Straż Graniczna
NIK kontroluje służby na wschodniej granicy
Najwyższa Izba Kontroli prowadzi kontrolę przejść granicznych z Rosją, Białorusią i Ukrainą. Jak informuje, jednym z jej celów jest sprawdzenie czy organy państwa zapewniły odpowiednie warunki obsługi osób przekraczających wschodnią granicę RP w latach 2015-2018 oraz czy nastąpiła w tym zakresie oczekiwana poprawa.
Szczególnie istotna staje się kwestia poprawy efektywności zarządzania wschodnią granicą. Podróżni powinni być po prostu sprawnie obsługiwani przez służby państwa m.in. przez Straż Graniczną i służby celne w cywilizowanych warunkach.
"Dla uzyskania pełnego obrazu stanu pracy przejść granicznych Najwyższa Izba Kontroli opublikowała ankietę dla podróżnych, którzy w latach 2015-2018 przekraczali wschodnią granicę Polski" - pisze Izba. W treści ankiety znajdziemy 10 pytań związanych ze sprawnością służb państwowych na przejściach, a także kulturą obsługi podróżnych zarówno przy wjeździe jak i przy wyjeździe z Polski. Pytania dotyczą m.in. czasu trwania odprawy granicznej, występujących przestojów w pracy polskich służb granicznych, czy też możliwości korzystania z tzw. „zielonego pasa”. Jak podkreśla Izba, "opinia jest bardzo ważna dla uzupełnienia zaprezentowanych w informacji NIK danych nt. sprawności obsługi osób przekraczających granicę państwową i zapewnienia godnych warunków oczekiwania na odprawę".
Zbiorcze wyniki ankiety, która dostępna jest na stronie instytucji do 31 lipca br., stanowić mają uzupełnienie ustaleń prowadzonej aktualnie kontroli - „Organizacja i warunki obsługi podróżnych na przejściach granicznych na wschodniej granicy RP”. Zostaną one uwzględnione w treści informacji o wynikach tej kontroli.
Oczywiście Najwyższa Izba Kontroli działaniu wschodniej granicy Polski przygląda się nie pierwszy raz. W 2014 roku kontrolerzy oceniali m.in. sprawność oraz jakość obsługi podczas odpraw w latach 2010-2013. Chcąc uzyskać możliwie najszerszą i obiektywną informację, Izba również uruchomiła internetową ankietę. Impulsem do podjęcia kontroli były napływające do NIK niepokojące sygnały na temat funkcjonowania przejść granicznych na wschodzie RP. Głównym zarzutem było zbyt długie oczekiwanie na odprawę. Do NIK docierały wtedy sygnały o nieodpowiedniej organizacji pracy polskich służb, w tym o występujących przestojach w obsłudze pojazdów. Podobne nieprawidłowości opisała wtedy również Fundacja Batorego w raporcie "Granica do naprawy".
Czytaj też: Straż Graniczna uzupełnia zapasy broni