W pierwszym z postępowań UOKiK sprawdza działania spółek: Vena Pro, Trawena w Trawnikach, San Marko oraz Spółdzielnia Niewidomych San Marko z Poznania. O tym, że mogło dojść do wspólnych, niezgodnych z prawem ustaleń świadczyć może m.in. odmowa podpisania umowy bez istotnych przyczyn, niedopełnienie formalnych obowiązków, które nie powinny być trudne do spełnienia dla profesjonalnych uczestników rynku, a także podejrzenie wypełniania ofert przez tę samą osobę, czy też wspólne przeglądanie dokumentacji przetargowej.
Z ustaleń Urzędu wynika, że podczas pięciu przetargów, w latach 2010-2012 mogło dojść do złożenia tzw. ofert zabezpieczających, czyli sytuacji, w której przedsiębiorcy umawiają się, że przedstawią dwie różne oferty, a jeśli okaże się, że są one dwiema najkorzystniejszymi – zwycięzca przetargu rezygnuje z podpisania umowy lub umyślnie nie składa wymaganych dokumentów. Podczas jednego z przetargów różnica w wartości ofert wyniosła ponad 7 mln złotych.
Drugie z postępowań prowadzone jest przeciwko spółkom Agrotur w Pabianicach, Marko w Borkowicach oraz Texpol w Dłutowie i dotyczy kolejnych pięciu przetargów na dostawę przedmiotów zaopatrzenia mundurowego organizowanych przez AMW i Jednostkę Wojskową nr 4226 w Warszawie w latach 2011-2012.
Podobnie jak w pierwszym przypadku, jeżeli oferty przedsiębiorców były dwiema najkorzystniejszymi, zwycięzca rezygnował z zamówienia. Odstępował wówczas od zawarcia umowy, nie składał wyjaśnień na wezwanie zamawiającego bądź nie dostarczał wymaganych dokumentów z ZUS/KRUS, KRS lub urzędów skarbowych. Dodatkowo oferty wszystkich przedsiębiorców wypełniane były podobnym charakterem pisma oraz składane przez tę samą osobę.
Urząd sprawdza, czy te działania były wynikiem niedozwolonych, wspólnych uzgodnień. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa wysokości do 10 proc. przychodu osiągniętego przez podmiot w roku poprzedzającym wydanie decyzji.
Sankcji za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję można uniknąć w zamian za współpracę z UOKiK. Przedsiębiorca, który dostarczy dowody na istnienie kartelu, nie był jego inicjatorem i zaprzestał niedozwolonych działań może liczyć nawet na całkowite zwolnienie z sankcji pieniężnej.