Nowy komendant Służby Ochrony Państwa, który formalnie stanowisko objął 4 listopada jako podpułkownik, niedługo po tym – jak wynika z informacji do których dotarł InfoSecurity24.pl – otrzymał awans w stopniu. Wiele wskazuje na to, że ten przyznano mu w ramach wyróżnienia, a wymagany ustawą czas do nadania kolejnego stopnia skrócono o niemal połowę.
Awanse w stopniach służbowych to materia dość klarownie uregulowana w ustawach każdej z mundurowych formacji. Choć warto podkreślić, że w różnych służbach np. kwestia otrzymania kolejnego stopnia "przed czasem" wygląda nieco inaczej. W SOP czas między awansami w stopniu jest precyzyjnie określony, jednak istnieje rzecz jasna "furtka", pozwalająca nie trzymać się go tak skrupulatnie. "Przyspieszone" mianowanie – jak czytamy w ustawie – nastąpić może "w przypadkach zasługujących na szczególne wyróżnienie funkcjonariusza spełniającego warunki, o których mowa w art. 121 ust. 1 (mianowanie na kolejny wyższy stopień następuje stosownie do zajmowanego stanowiska służbowego, posiadanych kwalifikacji zawodowych oraz w zależności od opinii służbowej – przyp. red.), posiadającego wzorową opinię służbową oraz szczególne kwalifikacje zawodowe lub umiejętności do pełnienia służby". Funkcjonariusza spełniającego te wymogi można awansować przed upływem wymaganych ustawą okresów, jednak – co ważne – nie mogą być one skrócone o więcej niż połowę.
Czytaj też
4 listopada 2022 roku Radosław Jaworski został powołany na stanowisko komendanta SOP. Tego dnia, jak wynika z informacji umieszczonych wtedy na stronie internetowej formacji, Jaworski pełnił służbę w stopniu podpułkownika. Jednak nieco ponad tydzień później na stronie internetowej przy jego nazwisku widniał już stopień pułkownika SOP. "Szybki" awans może niektórych dziwić, jednak jeśli przyjrzymy się informacjom do jakich dotarł InfoSecurity24.pl, to wyraźnie widać, że w tym przypadku skorzystano z przepisów umożliwiających nadanie stopnia "przed terminem".
Major SOP Radosław Jaworski na stopień podpułkownika mianowany został 12 czerwca 2020 roku. W myśl ustawy, od tego momentu, do czasu awansu na pułkownika, upłynąć powinny 4 lata. Ten okres, jak już wspomniano, można skrócić, jednak o nie więcej niż połowę. Tak stało się w tym przypadku. Awans na pułkownika ppłk Jaworski otrzymał 11 listopada 2022 roku, a więc po 2 latach i 5 miesiącach od poprzedniego.
Czytaj też
Awans w stopniu, wbrew temu co sądzi wielu, nie wiążę się z drastyczną – i to mówiąc dość eufemistycznie – podwyżką uposażenia. Różnice w kwotach dodatku za stopień wynoszą z reguły od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Jednak nie o pieniądze chodzi. Z jednej strony, awans w stopniu wiążę się z prestiżem, a z drugiej – ten na stopień pułkownika – otwiera drogę do generalskiej nominacji. W tym przypadku ustawa nie określa już jak długi czas upłynąć powinien między nominacją na pułkownika a tą generalską, a co za tym idzie – zupełnie teoretycznie – w przypadku płk Jaworskiego może się to zdarzyć nawet w przyszłym roku. Jak czytamy bowiem w ustawie, "mianowanie na kolejne wyższe stopnie odbywa się z okazji świąt państwowych oraz święta SOP", a "w wyjątkowych przypadkach mianowanie może nastąpić w innym terminie". To czy płk Jaworski ma szanse na generalskie szlify już za kilka miesięcy, zależy jednak zarówno od szefa MSWiA, premiera jak i prezydenta, który zgodnie z przepisami dokonuje mianowania na stopień generała brygady SOP.
DM
John_Doe
Niestety to cjoroba kazdej służby. Tu o połowę skrócono czasopkres. Gdzie indziej 2 x w roku można mieć za co? Nie jest to istotne. W koncu w pracy siedzi. A tym co pracuja summiennie nie pisze sie wniosków awansowych bo? Nie ma takiego obowiązku!