Reklama


"To partnerstwo powinno ułatwić zniesienie istniejących barier w handlu LNG (gazem skroplonym - PAP) z UE oraz więcej LNG na globalnym rynku energii powinno pozwolić na większą konkurencję na rynku UE" - powiedziała PAP rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner.

Zniesienie ograniczeń w eksporcie nośników energetycznych z USA do Europy, to jeden z głównych polskich postulatów w pracach nad unijnym mandatem do negocjacji handlowych z USA - powiedział PAP eurodeputowany PO Paweł Zalewski, który jest wiceprzewodniczącym komisji handlu międzynarodowego w Parlamencie Europejskim.

Więcej: Polska liczy na import gazu łupkowego z USA. Pomoże w tym umowa o wolnym handlu UE – USA

Dlaczego Polsce tak bardzo zależy na zaniesieniu tych obostrzeń eksportowych? Bo dzisiaj, w dużej mierze dzięki eksploatacji łupków, cena amerykańskiego gazu oscyluje w granicach 70$ za tysiąc metrów sześciennych. Dla porównania Polska płaci dziś za gaz rosyjski ponad 400$ za tysiąc metrów sześciennych. Różnica jest dość istotna. Poza tym niebawem będziemy mieli gotowy Gazoport w Świnoujściu, który jest w stanie znacznie zwiększyć swoją przepustowość. Innymi słowy, niezależnie od projektu „polskie łupki”, na horyzoncie pojawia się kolejny element mogący nie tylko zagrozić monopolistycznej pozycji Gazpromu, ale także zmienić krajobraz cenowy w całej Europie.

Wniosek? Od dłuższego czasu rosyjskie służby specjalne były szczególnie mocno wyczulone na ten właśnie aspekt w relacjach: Bruksela – Waszyngton. Zresztą o ponadstandardowym nasileniu aktywności wywiadowczej Rosji i Chin w Brukseli mówił szef tamtejszej służby o czym pisaliśmy tu: Zamieszanie w europejskiej stolicy szpiegów

Efekt Snowden’a

Wszystko szło doskonale aż tu nagle… pojawił się znikąd Edward Snowden i… narobił sporego bałaganu. O tym, że Snowden to wierzchołek góry lodowej pisałem już tu - Sprawa Snowdena-kolejny po Wikileaks wyciek uderzający w zachodnie służby i stawiający Rosjan w roli pokrzywdzonych

Ujawnienie skali inwigilacji realizowanej przez NSA, a wymierzonej w instytucje europejskie może szokować unijnych polityków. I zapewne w poniedziałkowej prasie pojawią się krzykliwe i niewybredne komentarze w tej sprawie. Autorom przecieku chodziło zapewne o uzyskanie takiego właśnie efektu. Udało się. Prawie.

Oczywiście wiele zależy teraz od stopnia ataku na Amerykanów, ale nie jest wykluczone, że sprawa ta wpłynie jeżeli nie na zawieszenie, to zapewne na znaczne wydłużenie w czasie rozmów ws. umowy o wolnym handlu. Innymi słowy, wizja tańszego gazu nieco się oddala. Oczywiście oponenci westchną – spiskowa teoria, już dziś gaz można sprowadzać do Europy, potrzebna jest jedynie odpowiednia licencja Departamentu Energii. To prawda. Jednak w przypadku kiedy USA nie ma umowy o wolnym handlu z krajem ubiegającym się o import gazu, Departament Energii musi ustalić, czy transakcja jest zgodna z interesem narodowym USA. Takie badanie może trwać niezwykle długo, szczególnie w przypadku tak złożonym jak rynek unijny. Reasumując – umowa o wolnym handlu wydaje się niezbędna w przypadku eksportu z USA gazu.

W jaki punkt teraz uderzy ktoś, kto stoi za Snowdenem? Niebawem się dowiemy. Bo, że uderzy, to bardziej niż pewne.

Na marginesie - warto zwrócić uwagę, że ponownie kluczowe przecieki – choć w zupełnie innej sprawie i z zupełnie innego źródła, znowu pojawiają się najpierw w Der Spiegel.

Maciej Sankowski

 

 

 

 

 

 
Reklama
Reklama

Komentarze