Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
"Ostry konflikt" między Kamińskim a Pogonowskim?
Nie jest prawdą, że istnieje „ostry konflikt” między szefem ABW Piotrem Pogonowskim a ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Mariuszem Kamińskim - informuje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak podkreśla w komunikacie ABW, nie jest też prawdą, aby pomiędzy ABW i CBA trwała „cicha wojna”. Stanowisko Agencji jest reakcją na publikację portalu Onet „Cicha wojna służb. Dlaczego odszedł Szef ABW”. Napisano w niej, że dymisja Piotra Pogonowskiego „nie jest spowodowana względami osobistymi czy zdrowotnymi, lecz narastającym od miesięcy konfliktem z ministrem koordynatorem ds. służb Mariuszem Kamińskim”.
"Lista win byłego już szefa ABW jest długa, dotyczy m.in. serii skandali wokół prezesa NIK Mariana Banasia i błędów popełnianych przy sprawdzaniu najważniejszych osób w państwie oraz braku wystarczającego nadzoru w najważniejszych instytucjach państwowych" - napisał Onet. Jednocześnie portal podkreśla, że "to z rekomendacji samego Kamińskiego Pogonowski został w lutym 2016 r. szefem najważniejszej służby w kraju". Dodaje, że z biegiem czasu "wizja rozwoju ABW mocno poróżniła Pogonowskiego z Kamińskim". Miało chodzić m.in. o stojący "w zasadzie w miejscu" budżet Agencji, podczas gdy budżet CBA "znacząco został zwiększony" oraz o postępujące uniezależnianie się szefa ABW od ministra koordynatora ds. służb specjalnych.
Zdaniem Onetu, za sprawą "afery" z szefem NIK Marianem Banasiem nad Pogonowskim zebrały się czarne chmury. "Do dziś w PiS zastanawiają się, jak to było możliwe, że <<wirówki>> ABW, które mają za zadanie pokazać wszystkie powiązania sprawdzanych osób przed objęciem najważniejszych funkcji w państwie, nie wykryły kontaktów twórcy Krajowej Administracji Skarbowej, a później ministra finansów, z ludźmi krakowskiego półświatka, którym Banaś wynajmował kamienicę pod seks biznes" - czytamy.
W artykule zaznaczono też, że tuż po tym, jak na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne szczegóły dot. majątku szefa NIK, media zaczęły informować o możliwej dymisji Pogonowskiego. "Jak twierdzą nasi informatorzy, wówczas rzeczywiście miała zapaść decyzja o dymisji szefa ABW. Nie doszło do niej m.in za sprawą cichej wojny, jaka rozpętała się między Agencją a Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Poszło nie tylko o samego Pogonowskiego, lecz także o to, że w wyniku działań oficera CBA pracującego w ministerstwie finansów skierowano m.in. ponad 100–stronicowe zawiadomienie do prokuratury, w którym mowa jest o <<wyjątkowo niskim czynszu>>, który bracia K. mieli płacić szefowi NIK za wynajem kamienicy w Krakowie oraz o <<niejasnych przepływach sporych sum>>" - czytamy.
Agencja, odnosząc się do artykułu Onetu, podkreśla, że "wszystkie działania ABW w stosunku do Pana Mariana Banasia i innych osób na przestrzeni lat 2016 – 2019 były prowadzone na podstawie i w granicach obowiązującego prawa". "ABW dopełniła wszystkich obowiązków – w zakresie swoich uprawnień – co m.in. było przedmiotem wystąpienia na posiedzeniu Komisji do Spraw Służb Specjalnych Ministra Koordynatora Służb Specjalnych – Pana Mariusza Kamińskiego" - podkreślono.
Jak zaznaczono w komunikacie, ABW nie jest uprawniona do sprawowania "nadzoru w najważniejszych instytucjach państwowych". "Wszelkie działania radcy prawnego prof. dr hab. Piotra Pogonowskiego, w okresie poprzedzającym objęcie funkcji Szefa ABW, wykonywane były w oparciu o obwiązujące przepisy, w tym: ustawy o radcach prawnych, czy Kodeksu spółek handlowych. Autor tekstu, pomimo komunikatów ABW w tej sprawie, nie zauważył m.in. faktu, że Sąd Rejestrowy w Poznaniu dokonał rejestracji radcy prawnego prof. Piotra Pogonowskiego jako członka rady nadzorczej Agencji Monitoringu Wywłaszczeń SA już po skutecznym złożeniu przez niego rezygnacji, w okolicznościach, o których wielokrotnie informowała ABW i sam Szef ABW m.in. w wywiadzie dla portalu tvp.info z grudnia 2019 r." - podkreśla Agencja.
