Za Granicą
System TAK tak popularny, jak latarka
Zwiększenie świadomości sytuacyjnej, w codziennych działaniach amerykańskiej straży granicznej (U.S. Customs and Border Protection) ma być obecnie jednym z priorytetów zmian w wyposażeniu tamtejszych funkcjonariuszy. Ma temu służyć dalsze zwiększenie nasycenia systemami TAK, czyli Tactical Awareness(Assault) Kit. I to na taką skalę, aby było to traktowane na równi z podstawowymi systemami łączności użytkowanymi przez nich w codziennej służbie. Funkcjonariusz ze struktur DHS ma docelowo traktować TAK jak latarkę.
Docelowo, amerykańscy funkcjonariusze powinni być w stanie komunikować się ze sobą w terenie i podawać dokładne dane odnośnie ich lokalizacji, działając na rzecz własnego bezpieczeństwa i zwiększając efektywność podejmowanych czynności służbowych oraz tworząc nowe możliwości w zakresie dowodzenia. Jak wskazywano na łamach Defence24.pl, TAK to akronim rozwijający się w przypadku wersji cywilnej na Team Awareness Kit, a w przypadku wersji wojskowej – Tactical Assault Kit. Wersja cywilna od 2020 roku jest w pełni dostępna wraz z kodem źródłowym i jest wykorzystywana przez różnego rodzaju służby w USA jak Secret Service, FBI, policja, straż pożarna, straż graniczna, a najczęściej używaną aplikacją jest wersja na Android TAK - ATAK. Z TAK korzysta się również obecnie w wojnie w Ukrainie po stronie wojsk ukraińskich i innych służb tego państwa.
Czytaj też
Zaś na łamach Defense One Lauren C. Williams odniosła się do założeń zmian w zakresie wykorzystania danych satelitarnych przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), prezentowanych na jednej z konferencji branżowych. Już teraz do działań na granicach czy też w zakresie reagowania kryzysowego pobierane są dane z obrazowania, ale funkcjonariusze mają zwiększyć swoją świadomość sytuacyjną poprzez zaprzęgnięcie w masowej skali danych lokalizacyjnych na różnych urządzeniach. Chodzi o odpowiednie nasycenie służb systemem TAK. Pozwoliłoby to stworzyć nowe (umasowione oraz sieciowe) standardy działania np. w przestrzeni trudno dostępnych i rozległych obszarów granicznych, ale też w kontekście reagowania na chociażby katastrofy naturalne. Obok łączności, pozwalającej się komunikować, funkcjonariusze mogliby dostawać w czasie rzeczywistym dane odnośnie ich lokalizacji i transferować to wszystko do systemu, co pozwoliłby im na korzystanie z dokładnych i często aktualizowanych obrazów satelitarnych, nakładania na nie własnych danych w tym chociażby umożliwiających tropienie prób nielegalnego przekraczania granicy (przemyt ludzi, kontrabandy itp.). Co więcej, system miałby być w przyszłości o wiele lepiej dostosowany do działania w obszarach trudno dostępnych i z ograniczoną siecią komórkową.
W USA, jak wskazała Williams, przywołując wypowiedź Dana Steadmana (acting assistant chief for U.S. Border Patrol), TAK pojawił się najpierw w wojsku. Obecnie jednak jest wprowadzany również w przestrzeni bezpieczeństwa wewnętrznego na masową skalę. Około 80 proc. z 20 tys. grupy agentów federalnych US Border Patrol jest przeszkolonych do obsługi TAK w toku służby. Przy czym, problemem na wstępie miała być obawa, że funkcjonariusze (lub zgodnie z nomenklaturą amerykańską - agenci) będą wraz z jego użytkowaniem znajdowali się pod czujnym okiem tzw. wielkiego brata w trakcie służby. Trzeba było więc przełamywać nie tyle bariery technologiczne, bo w tym przypadku jest to o wiele łatwiejsze z racji stosowania aplikacji i software na systemy działające m.in. pod Androidem (ATAK) czy iOS(iTAK), Windows(WinTAK), Linuxem (TAK Server), ale psychologiczne.
Czytaj też
Lecz na gruncie amerykańskim ta ewolucja TAK-owa trwa już od pewnego czasu, a jej umownym początkiem może być wprowadzenie Android Team Awareness Kit (ATAK) już w momencie reakcji na zniszczenia wywołane przez huragan Harvey w 2017 r. Włączając to narzędzie do różnych służb zaangażowanych na miejscu w działania ratunkowo-poszukiwawcze oraz pomocowe. DHS chwali się, że TAK wspierał ratowanie ponad 2000 osób podczas reagowania kryzysowego przy huraganach Harvey, Irma, Maria, Florence, Lane, Michael i Dorian. Jak również, według informacji DHS, funkcja TAK jest regularnie wykorzystywana podczas codziennych operacji związanych z bezpieczeństwem publicznym i zabezpieczaniem specjalnych wydarzeń od Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych do Super Bowl. TAK był i jest też ważny dla formacji kontrterrorystycznych, pozwalając np. zespołom strzelców wyborowych zabezpieczać dany obszar.
Jednakże, wspomniana Williams podkreśliła, że to nie koniec swoistego patrzenia w kosmos ze strony DHS. Bezpieczeństwo wewnętrzne wymagać może bowiem większych inwestycji w technologie obrazowania niezależne od czynników atmosferycznych, pozwalając nie tylko na obrazowanie, ale również tworzenie dynamicznych modeli zmian np. w przestrzeni hydrosfery. Przypomnieć należy, że DHS ściśle współpracuje z National Geospatial-Intelligence Agency, a więc jedną z licznych amerykańskich służb specjalnych, ale zajmujących się właśnie (w uproszczeniu) obserwacją satelitarną i analizą tak pozyskanego urobku. Ważnym beneficjentem wskazanej kolaboracji międzyagencyjnej jest chociażby Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA-DHS). Co jest kluczowe w przypadku planowania reagowania na kryzysy wynikłe z powodzi, itp. czynników będących pochodną aktywności natury. Tutaj DHS ma mieć przysłowiowy apetyt na rozwiązania odnoszące się do szerokiego wykorzystania radarów z syntetyczną aperturą (Synthetic-aperture radar SAR).
Czytaj też
Co ważne, już teraz w USA mówi się wprost, że do reagowania kryzysowego i na rzecz bezpieczeństwa wewnętrznego należy zaprzęgać rozwiązania z szeroko pojmowanej Sztucznej Inteligencji i uczenia maszynowego. Przede wszystkim, aby móc uzyskać zdolność do przetwarzania znacznych ilości danych spływających z sieci sensorów oraz rozbudowanych struktur, które angażuje się do reagowania kryzysowego. Szczególnie, że Amerykanie przyznają wprost, iż chociażby w przypadku DHS trudnością jest pozyskiwanie z rynku dobrych analityków danych satelitarnych i ekspertów w podobnych zakresach.