Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Dlaczego Hiszpanie wiedzą więcej o Rubcowie niż Polacy? [OPINIA]
O sprawie rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa znowu zrobiło się głośno w polskich mediach. Co jednak ciekawe, po raz kolejny źródłem informacji jest hiszpański dziennik El Mundo, który wprost powołuje się na materiały przekazane przez stronę polską hiszpańskim służbom wywiadowczym. Z tej racji powstaje pytanie, dlaczego polskim dziennikarzom odmawia się dostępu do tych materiałów, kiedy strona hiszpańska udostępnia je swoim mediom.
Szczegóły działalności wywiadowczej Pawła Rubcowa vel Gonzaleza wróciły na łamy polskich mediów. Od co najmniej tygodnia podawane są nowe informacje na jego temat, a ich źródłem są teksty publikowane przez drugi co do wielkości hiszpański dziennik El Mundo.
Przedstawione w artykule konkrety odnośnie czynności Rubcowa wykonywanych na rzecz GRU są niezwykle interesujące. Są one opisane ze wszelkimi detalami – od rozpracowywania rosyjskich i białoruskich opozycjonistów, obiektów wojskowych na Ukrainie, polskiej elektrowni Siekierki, po jego kontakty z częścią polskich dziennikarzy i aktywistów.
We wszystkich omówieniach i komentarzach z niewiadomych przyczyn nie jest podawany jeden zasadniczy fakt, skąd redakcja El Mundo zdobyła te wręcz sensacyjne informacje. A przecież w każdym artykule na temat Rubcowa vel Gonzaleza pojawia się wyjaśnienie, że „El Mundo miał wyłączny dostęp do kilkudziesięciu dokumentów, których Gonzalez strzegł, gdy został aresztowany przez polskie władze w lutym 2022 roku na laptopach, iPadach, przenośnych dyskach twardych i telefonach komórkowych”.
Czytaj też
Hiszpański serwis internetowy El Independentente podkreślił, że El Mundo uzyskało dostęp do raportów polskiego wywiadu, którymi dysponuje z kolei hiszpański wywiad. Esteban Urreiztieta, zastępca red. naczelnego El Mundo również za każdym razem podkreślał, że miał dostęp do materiałów przekazanych przez stronę polską hiszpańskim służbom wywiadowczym.
Tak więc mamy do czynienia wręcz z paradoksalną sytuacją, gdy polskie media i opinia publiczna skazana jest niejako na to, co na temat ustaleń polskich służb odnośnie działalności wywiadowczej Rubcowa vel Gonzaleza, przekażą hiszpańskie media. Co jest niezwykle ciekawe, nie zdobyły one tych informacji, lecz zostały im udostępnione przez tamtejsze służby.
Polityka informacyjna polskich służb i organów ścigania, a w zasadzie jej brak odnośnie sprawy Rubcowa vel Gonzaleza, budzi wiele wątpliwości, które stały się przyczyną do spekulacji i niedomówień na ten temat. Stąd też nasuwają się m.in. pytania dotyczące tego, jaką wiedzę uzyskały polskie służby specjalne i dlaczego polska opinia publiczna nie może uzyskać do nich dostępu tak, jak dzieje się to w przypadku Hiszpanii?