Zarząd Główny NSZZ Policjantów poinformował, że akceptację Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendy Głównej Policji uzyskała inicjatywa wprowadzenia dodatku specjalnego dla policjantów służących w oddziałach prewencji. „Charakter zadań realizowanych przez te jednostki, szczególnie na tle różnego rodzaju protestów wymaga od funkcjonariuszy wyjątkowego poświęcenia i niezwykłej odporności psychicznej” - podkreślali związkowcy w piśmie do ministra Mariusza Kamińskiego. Jak widać, słowa te przyniosły skutek, gdyż dodatek trafić ma na konto funkcjonariuszy już na początku przyszłego roku.
Dodatek specjalny trafić ma do policjantów służących w oddziałach prewencji Policji oraz samodzielnych pododdziałach prewencji Policji. Wynieść ma on 500 złotych netto i pojawiać się na kontach funkcjonariuszy już od stycznia 2021 roku. Choć nie jest to pomysł nowy, to dopiero teraz MSWiA i KGP zdecydowały się wprowadzić go w życie. Nie ma co ukrywać, w bardzo ważnym dla kraju momencie, związanym z pandemią koronawirusa oraz eskalacją napięć społecznych po wyroku Trybunały Konstytucyjnego dotyczącego aborcji.
Sytuacja związana z pandemią koronawirusa oraz eskalacja napięć społecznych uzasadnia jednak, by po to rozwiązanie sięgnąć już w tej chwili, traktując je jako gratyfikację z tytułu realizacji zadań o szczególnym obciążeniu i szczególnym ryzyku.
Na razie wiadomo jednak jedynie, że pomysł zyskał akceptację polityków oraz szefostwa formacji. Więcej informacji, a raczej głównie argumentacji za wprowadzeniem dodatku, znajdziemy w udostępnionym przez związkowców piśmie z końca października br., skierowanym do szefa resortu MSWiA, Mariusza Kamińskiego. Jak podkreśla w nim NSZZP, stanowić ma on realizację ważnego interesu policjantów służących w prewencji. Dodatek ma być, zgodnie z ich sugestią, wprowadzony jako rozwiązanie systemowe, niezależne od stażu służby i przyznane każdemu funkcjonariuszowi. Nie powinien on również zastępować dodatków służbowego czy funkcyjnego.
Jak podkreśla NSZZP, po systemowe rozwiązania dzięki którym policjanci oddziałów prewencji mają wyższe uposażenia niż mundurowi z innych pionów, sięgnęły niektóre kraje Unii Europejskiej, jak Francja czy Czechy. "Powinien to być dodatek, który spowoduje, że uposażenia policjantów oddziałów prewencji będą o 646 złotych brutto wyższe od uposażeń policjantów z innych jednostek organizacyjnych zajmujących analogiczne stanowiska" - tłumaczą związkowcy.
"Służba na walizkach"
"Oddziały prewencji Policji oraz samodzielne pododdziały prewencji Policji, to jednostki wyróżniające się od pozostały struktur Policji nie tylko najbardziej zmilitaryzowanym charakterem służby, ale także centralnie ukształtowaną strukturą organizacyjną i etatową" - podkreślali związkowcy w liście do ministra, dodając że - zgodnie z decyzją szefa formacji z 2016 roku - liczba stanowisk policyjnych wynosi w nich 6801. Wyliczają również ich zadania, zaznaczając dalej, że sytuacja w Polsce pokazuje, iż "oddziały prewencji ze swą stosunkowo nieliczną strukturą są nie do zastąpienia", a służbę pełnią na terenie całego kraju, niezależnie od siedziby jednostki - to służba "na walizkach".
Trudny okres pandemii i rosnący w społeczeństwie niepokój w jeszcze większym stopniu uświadamiają nam, że oddziały prewencji ze swoją stosunkowo nieliczną strukturą są nie do zastąpienia. Charakter zadań realizowanych przez te jednostki, szczególnie na tle różnego rodzaju protestów wymaga od funkcjonariuszy wyjątkowego poświęcenia i niezwykłej odporności psychicznej. (...) To służba "na walizkach", składająca się w ostatnim czasie z nieustannych alarmów i pracy ponad normę.
Związkowcy podkreślają również, że pod względem rozwoju kariery zawodowej młodego policjanta OPP i SPPP przegrywają z innymi jednostkami organizacyjnymi formacji. Struktury te charakteryzuje "relatywnie najmniejsza liczba stanowisk kierowniczych". W kompanii prewencji, która etatowo przeciętnie odpowiada komendzie powiatowej, na 94 policjantów przypadać ma 6 stanowisk kierowniczych, czyli dowódca kompanii, zastępca i czterej dowódcy plutonów. Co więcej, służba w OPP i SPPP wiąże się ze szczególnymi kwalifikacjami, więc też kosztownym szkoleniem. Motywator finansowy, czyli dodatek specjalny to zdaniem związkowców trwalszy sposób na zatrzymanie w prewencji, gdzie rotacja jest wyjątkowo duża, doświadczonych funkcjonariuszy - i może nie trzeba będzie sięgać po blokowanie przeniesień służbowych.
Dodatek specjalny dla oddziałów prewencji ląduje więc na wydłużającej się liście "rzeczy do zrobienia", którą powoli tworzy MSWiA. Znajdziemy na niej już m.in. zmianę art. 15a, program rozwoju służb, wprowadzenie dodatku dla "specjalsów" z policji oraz Straży Granicznej czy zwiększenie kar za napaść, naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie funkcjonariuszy. Projekt dotyczący tej ostatniej kwestii miał być gotowy do końca września br., ale nie został jeszcze opublikowany.
Pododdział zwarty w centrum uwagi
"Do zadań o najwyższym ryzyku należą, rzecz jasna te, które funkcjonariusze OPP i SPPP wykonują w działaniach pododdziałów zwartych. To na ich wyszkoleniu i doświadczeniu opiera się bezpieczeństwo różnego rodzaju zgromadzeń i imprez masowych w Polsce" - podkreśla NSZZP. Dodaje również, że często funkcjonariusze tacy padają ofiarami nie tylko agresji werbalnej, ale także nawet czynnej napaści. A wszystko to "odbywa się w oku kamer", co skutkować może publicznymi nagonkami na policjantów biorących udział w zabezpieczeniu, a także ich rodziny.
To właśnie na policjantów działających w pododdziałach zwartych zwrócili niedawno uwagę autorzy poselskiego projektu, który pojawił się na sejmowej stronie. Jak informował InfoSecurity24.pl, chcą oni modyfikacji ustawy o policji i wprowadzenia obowiązku noszenia w czasie służby na mundurze oznaczenia nazwiska policjanta. Jak podkreślają, chodzi m.in. o "stworzenie warunków efektywnej kontroli społecznej działań Policji", a także doprowadzenie do wzrostu społecznego zaufania do działań podejmowanych przez formację.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, identyfikacja imienna policjanta obejmuje pierwszą literę imienia oraz nazwisko. Umieszczana jest ona obowiązkowo na elementach umundurowania, z wyjątkiem trzech przypadków. Chodził o sytuację, gdy policjanci występują m.in. właśnie w pododdziale zwartym. "W obowiązującym stanie prawnym obowiązek umieszczania na umundurowaniu znaku identyfikacji imiennej wyłączony jest więc podczas wykonywania podstawowych dla Policji zadań, które wiążą się z istotnym ograniczeniem konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela" - czytamy w dokumentach dołączonych do projektu.
Pomysł ocenili już związkowcy z NSZZP, którzy chcą zaprzestania dalszych prac nad projektem, podkreślając że nie uwzględnia on "specyfiki zadań realizowanych przez pododdziały zwarte Policji ani warunków, jakie musi spełnić państwo, by te zadania były efektywne i nie obarczały zbędnym ryzykiem funkcjonariuszy".
MR