Prawie 150 km z mającej liczyć 187 km technicznej zapory na granicy polsko-białoruskiej jest już gotowe. Pięciometrowy płot zbudowany z żelbetonu i grubych stalowych profili zwieńczony skręconym drutem żyletkowym, już chroni terytorium Polski. Natomiast droga techniczna ukończona jest na odcinku 185 km. "Nawet, gdy (zapora – przyp. red.) nie jest jeszcze wyposażona w urządzenia elektroniczne i perymetrię, detekcyjne elementy, stanowi istotną fizyczną barierę i przez to jest zdecydowanie trudniejsza do forsowania" – powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. Jak podkreślają funkcjonariusze, nielegalni migranci nadal podejmują jednak próby jej pokonania, wspinają się na zaporę po drabinach zbitych z żerdzi, linowych, a także takich, które można kupić w marketach budowlanych. "Zdarzają się przypadki przecinania metalowych profili elektrycznymi szlifierkami kątowymi, a nawet próby wykonania podkopów" – dodaje. "Podkopy kończą się jedynie na próbach, bo fundamenty mają ponad 1,5 m głębokości" - zapewniał w czwartek starszy chorąży sztabowy z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Michał Bura.

Poboży również informował, że – szczególnie w miejscach, w których budowa nie została jeszcze zakończona – "każdego dnia podejmowane są próby przedarcia się na stronę polską". "Są to próby o mniejszym charakterze i znaczeniu, jak i liczbie uczestniczących" - ocenił. "Prace idą w tempie naprawdę ekspresowym" – powiedział. Dodał, że zapora powstanie do końca czerwca. Następnie – sukcesywnie będzie montowany elektroniczny system perymetryczny i detekcyjny. Jak podkreślała w czwartek Straż Graniczna, to właśnie systemy elektroniczne będą dla funkcjonariuszy formacji stanowić najważniejszy element bariery.

Poboży podkreślił, że wzmacnianie systemu bezpieczeństwa wschodniej granicy nie kończy się na budowie zapory. Poinformował, że zostanie zwiększona liczba funkcjonariuszy Straży Granicznej. Wskazał, że chodzi o kilkaset nowych etatów. Ich zwiększenie zakłada program modernizacji służb mundurowych, a w tym właśnie Straż Granicznej. W ciągu czterech lat jego obowiązywania ma ona zyskać 750 nowych etatów, których większość przypisana zostanie oddziałom na wschodzie kraju, czyli przy zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i NATO.

Wiceminister przypomniał, że szef MSWiA Mariusz Kamiński zdecydował, że w związku z zakończeniem głównych prac przy zaporze od 1 lipca przestanie obowiązywać rozporządzenie MSWiA o czasowym zakazie przebywania w 183 miejscowościach na obszarze przygranicznym województw podlaskiego i lubelskiego. Jednocześnie wojewoda podlaski wprowadzi zakaz przebywania w odległości 200 metrów od linii granicy państwowej.

Zakaz przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim, który wprowadził rozporządzeniami minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, obowiązuje od 1 grudnia do końca czerwca. Wcześniej, od 2 września do 30 listopada ub. r., na tym terenie był wprowadzony stan wyjątkowy.

Budowę zapory prowadzi firma Budimex oraz konsorcjum Unibepu i spółki zależnej Budrex, a stalowe elementy - konsorcjum trzech firm: Polimex-Mostostal, Mostostal Siedlce i Węglokoks. Umowy z tymi firmami Straż Graniczna podpisała 4 stycznia, a ich wartość to razem 1 mld 233 mln zł. Wraz z umową na perymetrię, którą SG podpisała z Elektrotimem 24 marca, daje to koszt 1 mld 565 mln złotych.