Policja
Co z tą Policją? Problemem nie tylko wakaty, ale też budżet
Historycznie wysoki poziom wakatów, połączony z koniecznością realizacji dodatkowych zadań związanych choćby z zabezpieczeniem polsko-białoruskiej granicy generuje sporo problemów. Jeśli dodamy do tego policyjny budżet, który ciągle wymaga łatania, wyłania nam się obraz nienapawający szczególnym optymizmem. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak mówi wprost, że „Policja po 8 latach rządu PiS-u dziś jest w złym stanie”. Pytanie tylko jak wyjść „z tarczą” z tej sytuacji, zanim sprawy przybiorą trudny do przewidzenia w skutkach obrót.
„Służba w Policji musi być bardziej atrakcyjna dla przyszłych funkcjonariuszy. Musimy to systemowo rozwiązać. Problemem są oczywiście podwyżki – będziemy o nie zabiegali. Krytyczną sprawą są też mieszkania dla policjantów” – powiedział w piątek w TVP Info szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Jak podkreślił, priorytetem jest dziś uzupełnienie wakatów. „Przyglądałem się, jak to robi (prowadzi akcję rekrutacyjną – przyp. red.) komendant wojewódzki w Poznaniu, bo tam też – jak we wszystkich dużych miastach – ten problem jest najostrzejszy” – dodał. Szef MSWiA zapowiedział też, że model, jaki zastosowano w wielkopolskim garnizonie – „działania, bardziej aktywnego, bardziej nowoczesnego, opartego o młodych policjantów zachęcających innych” – będzie upowszechniany.
Szkolimy też inaczej. Komendant Boroń (insp. Marek Boroń, komendant główny Policji - przyp. red.) podjął kilka decyzji istotnych z punktu widzenia policjantów, więc mamy świadomość tego, że problem wakatów jest obecnie problemem numer jeden w polskiej Policji.
Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, TVP Info „Gość Poranka" 12.07.2024 r.
Liczby nie pozostawiają złudzeń. 1 lipca 2024 roku w Policji wolnych było ponad 15,3 tys. etatów. Czy tylu policjantów uda się zatrudnić w tym roku? To raczej bardzo mało prawdopodobne, żeby nie powiedzieć niemożliwe. Jednak plan i tak jest bardzo ambitny, bo KGP na początku roku określiło limit przyjęć na ponad 10,5 tys. osób. Nieco niższymi wartościami operował wiceszef MSWiA Czesław Mroczek, który mówił o konieczności przyjęcia 7-8 tys. policjantów. Abstrahując od przyczyn tych rozbieżności, i przyjmując liczby podane przez ministra, i tak wyraźnie widać, że policyjne piony kadrowe będą miały pełne ręce roboty. Tym bardziej, że do 1 lipca udało się przyjąć do służby jedynie 1609 mundurowych.
Dziura w budżecie
To, że budżet Policji jest niedoszacowany wiadomo nie od dziś. Formacja poczytuje sobie za sukces fakt, że w 2024 rok udało się wejść z „czystą kartą”, czyli bez długów. Jednak, mówiąc szczerze, nie byłoby to możliwe bez zasilenia policyjnej kasy dodatkowymi środkami.
Czytaj też
Wiceszef Policji, nadinsp. Robert Kochańczyk, pytany kilka tygodni temu przez redakcję InfoSecurity24.pl o to, ile pieniędzy formacja powinna mieć do dyspozycji, żeby to niedoszacowanie zniknęło, nie podaje jednak konkretnej liczby. „To bardzo trudne pytanie i nie powiem panu, że gdybyśmy mieli do dyspozycji 25 mld, to rozwiązałoby to wszystkie kłopoty, bo zapewne tak by nie było” – podkreśla generał.
Jak donosi RMF FM, Policja potrzebuje dziś dodatkowo ponad 1,7 mld złotych. O taką kwotę komendant główny Policji zawnioskować miał do szefa resortu finansów. To sporo, biorąc pod uwagę, że cały budżet formacji wynosi prawie 19 mld złotych. Policja prędzej czy później ekstra środki zapewne otrzyma, co nie będzie – biorąc pod uwagę doświadczenia lat ubiegłych – niczym nadzwyczajnym. Zaskoczeniem byłoby, gdyby największa ze służb podległych MSWIA dofinansowania nie potrzebowała.
Czytaj też
Taki model, polegający na reakcyjnym „dosypywaniu” pieniędzy, mocno utrudnia zarządzanie i planowanie. Z jednej strony wiadomo, że budżet żadnego państwa „nie jest z gumy”, a „z pustego i Salomon nie naleje”, ale z drugiej trudno wyobrazić sobie sytuację, w której państwa nie stać na utrzymanie policji, a pieniędzy nie ma na nowe inwestycje, radiowozy, sprzęt czy podwyżki dla funkcjonariuszy. Bo skoro w policyjnej kasie środków zaczyna brakować m.in. z powodu rosnących cen, to bez wątpienia zjawisko to odczuwają także mundurowi (zresztą jak każdy obywatel) i prędzej czy później oczekiwać będą zwiększenia uposażeń rekompensujących to, co dzieje się na rynku.
