Reklama


Czytaj też: Cięcia wchodzą w życie. Amerykanie uziemiają co trzeci samolot bojowy


Szef amerykańskiej Wspólnoty Wywiadów (Intelligence Community) zapowiedział, że kolejna runda cięć budżetowych prawdopodobnie doprowadzi do redukcji zatrudnienia, przymusowych urlopów i zmniejszenia tempa rozwoju technologii wywiadowczej.  Dyrektor Wywiadu Narodowego (Director of National Intelligence) ujawnił także, że już dzisiaj amerykański wywiad rekrutuje jedynie na najbardziej potrzebne funkcje. Choć jak twierdzi, zwykły obywatel nie odczuje od razu negatywnych konsekwencji tych zmian, ich przyszłe skutki mogą okazać się znacznie bardziej dotkliwe niż "dłuższe kolejki do odprawy na lotniskach".

Clapper, przestrzegł przed powtórką sytuacji, która nastąpiła po Zimnej Wojnie, gdy amerykańskie służby zredukowały personel o 23 procent, zamykano zagraniczne stacje CIA, likwidowano architekturę rozpoznania z powietrza i pozwolono na obniżenie poziomu umiejętności pracowników wywiadu. Ten ciąg niekorzystnych zdarzeń przyczynił się do wydarzeń z 11 września 2001 r.

Czytaj więcej:Koncentracja na islamskim terroryzmie osłabiła amerykański wywiad

To nie jedyny problem amerykańskich służb specjalnych. Przypomnijmy, iż raport przygotowywany dla Białego Domu przez Intelligence Advisory Board, do którego dotarły media stwierdza, że koncentracja amerykańskich służb specjalnych na ”wojnie z terroryzmem” doprowadziła do regresu ich zdolności i potencjału działania w innych sferach zagrożeń.

(MMT/PD)
Reklama
Reklama

Komentarze