Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Frontex testuje aerostat

Fot. Frontex
Fot. Frontex

Turyści wypoczywający tego lata na greckiej wyspie Samos mogą zauważyć nad swoimi głowami nowy rodzaj statku powietrznego przypominający sterowiec. Dokładniej chodzi o specjalistyczny aerostat, który pojawił się tam dzięki współpracy FRONTEX i tamtejszej straży przybrzeżnej. To właśnie, w tej części Grecji, rozpoczęły się miesięczne testy użytkowania aerostatu do prowadzenia długotrwałego nadzoru nad obszarami morskimi.

Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej FRONTEX od dłuższego czasu prowadzi rozpoznanie najnowszych technologii, pozwalających na skuteczną obserwację granic lądowych, morskich i powietrznych. Obecnie we współpracy z grecką strażą przybrzeżną, FRONTEX rozpoczął miesięczny okres testowania działania specjalnie wyposażonego aerostatu. Jego bazą, nie bez przyczyny stała się grecka wyspa Samos. Wspomniana grecka wyspa leży na Morzu Egejskim, tuż u wybrzeży Azji Mniejszej. Bardziej obrazowo można powiedzieć, że od Turcji oddziela ją wąską cieśniną, ok. 70 km na południowy zachód od tureckiego Izmiru.

Jak podkreślił FRONTEX, obecny pilotażowy projekt w zakresie wykorzystania aerostatu ma przede wszystkim na celu ocenę jego wydajności oraz opłacalności tego rodzaju technologii. Oczywiście w tym przypadku mowa o działaniu aerostatu prowadzącego nadzór w specyficznym morskim środowisku operacyjnym. Stacjonującu na Samos aerostat będzie w czasie testów latał na różnych wysokościach. Sprawdzeniu ma być poddana jego wielofunkcyjność, stąd też próby zastosowania go do prowadzenia nadzoru w celu wykrywania kanałów nielegalnej migracji, wspierania operacji ratownictwa morskiego czy też zwalczania przestępczości transgranicznej.

Warto przypomnieć, że w styczniu informowaliśmy o rozstrzygnięciu przetargu na przeprowadzenie testów. Wartość umowy, bez VAT, zamknęła się w kwocie 481 600 euro, a podstawą wyboru oferty było kryterium jakości oraz ceny. Chętnych do świadczenia usług aerostatem dla Frontexu oraz Grecji było trzech, z których najlepsza oferta miała pochodzić od niemieckiej firmy IN-innovative navigation GmbH.

jr

Reklama

Komentarze

    Reklama