Reklama

Za Granicą

Ujawniono lokalizację tajnych obiektów w Moskwie

Serebryany Bor, Moskwa
Serebryany Bor, Moskwa
Autor. Massalim/Fr Maxim Massalitin/Wikimedia Commons, CC BY 3.0

Obiekty FSO w Moskwie, tajna baza zewnętrznej służby nadzoru Federalnej Służby Więziennej w Petersburgu, skład amunicji w obwodzie leningradzkim, adresy budynków FSB - wszystkie te miejsca w Rosji są zgodnie z prawem uważane za tajemnice państwowe. Okazuje się, że nie trzeba prowadzić niezwykle skomplikowanych operacji wywiadowczych, a wystarczy jeśli uzyska się dostęp do jawnych dokumentów dostępnych w domenie publicznej. Czy ten przypadek coś może państwu przypomina?

Reklama

Dziennikarze z rosyjskojęzycznego portalu Dossier Center przeanalizowali zamieszczony na stronie internetowej Urzędu Miasta w Moskwie dokument zawierający listę specjalnych odbiorców energii elektrycznej, których w żadnym wypadku nie można odłączyć od prądu. Jest on podpisany przez szefa wydziału mieszkalnictwa i usług komunalnych Wiaczesława Torsunowa i dyrektora Mosenergosbytu, Andrieja Kowalewa i zatwierdzany przez Siergieja Sobianina, mera Moskwy. Okazuje się, że można w nim znaleźć obiekty będące do dyspozycji ministerstwa obrony i aparatu bezpieczeństwa. Omawiany dokument systematyzuje informacje o wszystkich jednostkach wojskowych, instytucjach i organizacjach ministerstwa obrony stacjonujących w Moskwie oraz wskazuje pod jakimi adresami znajdują się poszczególne z nich. Większość z tych miejsc jest już znana, ale nikt poza merem Moskwy nie udostępnił ich publicznie. Z dokumentu można się też dowiedzieć  gdzie są mieszkania funkcjonariuszy służb specjalnych, jak i które budynki i obiekty w rzeczywistości są do dyspozycji aparatu bezpieczeństwa.

Reklama

Okazuje się, że największa ich koncentracja, wbrew pozorom, nie jest w głębi stref przemysłowych czy w gąszczu zabudowy mieszkalnej, ale na terenie Serebryanego Boru. Jest to specjalnie chroniony obszar przyrodniczy w moskiewskiej dzielnicy Khoroshevo-Mnevniki, gdzie usytuowany jest Moskvoretsky - park przyrodniczo-historyczny. Według danych z 2021 roku, sto metrów kwadratowych ziemi kosztowało tam 34 miliony rubli. Pomimo oficjalnego zakazu budowy w tej strefie, jak ustalili dziennikarze Dossier, znajdują się tu rezydencje Cyryla Gundiajewa (patriarchy Cyryla), Wagita Alekperowa (prezes rosyjskiego giganta naftowego Łukoil), Jurija Trutniewa (wicepremier Rosji), Władimira Jewtuszenkowa (rosyjski oligarcha), Igora Sieczina (dyrektor generalny państwowego przedsiębiorstwa paliwowego Rosnieft). Bez trudu można też stwierdzić, które obiekty na tym terenie związane są ze służbami specjalnymi. Są nimi mi.in. dwa kompleksy wykorzystywane przez SWR. Podane są ich dokładne adresy i lokalizacja. Dotyczy to np. jednostki wojskowej nr 33949. Na tym terenie mieszczą się też obiekty resortu obrony oraz resortu spraw wewnętrznych.

Czytaj też

Oprócz znanych publicznych adresów, pod którymi znajdują się siedziby służb specjalnych, dokument moskiewskiego merostwa umożliwia dokładną lokalizację innych obiektów związanych z wywiadem i organami ścigania. Są to budynki użytkowane przez SWR zarówno jako służbowe czy te, w których znajdują się mieszkania jej funkcjonariuszy. Na liście znalazły się także obiekty Zarządu Sztabu Generalnego (GRU).