Jak informuje ABW, nie jest prawdą, że istnieje "ostry konflikt" szefa ABW Piotra Pogonowskiego z ministrem Mariuszem Kamińskim.
Sytuacja taka jest nie tylko niedopuszczalna, ale i prawnie niemożliwa – w związku z podporządkowaniem szefa ABW Prezesowi Rady Ministrów, w imieniu którego określone przepisami ustaw zadania wykonuje Minister Koordynator Służb Specjalnych.
Dodano, iż nie jest prawdą, że szef ABW Piotr Pogonowski w ciągu półtora roku awansował "o 19 stopni od kaprala do pułkownika". "Pomimo publicznych komunikatów w tej sprawie, autor (artykułu - przyp. red.) powiela tezy nieoparte na znajomości faktów, obowiązujących przepisów co do pragmatyki służbowej oraz możliwej ścieżki awansowej w ABW" - podkreśla Agencja.
Czytaj też: Wraca sprawa awansów Szefa ABW
W komunikacie czytamy też, iż nie jest prawdą, że budżet ABW "w zasadzie stoi w miejscu od czterech lat", ponieważ publiczne dane (ustawy budżetowe) wskazują, że w tym czasie wzrósł on o 20 procent. "Nie jest prawdą, że w ABW <<zlikwidowano wiele delegatur terenowych kontrwywiadu, w tym odpowiadającą za zwalczanie w Polsce rosyjskiego wywiadu>>, gdyż pion kontrwywiadu w ostatnich latach został wzmocniony, dofinansowany i jest coraz bardziej skuteczny (pomimo że większość sukcesów ABW w tym zakresie pozostaje niejawnymi)" - podkreślono w komunikacie.
Zaznaczono w nim też, że nie jest prawdą, aby pomiędzy ABW i CBA zachodził stan "cichej wojny". "ABW i CBA współpracują na wielu obszarach, podnosząc skuteczność działania obu Służb. Nie jest też jasne (brak logicznego związku) w jaki sposób rzekome działania oficera CBA rzekomo pracującego w ministerstwie finansów dotyczące działalności <<szefa NIK>> miałyby być <<w ABW odebrane jako wrogie działanie>> i przyczynić się do ujawniania rzekomych afer w CBA" - czytamy w komunikacie.
Dodano w nim, że "poza granicami absurdu pozostaje m.in. twierdzenie o <<przekazaniu dziennikarzom nagrania z zeznaniami byłego agenta CBA Tomasza Kaczmarka>>, skoro – zgodnie z informacjami medialnymi – informacje te pochodziły z zapisu konfrontacji procesowej przeprowadzonej przez Prokuraturę, w której ABW nie uczestniczyła i nie miała do niej dostępu".
"Pragniemy podkreślić, że rozpowszechnianie informacji nieprawdziwych, insynuacji i próba destabilizacji ABW, stanowiącej filar bezpieczeństwa Polski w najistotniejszych jej aspektach i odnoszącej szereg sukcesów, rzutuje na realne bezpieczeństwo RP" - podkreśla ABW.
Przypomnijmy, że tydzień temu rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że Piotr Pogonowski rezygnuje z funkcji szefa ABW "z przyczyn osobistych". Zaznaczył, że rezygnacja szefa ABW była planowana, a minister koordynator Mariusz Kamiński wysoko ocenia dokonania Pogonowskiego. Zgodnie z informacjami jakie podał Stanisław Żaryn, miejsce Pogonowskiego, po jego rezygnacji, ma zająć ppłk Krzysztof Wacławek.
Jak przekonuje rzecznik Mariusza Kamińskiego, dotychczasowy zastępca Szefa ABW (powołany w marcu 2019 roku) "posiada duże doświadczenie zawodowe w rozpoznawaniu i zwalczaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa oraz interesów ekonomicznych państwa". W ABW pełnił funkcję m.in. Dyrektora Departamentu Zagrożeń Strategicznych ABW, w którego powstaniu uczestniczył. "W swojej służbie koncentrował się na rozpoznawaniu i zwalczaniu przestępstw godzących w gospodarkę narodową" - podkreśla Żaryn. Przed służbą w ABW Wacławek był funkcjonariuszem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, gdzie współtworzył pion kontroli. W przeszłości pracował m.in. w Najwyższej Izbie Kontroli, gdzie realizował kontrole dotyczące gospodarowania nieruchomościami i dużych inwestycji infrastrukturalnych.
PAP/IS24