Mariaż z PKB
Od lat część ekspertów, ale też spora grupa samych policjantów twierdzi, że wyjściem z tego finansowego impasu może być powiązanie budżetu Policji z PKB, czyli wprowadzenie rozwiązania na wzór tego, jakie funkcjonuje dziś w odniesieniu do wydatków na obronność. Jak na razie jednak niewiele wskazuje na to, by scenariusz ten miał rychłe szanse na powodzenie. Po pierwsze, nie jest niczym odkrywczym, że żaden minister finansów niezbyt entuzjastycznie (i to spory eufemizm) odnosi się do powiązania jakiegokolwiek wydatku z PKB.
Co więcej, właśnie taki „sztywny” model finansowania zaproponowano w ustawie o ochronie ludności, co zresztą spotkało się już z krytyką ze strony resortu finansów. I m.in. dlatego, że zapewne ostatecznie budżet OC w powiązaniu z PKB stanie się faktem, kolejny mariaż wydatków z Produktem Krajowym Brutto jest na razie mało prawdopodobny.
Czytaj też
Dziś budżet Policji wynosi – jak podaje w odpowiedzi na zapytanie posła Marka Biernackiego wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański - 18 mld 865 mln zł, co stanowi około 0,51% przewidywanego poziomu produktu krajowego brutto (PKB). Przez ostanie 10 lat udział ten kształtował się następująco: w roku 2023 – około 0,48%, 2022 – 0,45%, 2021 – 0,47%, 2020 – 0,56%, 2019 – 0,5%, 2018 – 0,47%, 2017 – 0,48%, 2016 – 0,49%, 2015 – 0,49%, 2014 – 0,51%. Jak zatem wskazuje wiceminister, „wskaźnik wielkości budżetu Policji w odniesieniu do PKB w ostatnich 10 latach wahał się więc w granicach 0,11%, co wynosi około 4 mld zł w warunkach bieżącego rok”.
Główny wpływ na powyższe wahania miały wydatki o charakterze jednorazowego dofinansowania w danym roku budżetowym, np. realizowane na podstawie ustawy z dnia 17 grudnia 2021 r. o ustanowieniu „Programu modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa w latach 2022 - 2025", o ustanowieniu „Programu modernizacji Służby Więziennej w latach 2022 - 2025" oraz o zmianie ustawy o Policji i niektórych innych ustaw lub wynikające ze zmian systemowych, np. powołanie Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości oraz podwyżki wynagrodzeń i uposażeń, realizowane na różnym poziomie w poszczególnych latach.
Wiesław Szczepański, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji
Budżet Policji podlega zatem zmianom, choć nie są one – jak widać choćby po konieczności ustawicznego wręcz przekazywania dodatkowych środków – wystarczające. Jednak jak podkreśla minister Szczepański, „ewentualne wprowadzenie zasady powiązania wysokości budżetu służb, w tym Policji, z wielkością PKB wymagałoby dokonania przez MSWiA dogłębnej analizy, we współpracy z Ministrem Finansów”.
Czytaj też
Policja jest dziś na zakręcie. Zarówno przed kierownictwem resortu spraw wewnętrznych, jak i samej komendy głównej niełatwe zadanie. Z jednej strony nieustannie szukać trzeba pieniędzy, tak by formacja mogła sprawnie funkcjonować, z drugiej bez skutecznie przeprowadzonej akcji naboru - chyba największej w historii Policji - ciągłość służby może zostać w końcu nie tylko zachwiana, ale nawet zerwana. Dziś czasu jest już naprawdę niewiele i MSWiA musi szybko wcielać w życie swoje pomysły „naprawcze”, licząc na to, że przyniosą one zamierzony efekt.
user_1064857
Rozwiązanie jest proste. Powrót może nie do 15 lat do m a do 20 lat. Po dziesięciu latach zrobić dodatek progresywny taki jaki jest teraz po 15. Zwiększyć sumarycznie ten po 15 latach. I zostawić dziadkowie takie jakie jest. Do tego powiązać z PKB i jestem przekonany że w dużej mierze młodzi chętniej zainteresują się praca w policji.
babolonosy
Zmniejszenie wieku emerytalnego do 15 lat ale nie 40% tylko np 30% wynosiła by emerytura. Naszego kraju nie stać na takie podwyżki aby zmniejszyć wakaty. 15 lat by na pewno zachęciło wiele osób. No i kolejny problem to coraz większa ilość kobiet. Powinno być z góry określone że w formacji takiej jak Policja jest na. 30% kobiet i nie więcej. W chwili obecnej przy tylu wakatach jak dojdą jeszcze urlopy macierzyńskie to już naprawdę będzie trudno.