Zerkalo” – nie można z całą pewnością potwierdzić, gdzie i kiedy zarejestrowano materiał, ani w jakich okolicznościach powstał.

Reakcje władz białoruskich

Białoruskie służby specjalne oraz MSZ zapowiadają stanowczą odpowiedź. Szef wydziału śledczego KGB Białorusi Konstantin Byczek nazwał całą sytuację „rażącym przypadkiem” i zapowiedział, że strony białoruskie podejmą stosowne kroki prawne. Według Byczka – którego cytuje m.in. „Zerkalo”, „Białoruś-1” – działania polskich służb wywiadowczych „noszą znamiona zbrodni przeciwko państwu”.

Czytaj też

Równie stanowczo wypowiedział się sekretarz prasowy białoruskiego MSZ Anatolij Glaz. Stwierdził on, że sytuacja „narusza szereg norm międzynarodowych” oraz jest „rażącym incydentem poza prawem i przyzwoitością”. Zapowiedział już – o czym poinformował m.in. „Sputnik Białoruś”, „EurAsia Daily” – przygotowanie odpowiedniej noty dyplomatycznej do strony polskiej i zapowiedział, że Mińsk rozważa „kilka innych kroków”.

Natomiast Białoruska Agencja Telegraficzna(BelTA) pisze, że polski chargé d’affaires na Białorusi Krzysztof Ożanna został w środę wezwany do białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przekazano mu notę dyplomatyczną dotyczącą incydentu w Kiszyniowie „Przekażę Warszawie wszystko, o czym rozmawialiśmy” – powiedział dziennikarzom Krzysztof Ożanna i odmówił dalszego komentarza.

Reklama

Białoruskie media, w tym „Mińska Prawda” podają, że polskie służby wywiadowcze miały ponieść klęskę w starciu z białoruskim kontrwywiadem. Sugestie te wskazują, że próba zwerbowania białoruskiego dyplomaty mogła być – według białoruskiej narracji – próbą „odwrócenia uwagi od własnych niepowodzeń”.

Brak potwierdzenia z niezależnych źródeł

Warto podkreślić, że dotychczas żadne niezależne media, ani oficjalne polskie źródła nie potwierdziły wiarygodności tych doniesień. Przedstawione w białoruskich mediach informacje o próbie werbunku, tożsamości rzekomych oficerów polskiego wywiadu oraz szczegółach zdarzenia opierają się jedynie na materiałach emitowanych przez media państwowe na Białorusi.

Czytaj też

Informacja podana przez białoruskie media zbiega się, z tym że niedawno kanał „Białoruś 1” wyemitował film „Kontrwywiad KGB Białorusi przeciwko służbom specjalnym Polski”. Pojawiło się w nim dość interesujące stwierdzenie, że Białoruś zamierza wymienić zagranicznych obywateli uwięzionych za szpiegostwo na białoruskich obywateli uwięzionych za granicą. Należy też przypomnieć, że białoruskie KGB wielokrotnie już dokonywały prowokacji wymierzonych w polskich dyplomatów np. wobec Pawła Jessy.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Golf

    Jeśli to prawda...to mamy naprawdę "wspaniałe" służby ! Brawo wy !!

Reklama