Straż Graniczna
Nielegalna migracja na granicy z Białorusią "zasilana z kierunku rosyjskiego"
Od początku roku obserwujemy, że cudzoziemcy, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską prawie w 100 proc. dostali się na Białoruś z Rosji - powiedziała rzeczniczka prasowa komendanta głównego Straży Granicznej por. Anna Michalska.
Por. Michalska podkreśliła, że w tym roku zmienił się profil imigrantów nielegalnie przekraczających granicę z Białorusi do Polski. Dodała, że w minionym roku dominowali obywatele Bliskiego Wschodu, zaś w tym roku są to głównie obywatele państw Afryki Subsaharyjskiej. W ciągu jednego miesiąca na granicy polsko-białoruskiej Straż Graniczna zatrzymała obywateli 36 różnych państw. Wśród nielegalnych imigrantów dominują młodzi mężczyźni między 20. a 40. rokiem życia.
"Tendencją, którą obserwujemy od początku roku jest taka, że cudzoziemcy prawie w 100 proc. dostają się na Białoruś z Rosji – bądź to drogą lotnicza z Moskwy lub z Petersburga do Mińska, bądź drogą lądową" - powiedziała. Por. Michalska podkreśliła, że są to cudzoziemcy, którzy dostali wizy rosyjskie – m.in. w celu nauki, odwiedzin, czy podjęcia działalności gospodarczej. "Ostatnio dostają te wizy dopiero po przylocie do Rosji na lotniskach, wcześniej kupowali jej w krajach swojego pochodzenia przed przylotem" - wskazała. Według Straży Granicznej szlak migracyjny został stworzony przez reżim Łukaszenki, ale "pozostaje zasilany z kierunku rosyjskiego". "Strona białoruska zaangażowana jest w przewóz nielegalnych imigrantów w rejon granicy oraz pokonanie zabezpieczeń na granicy. Za oferowaną »pomoc« służby białoruskie pobierają opłatę" - podkreśliła rzeczniczka komendanta głównego SG.
Czytaj też
Dodała, że ostatnio granicę nielegalnie przekraczały ok. 20-osobowe grupy, najczęściej młodych mężczyzn – w różnym wieku i różnych narodowości - bardzo zdeterminowanych, aby dostać się na Zachód Europy. "Nie zmieniła się tendencja, że do prób nielegalnego przekroczenia granicy dochodzi praktycznie całą dobę, ale ich intensyfikacja następuje od zmierzchu do świtu. Widzimy również, że służby białoruskie nieustannie obserwują przebieg prac związanych z powstaniem najpierw bariery stałej, a teraz monitorują powstanie kolejnych zabezpieczeń na granicy" - zaznaczyła.
Z danych Straży Granicznej wynika, że w lipcu doszło do 914 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. W tym roku to już prawie 7 tys. takich prób. Straż Graniczna poinformowała, że cudzoziemcy zatrzymywani w lipcu mówili np., że po stronie białoruskiej w rejon granicy zostali przewiezieni samochodami typu wojskowego, następnie żołnierze białoruscy przygotowywali im miejsce do nielegalnego przekroczenia granicy np. przecinając concertinę i kazali przechodzić w małych grupach - do pięciu osób.
Czytaj też
W związku finalizacją budowy zapory, z końcem czerwca przestały obowiązywać przepisy o czasowym zakazie przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim. Natomiast do 15 września w podlaskiem obowiązuje - wydany przez wojewodę - zakaz zbliżania się do granicy polsko-białoruskiej na odległość 200 metrów. Z wnioskiem o jego wprowadzenie wystąpił komendant Podlaskiego Oddziału SG. Zakaz obowiązuje w całym województwie podlaskim, za wyjątkiem odcinków granicy przebiegających na rzekach granicznych.
Choć z miesięcznym poślizgiem, przęsła zapory na granicy polsko-białoruskiej ustawione są już na całej zaplanowanej długości. Trwają odbiory techniczne i prace wykończeniowe bariery. Montowana jest również bariera elektroniczna na długości 202 kilometrów. Obecnie ustawiane są słupy pod kamery. Następnie zainstalowane zostaną przyłącza energetyczne, transmisyjne, sensory. Ostatnim etapem powstania bariery elektronicznej będzie uruchomienie Centrum Nadzoru, konfiguracja, integracja i kalibracja systemów oraz szkolenia dla funkcjonariuszy SG, jak optymalnie wykorzystać możliwości systemów elektronicznych.