Reklama

(Nie tacy) ukryci w Moskwie

Największa liczba obiektów, które "pojawiają się" w dokumencie należy do FSB, są to m.in. Pałac Bolszoj Kreml, rezydencje "Nowo-Ogarewo", "Barvikha-4", "Gorki-9" i "Gorki-10". Zlokalizowany jest tam również Instytut Badawczy-2 Rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który zajmuje się między innymi opracowywaniem substancji toksycznych. Zlokalizowano też 7 obiektów będących do dyspozycji FSO.

Czytaj też

Merostwo wskazało także, gdzie mieści się siedziba tajnego wydziału Federalnej Służby Penitencjarnej – Głównego Zarządu Wsparcia Działalności Jednostek Operacyjnych (GUODOP) oraz użytkowane prze niego 4 budynki. Jest to osobna służba specjalna w ramach Federalnej Służby Penitencjarnej, której zadaniem jest inwigilacja zewnętrzna, a także gromadzenie informacji za pomocą środków technicznych – zarówno wewnątrz aresztów i kolonii, jak i na zewnątrz. Jak mówią weterani wywiadu, GUODOP działa nie tylko w interesie samej Federalnej Służbie Penitencjarnej, ale często jest także angażowany przez FSB do prowadzenia działań obserwacyjnych, poszukiwawczych i operacyjno-technicznych w szczególnie wrażliwych sprawach.

Niezwykle interesującym typem budynków w spisie są wykazy obiektów mieszkalnych użytkowanych przez funkcjonariuszy służb specjalnych. Można znaleźć w nim adresy 7 budynków użytkowanych przez funkcjonariuszy SWR, a także 3 należące do GRU. Największa liczba budynków mieszkalnych – 9 (adresów) jest przypisana funkcjonariuszom FSO. Na podstawie analogicznego dokumentu merostwa w Petersburgu zlokalizowano 6 obiektów FSB w dzielnicy Kurortny oraz hotel należący do służby, jak i rezydencję jej Departamentu Granicznego na Kamiennej Wyspie.

Czytaj też

Pomimo że w Rosji nie obowiązuje jednolity sznyt dotyczący sporządzania tego typu dokumentów, to w spisie w obwodzie leningradzkim podane są nie tylko konwencjonalne numery jednostek wojskowych, ale także przeznaczenie obiektów: kwatera główna, koszary, centrum łączności, skład amunicji.

Dossier Center postanowiło także opublikować mapę najbardziej niebezpiecznych miejsc dla mieszkańców Rosji. Pokazuje tylko te obiekty, o których informacje zostały opublikowane w domenie publicznej przez władze rosyjskich regionów. Mogą one stać w przyszłości celem ukraińskich ataków.

Czytaj też

Opracowanie dziennikarzy Dossier Center ukazuje dobitnie, ile przy uważnej analizie jawnych i z pozoru błahych dokumentów w domenie publicznej można uzyskać informacji, które w innych opracowaniach mają niejawne klauzule. Stąd też nasuwa się pytanie, czy również znajdują się one w polskiej przestrzeni publicznej? Trudno w tym miejscu nie przypomnieć wpadki sprzed 3 lat, gdy ABW udostępniła dane adresowe obiektów, którymi dysponuje służba, przy okazji prowadzonego postępowania na dostawę do nich energii elektrycznej. Chociaż minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński stwierdził wówczas, że wcale nie były objęte klauzulą tajności, więc nie doszło ani do ujawnienia informacji niejawnych, ani do powstania strat materialnych z tego tytułu, to ABW prędko usunęła dane z dokumentów przetargowych. Co więcej, tłumaczyła wtedy dziennikarzom Super Expressu, że podanie dokładnej lokalizacji obiektu, do którego dostawca powinien dostarczyć energię elektryczną miało, z perspektywy służby, uprościć procedurę przetargową i skrócić czas postępowania. Nie wiadomo czy ten efekt udało się uzyskać, ale na pewno dzięki temu o postępowaniu zrobiło się głośno. ABW zapewniała również, że dane adresowe wybranych obiektów, którymi zarządza służba, nie są publiczne "bez istotnego powodu". 

Adam Jawor/Marta Rachwalska

Reklama

Komentarze

    Reklama