Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Koniec grupy werbującej prorosyjskich najemników na Ukrainę

Fot. Carabinieri, Ministero Della Difesa 
Fot. Carabinieri, Ministero Della Difesa 

Włoskie służby oraz prokuratura uderzyły w strukturę werbującą europejskich najemników do walki po stronie prorosyjskich separatystów walczących we wschodniej Ukrainie. Działania były jednym z efektów śledztw wymierzonych w grupy skinheadów w Ligurii, a ich skutkiem było zatrzymanie konkretnych osób, w tym obcokrajowców, podejrzewanych o najemnictwo.

We Włoszech doszło do zatrzymań osób zaangażowanych w werbunek oraz samych najemników służących w jednostkach prorosyjskich separatystów w Donbasie. Jak poinformowała „la Reppublica” całe dochodzenie koordynuje oraz prowadzi prokuratura z Genui, zaś zatrzymania zostały dokonane przy użyciu Grupy Działań Specjalnych ROS należącej do włoskich Carabinieri. Prorosyjscy najemnicy mieli przebywać w Avellino, Mediolanie oraz w Parmie. Wśród zatrzymanych są obywatele też innych państw w tym Albanii oraz Mołdawii.

Na trop werbunku i przerzutu prorosyjskich najemników, śledczy mieli trafić w momencie gdy rozpracowywane były skrajne środowiska skinheadzkie w Ligurii. Te działania były efektem głośnej sprawy dewastacji kościoła La Spezii, na ścianie którego pojawiły się neonazistowskie napisy. W sumie obecnie podejrzanych jest 15 osób, w tym pięć wywodzących się właśnie z Ligurii. Większość z nich została oskarżona o przestępstwa związane z rekrutowaniem najemników, ale też służbie oraz walce w obcych formacjach zbrojnych. Wśród zatrzymanych znajduje się również grupa osób podżegających do nienawiści i dyskryminacji na tle rasowym.

Za kolejnymi trzema osobami, powiązanymi ze śledztwem, wystawione zostały europejskie nakazy aresztowania, jednak poszukiwani najprawdopodobniej nadal znajdują się w rejonie opanowanym przez separatystów. Chodzi o Andrea Palmeriego vel "Generalissimo", Gabriele Carugatiego, syna byłego sekretarza Ligi Północnej oraz Bresciano Massimiliano Cavalleriego. Co ciekawe, pojawiają się głosy, że Andrea Palmeri miał być łącznikiem pomiędzy włoskimi radykałami, a „nocnymi wilkami” blisko powiązanymi bezpośrednio z Władimirem Putinem.

Śledczy odkryli, że wśród siatki najemników dominowały osoby o poglądach  skrajnie prawicowych, jednak była tam też osoba o poglądach skrajnie lewicowych. Pokazuje to zdolność do zbliżania się różnych grup w przypadku pojawienia się zewnętrznych czynników "ideologicznych". Należy podkreślić też, że w trakcie prowadzenia przesłuchań część najemników zwerbowanych do walki w konflikcie na Ukrainie, skarżyła się na niski żołd wypłacany przez separatystów.

 „la Reppublica”/jr

Reklama

Komentarze

    Reklama