Reklama

Policja

Służby mundurowe potrzebują ustawy antymobbingowej?

Fot. Polska Policja, Twitter
Fot. Polska Policja, Twitter

Reakcja na mobbing to obowiązek formacji; poszukujemy najlepszych rozwiązań antymobbingowych - zapewnił zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Paweł Dobrodziej podczas sejmowej komisji, na której rozmawiano o przypadkach mobbingu w formacji. Zgodnie ze statystykami KGP, tego typu zgłoszeń jest około 29 rocznie. Jak oceniła Katarzyna Kozłowska z fundacji „Say Stop”, dane te są jednak mało wiarygodne.

Podczas sejmowej Komisji administracji i spraw wewnętrznych we wtorek wysłuchano informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendy Głównej Policji "w sprawie ujawnionych w niektórych mediach przypadków mobbingu oraz molestowania seksualnego w Policji od roku 2015". Obecni byli dyrektor Departamentu Porządku Publicznego MSWiA Mariusz Cichomski oraz zastępca komendanta głównego Policji nadinsp. Paweł Dobrodziej.

Nadinsp. Dobrodziej wskazywał, że Policja jest pionierem, jeśli chodzi o wprowadzanie rozwiązań czy procedur antymobbingowych pośród wszystkich innych służb. "Poszukujemy optymalnych rozwiązań, by do takich sytuacji nie dochodziło" - powiedział. Dodał, że tak, jak słusznie zauważono w czasie obrad komisji, "są to sytuacje niezwykle złe i niebezpieczne dla naszej formacji". Reakcja na mobbing to, jak zapewnił komendant, obowiązek. Tłumaczył, że zgłaszanie takich sytuacji może się odbywać poza hierarchicznym obiegiem informacji. Takie sprawy są, jak dodał, rozpatrywane w różnych trybach - postępowania dyscyplinarnego, administracyjnego oraz karnego. Mówiąc o skali zjawiska, zaznaczył, że formacja liczy ponad 120 tys. osób. "Analiza spraw od 2014 roku do 2020 roku pokazuje nam, że przez te wszystkie lata zgłoszeń dotyczących podejrzenia o mobbing było 175, a dotyczyły 218 osób. To jest średnio 29 tego typu spraw rocznie" - poinformował zastępca KGP. Jak dodał, z tych 175 spraw 154 nie zostały potwierdzone.

"Od tego roku prowadzimy stały monitoring tego typu spraw. W 2021 roku zarejestrowaliśmy 19 zgłoszeń o charakterze podejrzenia o mobbing. 9 zostało niepotwierdzonych. 10 jest w toku" - poinformował. "Te liczby nie wskazywałyby na sytuację, gdzie zupełnie Policja sobie z tą materią nie radzi. Aczkolwiek jeżeli 21 takich sytuacji jest od 2014 roku, to o 21 za dużo" - ocenił. Jak wskazał, w 2020 roku odbyła się kontrola MSWiA dotycząca przeciwdziałania mobbingowi w Policji. "Ocena tej kontroli jest pozytywna. Otrzymaliśmy trzy zalecenia, które zostały wprowadzone. Mianowicie: żeby była jednolita procedura w każdym garnizonie od 13 marca tego roku; aby monitorować te zjawiska, i to obowiązuje od 1 stycznia; żeby rozszerzyć pewne uprawnienia pełnomocnika KGP ds. ochrony praw człowieka i to również został wdrożone" - poinformował.

Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek ocenił, że liczba 175 zgłoszeń to "wierzchołek góry lodowej". "Przecież nie jest możliwe, żeby w 120-tysięcznym środowisku wszystko było wspaniale i tylko naprawdę jakieś promile promili dopuszczało się nieprawidłowości" - powiedział. Posłanka klubu PiS, rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka podkreśliła natomiast, że przepracowała w Policji 15 lat. "Może trafiłam na bardzo dobry garnizon, bo nigdy nie spotkałam się z przypadkiem mobbingu. Nie spotkałam się również w garnizonie pomorskim z przypadkiem molestowania" - powiedziała. Zwracając się do obecnych na komisji funkcjonariuszek, zapewniła, że z szacunkiem wysłucha o ich doświadczeniach.

Głos na komisji zabrała również Katarzyna Kozłowska z fundacji "Say Stop", której celem jest przeciwdziałanie m.in. mobbingowi i molestowaniu w służbach. "Mam za sobą 18 lat w elitarnej jednostce GROM, jestem weteranką wojny w Iraku, ale mam też służbę w Policji, w komendzie w Gdyni. Wielokrotnie ja, moje wspólniczki, jak również osoby tworzące naszą organizację, spotkałyśmy się z niewłaściwymi i niepożądanymi zachowaniami" - powiedziała. Przytoczone przez komendanta statystyki oceniła jako mało wiarygodne. Jej zdaniem należy przeprowadzić badania ilościowe i jakościowe. Ponadto, jak powiedziała, fundacja "rzuca wyzwanie" instytucjom bezpieczeństwa w Polsce, aby zapewnić pomoc systemową. Wymieniona przez nią propozycja to ustawa antymobbingowa dla wszystkich służb mundurowych. O swoich doświadczeniach opowiedziały podopieczne, a także podopieczni tej fundacji, m.in. policjantka z Nysy, która - jak mówiła - była ośmieszana, wyzywana i poniżana. Od kolegów dowiadywała się, że komendant chce ją wyrzucić ze służby. Jak tłumaczyła, zgłosiła sprawę do prokuratury, jednak służby mundurowe nie podlegają przepisom o naruszeniu praw pracowniczych, więc sprawę umorzono. Osoby, które zeznały w prokuraturze - dodała - zostały zdegradowane.

Nadinsp. Dobrodziej podkreślił, że Policja nie może pozwolić sobie na niepodejmowanie kroków w sytuacji, gdy dochodzi do naruszeń. Zwrócił także uwagę, że indywidualne przypadki i błędy nie mogą być przekładane na to, że "cały system nie działa", jak również, że emocjonalne wypowiedzi z jednej strony wypaczają sprawę. Dopytywany o sytuację w Nysie, wskazywał, że trwa tam obecnie postępowanie przygotowawcze.

Mariusz Cichomski z MSWiA zapewnił natomiast, że w przypadku inicjatywy ustawodawczej komisji w tym zakresie strona rządowa jest otwarta do rozmów. Przypomniał ponadto, że rok temu zmieniono przepisy o Policji, m.in. poprzez uzupełnienie przesłanek do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych o naruszenie dóbr osobistych innego policjanta. "Myślę, że jest to istotne z punktu widzenia naszej dyskusji" - dodał.

PAP/IS24

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama