Policja
Nietrzeźwi drenują policyjny budżet
Zajmowanie się osobami pod wpływem alkoholu od 2021 roku kosztowało Policję ponad 55 mln złotych. Kwota ta – biorąc pod uwagę cały policyjny budżet – może nie wydaje się ogromna, ale biorąc pod uwagę, że największa służba podległa MSWiA zmaga się z permanentnym niedofinansowaniem, blisko 20 mln rocznie może robić różnicę. Tym bardziej, jeśli oszczędności szuka się tam gdzie to możliwe, a i tak bez dodatkowych środków przekazywanych formacji, ta nie była by w stanie zamknąć roku bez długów.
„Opieka nad osobami nietrzeźwymi nie jest podstawowym zadaniem Policji wynikającym z ustawy o Policji” – mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl nadinsp. Rafał Kochańczyk, zastępca komendanta głównego Policji, w KGP odpowiadający m.in. za finanse. Jak dodaje, zgodnie z przepisami, „prowadzenie działań związanych z profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych oraz integracji społecznej osób uzależnionych od alkoholu należy do zadań własnych gmin” a osoby nietrzeźwe, do jednostki Policji powinny być doprowadzane dopiero w razie braku izby wytrzeźwień lub odpowiedniej placówki. Często jednak, właśnie to Policja musi „zaopiekować się” nietrzeźwymi, a to kosztuje.
Czytaj też
Nadinsp. Kochańczyk w rozmowie z redakcją nie ukrywa, że „czynności podejmowane przez policjantów w związku z koniecznością doprowadzania osób do wytrzeźwienia znacznie obciążają policyjny budżet, są czasochłonne i angażują funkcjonariuszy, którzy w tym czasie mogliby patrolować ulice lub realizować inne zadania”. Tłumaczy, że poza samym „doprowadzeniem do wytrzeźwienia” często konieczne są badania medyczne, co też dodatkowo zajmuje funkcjonariuszy, którzy w tym czasie nie mogą realizować ustawowo powierzonych im zadań. „Placówki medyczne nie zawsze znajdują się w tej samej miejscowości, zwłaszcza w przypadku konieczności badania w porze nocnej. To wiąże się dodatkowo z kosztami paliwa. I oczywiście kosztami badań, za które nikt Policji pieniędzy nie zwraca” – mówi wiceszef Policji.
Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi organy samorządu terytorialnego i organy powiatu mogą organizować i prowadzić izby wytrzeźwień w miastach liczących ponad 50.000 mieszkańców, co oznacza, że mniejsze miejscowości takich izb nie mają, więc albo osoby nietrzeźwe umieszczane są w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, albo transportowane są do innych miejscowości, co generuje koszty paliwa i na wiele godzin wyłącza policjantów z możliwości realizowania ustawowych zadań. Pobyty osób nietrzeźwych w policyjnych pomieszczeniach to także koszty związane z koniecznością wykonania dezynfekcji takich miejsc, radiowozów, zapewnienia utrzymania tych osób, prania pościeli.
Nadinsp. Rafał Kochańczyk, zastępca komendanta głównego Policji
Zastępca komendanta głównego przypomina też, że policjanci to nie lekarze, a osoby nietrzeźwe często cierpią na chorobę alkoholową. „Doprowadzenie takich osób do wytrzeźwienia nie rozwiązuje kwestii związanych z koniecznością leczenia i udzielania takim osobom świadczeń medycznych”. Dodaje, że „osoba chora powinna otrzymać pakiet informacyjny i pomoc medyczną, jak w każdym przypadku, gdy mamy do czynienia z jednostką chorobową”.
Czytaj też
Ile to wszystko kosztuje?
Z informacji do jakich dotarła redakcja wynika, że od 2021 roku policyjne działania w stosunku do osób nietrzeźwych kosztowały ponad 55,3 mln złotych. Może się wydawać, że to niewielka kwota – biorąc pod uwagę, że policyjny budżet corocznie oscyluje w okolicach 10 mld złotych – jednak pamiętajmy, że formacja zmaga się z permanentnym niedofinansowaniem. Jeśli dodamy do tego fakt, że gdyby nie dodatkowe środki przekazywane w tzw. międzyczasie, to formacja nie byłaby w stanie zamknąć roku budżetowego bez zobowiązań finansowych widać, że blisko 20 mln rocznie może robić różnicę.
Czytaj też
Zgodnie z szacunkami KGP, koszty poniesione w związku z zatrzymaniem osób do wytrzeźwienia wyniosły w 2021 roku przeszło 13,4 mln złotych. Podobną kwotę Policja wydała rok później, ale już w 2023 roku było to ponad 18,6 mln złotych. W tym roku – do czerwca – Policję działania związane z nietrzeźwymi kosztowały już prawie 10 mln złotych.
Jeśli chodzi o obciążenie policyjnego budżetu należnościami z tytułu pobytu osób nietrzeźwych w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, to wynika ono także z ogromnych zaległości w spłatach. Roszczenie ulega przedawnieniu po 3 latach, a chyba wszyscy mamy świadomość, że takie osoby bardzo często z uwagi na uzależnienie, brak stałego miejsca zamieszkania i pracy, nie są w stanie opłacić kosztów, jakie Policja ponosi.
Nadinsp. Rafał Kochańczyk, zastępca komendanta głównego Policji
Co zatem można zrobić? Jak mówi nadinsp. Kochańczyk, „panaceum na tę sytuację mogłaby być nowelizacja zapisów w ustawie o wychowaniu w trzeźwości - m.in. tworzenie izb wytrzeźwień bez ograniczenia ich lokalizacji do miast powyżej 50 tys mieszkańców”. Jego zdaniem nieaktualnym wydaje się także przepis nakładający konieczność zatrudnienia w izbie wytrzeźwień lekarza. „W przypadku zagrożenia zdrowia i życia i tak najczęściej wzywana jest karetka i przyjeżdża ratownik medyczny” – mówi. Jak podkreśla, „wszyscy chyba mamy świadomość, jak trudno znaleźć lekarzy chętnych do pracy w takim miejscu, a co za tym idzie - jak trudno spełnić warunek utworzenia takiej izby”. Wiceszef Policji uważa również, że – ponieważ osoby, którymi się policjanci zajmują, to często osoby chore – „zasadnym byłoby, żeby samorząd pokrywał koszty szkolenia policjantów z kwalifikowanej pomocy medycznej”. „Takie szkolenia to kolejne obciążenie naszego budżetu, ale są niezbędne” – tłumaczy. Pytanie tylko, czy rząd dziś jest gotowy na zmiany jakich oczekuje Policja?