Służby Mundurowe
Ucyfrowiony gigant dla ratowników
Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, odpowiedzialne za straż pożarną i inne służby ratownicze, zamówiło nowy ciężki śmigłowiec Mi-26T2. Kontrakt został zawarty podczas Międzynarodowego Forum Wojskowo-Technicznego „Armia-2020” w Moskwie.
Maszyna posiada cyfrową awionikę, jest dostosowana do lotów w każdych warunkach z ładunkiem do 20 ton. Z dodatkowymi zbiornikami paliwa jest w stanie przelecieć ponad 1900 km, co jest istotne, gdy działania prowadzone są na ogromnych i słabo zaludnionych obszarach Rosji.
Czytaj też: "Latający strażacy" gaszą nie tylko Czarnobyl
Mi-26T2 jest już w produkcji seryjnej i trafił do sił zbrojnych oraz zagranicznych klientów, którzy są z niego niezwykle zadowoleni. Jestem przekonany, że zwiększone możliwości Mi-26T2 będą również potrzebne w wymagających misjach realizowanych na co dzień przez Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej.
W obecnej chwili brak jest informacji o wartości umowy i planowanym terminie dostawy, jednak zważywszy na sytuację ekonomiczną można spodziewać się relatywnie krótkiego czasu realizacji. Mi-26 to najcięższy z rosyjskich śmigłowców, eksploatowany zarówno przez siły zbrojne jak też cywilnych operatorów. Ta ogromna maszyna mierzy sobie 40 metrów długości a jej maksymalna masa startowa to 50 ton.
Dla porównania amerykański ciężki śmigłowiec CH-47F Chinook ma maksymalną masę startową 22,6 tony, co znaczy, że mógłby zostać uniesiony przez Mi-26 wraz z maksymalnym ładunkiem i zbiornikami pełnymi paliwa. Podczas operacji w Afganistanie US Army "wypożyczyła" Mi-26 w roku 2002, żeby ewakuować dwa śmigłowce Chinook, które rozbiły się w wysokich górach. Nawet pusty i pozbawiony paliwa śmigłowiec ten był co najmniej o 3 tony za ciężki dla maszyn którymi dysponowali Amerykanie, szczególnie na pułapie ponad 2,5 tys. metrów. Rosyjski gigant poradził sobie bez większych problemów.
Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych dysponuj kilkoma egzemplarzami cywilnej wersji Mi-26T. Są one eksploatowanych przede wszystkim podczas walki z pożarami i likwidacji skutków klęsk żywiołowych na rozległych obszarach kraju, gdzie ogromny zasięg i możliwość pionowego startu oraz przenoszenia wielkich ciężarów są bardzo cenne. Jednak są to maszyny reprezentujące poziom techniczny sprzed 40 lat gdy weszły do służby i wymagają już wymiany. Poza tym mogą one latać jedynie w dzień, przy dobrej widoczności.
Czytaj też: Rosyjska latająca karetka na paryskich targach
Mi-26T2 to najnowszy wariant tego superciężkiego śmigłowca, produkowanego przez zakłady Rostvertol z Rostowa nad Donem należące koncernu Russian Helicopters. Od wcześniejszych modeli różni się przede wszystkim nowoczesną awioniką, która pozwala działać nie tylko w dzień, ale w dowolnych warunkach pogodowych 24 godziny na dobę, co jest ważne w akcjach ratowniczych.
Użycie elektronicznego systemu nawigacyjnego i kontrolnego oraz "szklanego kokpitu" z pięcioma kolorowymi wyświetlaczami wielofunkcyjnymi LCD umożliwiło również zredukowanie załogi z pięciu do dwóch osób. Mi-26T2 ma maksymalną masę startową 56 ton a z ładunkiem do 10 ton może przelecieć 500 km. Z czterema dodatkowymi zbiornikami zasięg wzrasta do 1920 km. Napęd śmigłowca stanowią dwa silniki D-136 o mocy 11240 koni mechanicznych.