Wicemarszałek Sejmu: imigracja do Polski nie jest kontrolowana, nie jest bezpieczna

Podczas czwartkowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. nielegalnej imigracji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja) skrytykował dotychczasową politykę migracyjną państwa i zapowiedział intensywne prace nad konkretnymi rozwiązaniami legislacyjnymi. Według Krzysztofa Bosaka Polska powinna unikać powielania błędów państw zachodnich, które – jego zdaniem – „w pewnej mierze utraciły bezpieczeństwo życia”.
W trakcie czwartkowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. nielegalnej imigracji posłowie pochylili się nad tematem dotyczącym przestępczości imigrantów. „Imigracja do Polski, wbrew fałszywym zapewnieniom urzędników, członków rządu – zarówno poprzedniego, jak i obecnego – nie jest kontrolowana, nie jest bezpieczna” – powiedział wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja).
Dodał, że różnica „między migracją legalną i nielegalną to często różnica jednej pieczątki”. „Z naszych licznych rozmów z dowódcami konkretnych jednostek Straży Granicznej wiemy, że obecny system jest po prostu w paraliżu. Jeżeli czegoś nie zrobimy jako obywatele, sytuacja będzie się tylko pogarszała” – podkreślił Bosak.
Wskazał przy tym, na przykłady państw zachodnich. „Widzimy na przykładach państw zachodnich, że sama obecność partii o profilu krytycznym wobec masowej imigracji w parlamentach i obecność tych tematów w debacie medialnej nie gwarantuje żadnej poprawy sytuacji” – zaznaczył.
Czytaj też
„Potrzebny jest dobór konkretnych środków zaradczych i wdrażania skutecznej polityki. Widzimy też na przykładach innych państw zachodnich, że partie głównego nurtu do pewnego momentu zajmują się otwieraniem granic i rynku pracy, wpieraniem i akcelerowaniem zalewu nielegalnej imigracji i legalnej imigracji w swoich własnych państwach” – mówił.
W jego ocenie wspomniane przez niego „partie w momencie, kiedy społeczeństwo zaczyna wykazywać oznaki zniecierpliwienia, zmęczenia, a nawet strachu, adaptują do swoich programów elementy krytycyzmu”. „Jednocześnie nic faktycznie na poziomie realnym z tym nie robią” - powiedział.
„Bezpieczeństwo życia narodów zachodnioeuropejskich zostało już w pewnej mierze utracone. Mimo to nie istnieją nadal skutecznie działające systemy deportacyjne i poprawność polityczna w działaniu bierze w górę” – przekazał.
Zaznaczył przy tym, że „nie możemy zrobić tego samego w Polsce”. „Dlatego ten zespół będzie pracował, (…) dla uchwalenia i wprowadzenia w życie bardzo konkretnych rozwiązań, które te sytuacje zaczną zmieniać” - zapowiedział.
Czytaj też
„Zakończą bezkarność, zakończą inercję, dadzą konkretne instrumenty pracownikom służb państwowych. W niektórych wypadkach wskażą odpowiedzialnych. Dla przykładu z mojej interwencji w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim wynika, że w obecnym porządku prawnym za finalne rezultaty polityki migracyjnej nikt nie jest odpowiedzialny. Każdy pracuje na swoim odcinku, każdy wypełnia pewne szalenie skomplikowane niekiedy procedury, z których ostatecznie nic konkretnego nie wynika” – podkreślił.
Dodał też, że nie może być tak, że „z kolejnych kontroli Straży Granicznej wynika, że w każdym miejscu skontrolowanym jakiś znaczny odsetek pracowników przebywa w Polsce nielegalnie”. „Jedynym finałem tego jest wręczenie decyzji administracyjnych, w których ci, którzy są ich stroną, mogą się procesować kolejne kilka lat, składać odwołania, a polski podatnik finansuje tę zabawę w kotka i myszkę. To się musi zmienić” – zaakcentował wicemarszałek Sejmu.
WIDEO: Nadinsp. Boroń o nowej mieszkaniówce: musimy wyrównać szanse, które dziś mają żołnierze