Służby Specjalne
Ukraińcy rozbijają grupę dywersyjno-sabotażową pod opieką FSB
Tajna wojna służb specjalnych na terytorium Ukrainy trwa w najlepsze, czego dowodem są najnowsze zatrzymania dokonywane przez kontrwywiad SBU. W dodatku nawet teraz strona rosyjska nie ma problemu nie tylko z szeroko zakrojoną aktywnością werbunkową, ale przede wszystkim z animowaniem aktywności sabotażowo-dywersyjnej względem ukraińskich sił zbrojnych. Na celowniku FSB znajdują się bazy wojskowe, ale też poszczególni dowódcy lub byli wojskowi, którzy wykazali się swoją aktywnością w zwalczaniu separatystów wspieranych przez Moskwę.
Ukraiński kontrwywiad należący do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) miał rozbić siatkę szpiegowsko-dywersyjną budowaną na terytorium państwa przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB). Jej działania miały być odnotowane w obwodach kijowskim, odeskim, mikołajowskim, żytomierskim oraz czerniowskim. Jak podkreśliły same ukraińskie służby specjalne, Rosjanie werbowali chociażby przedstawicieli wojska. Zidentyfikowanymi oficerami FSB, prowadzącymi ukraińską agenturę, mieli być Wadym Dautow oraz Denys Sobka.
Struktura siatki szpiegowskiej była przede wszystkim ukierunkowana na możliwość przeprowadzania na terytorium Ukrainy działań dywersyjno-sabotażowych. Chodziło o stworzenie odpowiedniej bazy dla infiltracji dokonywanej z obszarów zajętych przez wspieranych przez Moskwę separatystów z Donbasu. Na celowniku sabotażystów miały znaleźć się chociażby samoloty należące do sił zbrojnych, na co dzień bazujące na lotnisku Kulbakino (obwód mikołajowski). To właśnie tam funkcjonuje 299 Brygada Lotnictwa Taktycznego, wyposażona w kluczowe dla wsparcia działań lądowych wojsk ukraińskich maszyny bojowe Su-25. W trakcie zatrzymań miano przechwycić uzbrojenie strzeleckie (m.in. karabinki szturmowe AK-74, pistolety), ręczne granatniki przeciwpancerne, amunicję, ale też materiały wybuchowe i zapalniki.
Rosjanie próbowali pozyskiwać informacje o działaniach Głównego Zarządu Wywiadu podlegającego pod resort obrony, aktywności ukraińskich sił operacji specjalnych, dowództwa marynarki wojennej czy morskiego centrum operacji specjalnych. Starano się również jak najszerzej nawiązać kontakt z kadrami wskazanych struktur, będącymi kluczowym aspektem w potencjalnym przygotowywaniu aktywności w ramach działań hybrydowych. Ukraińcy wskazali nawet, że śledczym udało się udokumentować zamiar porwania i wywiezienia z Ukrainy jednego z byłych dowódców tamtejszych wojsk specjalnych. Wskazano przy tym, że rosyjskie służby miały przewidzieć nagrodę za porwanie byłego specjalsa w wysokości 100 tys. dolarów.
Trzeba dodać, że to właśnie ukraińskie wojska specjalne są jednym z najlepszych oręży walki z separatystami oraz rosyjskim wsparciem. Stąd też, jak widać na tym przykładzie, dla FSB (i zapewne innych struktur wywiadowczych) obecni i byli specjalsi są na specjalnej liście celów, a ich osłona kontrwywiadowcza jest dziś jednym z priorytetów państwa ukraińskiego. Według redakcji portalu InformNapalm, specjalizującego się w problematyce konfliktu w Donbasie oraz rosyjskiej aktywności wojskowej i wywiadowczej na terytorium Ukrainy, w całej sprawie miało chodzić konkretnie o generała Ihora Luniova. Dowodził on siłami operacji specjalnych Ukrainy od momentu ich powstania w styczniu 2016 roku. W sierpniu 2020 roku Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij zwolnił go ze stanowiska, mianując w jego miejsce generała dywizji Hryhorija.
FSB była zainteresowana także rozwijaną przez Ukrainę współpracą międzynarodową w zakresie wzmacniania oraz modernizacji własnych sił zbrojnych. FSB nie bała się w tym kontekście prób werbunkowych względem wysokich rangą przedstawicieli ukraińskich sił zbrojnych, o czym wprost mówi komunikat prasowy SBU.
To nie jedyny taki sukces w zakresie walki z agenturą rosyjską ogłoszony w ostatnich dniach przez SBU. Kontrwywiad miał wytropić również agenta pozyskanego przez Rosjan w jednym z kluczowych zakładów przemysłu zbrojeniowego w Mikołajewie. Rosyjski wywiad chciał uzyskać dostęp do dokumentacji związanej z rozwojem ukraińskiego programu budowy bezzałogowych statków powietrznych. Agent chciał m.in. zwerbować do współpracy z Rosjanami jednego z kierowników placówki naukowo-badawczej. Do zatrzymania doszło w trakcie odpowiednio przygotowanej i poprowadzonej próby spotkania agenta ze swoim prowadzącym i przekazania materiałów wywiadowczych.