Reklama

Straż Pożarna

"Pierwszy śmigłowiec ratowniczy w PSP" odebrany i już bierze udział w ćwiczeniach

Autor. mł. asp. Łukasz Rutkowski/PSP

Gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, poinformował, że odebrany został pierwszy śmigłowiec ratowniczy formacji. Mowa oczywiście o maszynie Black Hawk, zakupionej w grudniu ubiegłego roku, na spółkę z Policją. Wiropłat, który na początku sierpnia wylądował w Warszawie, od razu weźmie udział w ćwiczeniach.

Reklama

Na początku sierpnia br. na warszawskim lotnisku na Bemowie pojawił się nowy śmigłowiec w charakterystycznych dla policyjnej floty Black Hawków barwach. To jedna z dwóch nowych maszyn tego typu, zakupionych w grudniu 2022 roku, na spółkę przez Policję i Państwową Straż Pożarną. Śmigłowiec trafił co prawda na wyposażenie policjantów, ale pierwszeństwo korzystania z niego będą mieli strażacy. Dlatego na śmigłowcu pojawić miały się, oprócz policyjnych, także oznaczenia strażackie oraz sponsora sprzętu, czyli NFOŚiGW (w obu przypadkach mowa o logo).

Reklama

Maszyna została już odebrana i zarejestrowana, o czym za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował szef PSP, gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. "Black Hawk wyposażony jest w sprzęt do gaszenia pożarów lasów oraz umożliwia prowadzenie skomplikowanych akcji ratunkowych. Od dziś strażacy są gotowi na każde wyzwanie!" - podał komendant. Wszystko poszło więc zgodnie z informacjami uzyskanymi przez redakcję jeszcze w sierpniu - śmigłowiec odebrano wcześniej, niż zakładał plan oraz pojawiły się na nim oznaczenia PSP i NFOŚiGW.

Wygląda na to, że nowa maszyna od razu wykorzystana zostanie w międzynarodowych ćwiczeniach ratowniczych "COOPERATION 2023" - o czym również dowiadujemy się z mediów społecznościowych komendanta głównego PSP. Udział biorą w nich służby ratownicze z 6 państw (Ukraina, Litwa, Estonia, Mołdawia, Rumunia i oczywiście Polska). Celem jest sprawdzenie i doskonalenie współdziałania na wypadek wystąpienia zagrożenia CBRNE oraz gaszenia pożarów lasów z użyciem śmigłowca. Ćwiczenia odbędą się we wtorek na terenie ośrodka lotniczego w gminie Wąsewo (pow. ostrowski). Pierwszy epizod ćwiczeń będzie dotyczył skażenia chemicznego w pociągu i będzie realizowany z udziałem grupy chemicznej oraz statków powietrznych. Drugi z epizodów będzie natomiast dotyczył pożaru lasu oraz wypadku samochodu, który wpadnie do wody. W tym epizodzie weźmie udział grupa chemiczna, grupa nurkowa oraz statki powietrzne.

Reklama

Dwa Black Hawki, jak wspomniano, zakupiono w grudniu 2022 roku ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (350 mln złotych). Strażacy nie mają jednak ani własnego lotnictwa, ani zaplecza do niego, więc obsługą maszyn zajmie się Lotnictwo Policji, na którego wyposażeniu znajdują się już takie śmigłowce. Pod koniec 2024 roku powinno ich mieć razem pięć (trzy policyjne i dwa policyjno-strażackie). Obecnie są to razem cztery takie wiropłaty, chociaż - jak wiemy - jeden z nich jest obecnie uziemiony, ze względu na incydent z Sarnowej Góry i zerwanie łopatą przewodu odgromowego linii energetycznej.

Autor. mł. asp. Łukasz Rutkowski/PSP

Zgodnie z założeniami i podpisanymi umowami (jedna dwustronna i jedna trójstronna), oba śmigłowce mają: wspierać akcje gaśnicze podczas pożarów wielkopowierzchniowych, w tym w najwyższych formach ochrony przyrody jakimi są parki narodowe; ograniczać skutki zagrożeń powodziowych, w tym wywołanych zatorami lodowymi w okresie zimy oraz wczesnowiosennych roztopów; realizować inne zadania ustawowe Policji i Państwowej Straży Pożarnej. Jak wspomniano, oba mają być wykorzystywane w pierwszej kolejności do gaszenia pożarów z powietrza, a także do prowadzenia działań w czasie klęsk żywiołowych, takich jak np. powódź, czy do transportu strażackich ratowników. Sprzęt posłuży także do prowadzenia działań rozpoznawczo-patrolowych i ewakuacyjnych, działań eliminujących zatory lodowe czy działań o charakterze humanitarnym, np. dowóz wody pitnej, jedzenia czy paszy dla zwierząt. Najintensywniej strażacy korzystać mają z nich, jak przewidują, wiosną i latem, czyli wtedy, gdy odnotowują najwięcej pożarów. Ale gdy PSP nie będzie ich potrzebować, to będą do dyspozycji Policji, gdzie są kojarzone przede wszystkim z działaniami prowadzonymi przez kontrterrorystów. To bowiem z myślą o nich zostały zakupione przez formację jeszcze w 2018 roku. Nie oznacza to jednak oczywiście tego, że tylko z policyjnymi specjalsami na pokładzie są one wykorzystywane.

Czytaj też

Za dwie maszyny Black Hawk S-70i, wraz z wyposażeniem do udziału w akcjach ratowniczogaśniczych, formacje zapłacą PZL Mielec 350 mln złotych (340 mln złotych za same wiropłaty).

Problem jest jednak taki, że z tego zakupu nie do końca "zadowolona" jest Najwyższa Izba Kontroli. Według NIK, wykorzystano w nim środki pochodzące z zadania NFOŚiGW "Pomagamy i chronimy – Policja i Państwowa Straż Pożarna na straży bioróżnorodności", a Policja ochroną bioróżnorodności oraz prowadzeniem akcji gaśniczych się nie zajmuje, przynajmniej zgodnie z ustawą . A to właśnie komendant główny Policji wniosek o dofinansowanie na zakup dwóch maszyn wraz ze szkoleniami i częściami zamiennymi oraz wyposażenia dodatkowego do udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych składał. Jak widać, uwagi NIK nie wpłynęły jednak na dostawę nowego śmigłowca.

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze (1)

  1. Thorgal

    Dziwny zakup, Policja i tak powinna mieć więcej maszyn bo dzisiaj niebezpieczne czasy i dobrze by było aby mieli potrzebny sprzęt pod ręką. Jak będzie pożar i w tym samym czasie przydałby się helikopter do akcji to co?? Strażacy nie musieliby go wykorzystywać tylko do gaszenia ale i do wypadków, kontroli lasów, ujęć wody......

Reklama