Reklama

Służby Specjalne

MI5 wymaga szybkiego doinwestowania. Co z ABW?

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Brytyjski minister, odpowiadający za problematykę bezpieczeństwa wewnętrznego, apeluje o szybkie zwiększenie poziomu inwestycji w służby zabezpieczające na co dzień Wielką Brytanię. Zdaniem cytowanego przez angielskie media Bena Wallace`a, zasoby słynnej służby bezpieczeństwa MI5 zostały w ostatnim czasie bardzo mocno „rozproszone”. Wszystko przez potrzebę reagowania na zagrożenia różnego typu, od nowych działań w domenie cyber, aż po klasyczne operacje wymierzone w przestępczość zorganizowaną czy obcych szpiegów. Na tle debaty w Wielkiej Brytanii mogą wybrzmiewać też pytania o poziom finansowania polskich służb, na czele z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Ben Wallace sprawuje urząd w bardzo problematycznym dla Wielkiej Brytanii okresie, kiedy uwaga skupia się wokół kwestii Brexitu. Minister, odpowiadający za bezpieczeństwo kraju zauważył jednak, iż niezbędne jest szybkie doinwestowanie brytyjskich służb, w tym przede wszystkim MI5. Bowiem jej funkcjonariusze coraz częściej muszą niejako „rozciągać” swoje zasoby, dzieląc je pomiędzy całą gamę nowych oraz tradycyjnych wyzwań w sferze bezpieczeństwa wewnętrznego. Brytyjski minister podkreślił przy tym, że w przypadku Wielkiej Brytanii są to w pierwszej kolejności działania antyterrorystyczne, klasyczny kontrwywiad, zwalczanie kluczowych grup funkcjonujących w ramach przestępczości zorganizowanej, ale też radykalizm neonazistowski czy zwalczanie zagrożeń ze strony cyberprzestępczości.

Brytyjczycy zrozumieli lekcję, jaką była próba zabójstwa Siergieja Skripala w Salisbury w zeszłym roku i zdiagnozowali rosnącą aktywność obcych służb na swoim terytorium. Do tego doliczyć należy wysoki stopień zagrożenia ze strony radykałów oraz terrorystów, reprezentujących różne ideologie. Co więcej, np. grupy oraz jednostki reprezentujące postawy neonazistowskie mają przyswajać sobie sposób działania islamistów z Al Kaidy oraz Da`ish (tzw. Państwo Islamskie), wszystko po to żeby być bardziej skutecznym chociażby w obszarze działań informacyjnych oraz propagandowych.

Jeśli dodać do tego rewolucję teleinformatyczną, to pojawia się całe spektrum potrzeb finansowych, kadrowych czy technologicznych. Minister podkreślił, że coraz częściej służby mają styczność z aktywnością tzw. samotnych wilków, pozyskujących informacje dotyczące budowy ładunków wybuchowych prosto z internetu. Po wysoce zaawansowane systemy łączności, w tym również te charakteryzujące się jakimś poziomem szyfrowania oraz kodowania, ma sięgać również przestępczość zorganizowana. Stąd też, Ben Wallace trafnie ocenił, że zapewnianie bezpieczeństwa państwa w XXI w. staje się z roku na rok coraz droższe. Jego zdaniem najbardziej uwidocznia się to w codziennej pracy MI5 oraz służb policyjnych w tym kraju. Co ciekawe, same działania antyterrorystyczne kosztują Home Office w Wielkiej Brytanii 728 milionów funtów rocznie.

Po Salisbury strona brytyjska miała również dokonać przeglądu zapisów prawnych dotyczących kontrwywiadu i przeciwdziałania wrogiej aktywności, czego skutkiem mają być zmiany ustawowe. O tym ostatnim wspominać miał minister Sajid Javid, podkreślając potencjalne wprowadzenie rejestracji obcych agentów wpływu (niejako na wzór amerykański lub najnowszych australijskich rozwiązań prawnych) w celu przeciwdziałania niekontrolowanym działaniom obcych rządów względem systemu społeczno-polityczno-gospodarczego kraju. Zwracana była również uwaga na penalizację wyjazdów obywateli brytyjskich do państw takich jak Syria bez podania odpowiedniej przyczyny takiej wizyty.

Spoglądając na obecne dylematy finansowe, prawne oraz instytucjonalne strony brytyjskiej, nie należy ich w żadnym razie traktować jedynie jako czegoś specyficznego dla Wielkiej Brytanii. Z polskiej perspektywy należy podkreślić, że państwo sojusznicze (NATO, jeszcze UE), dysponujące o wiele większym budżetem na bezpieczeństwo wewnętrzne i rozbudowaną siecią służb specjalnych MI5, MI6/SIS, GCHQ wskazuje ważny trend – więcej wyzwań dla bezpieczeństwa w XXI w. to potrzeba większych inwestycji w służby.

Również w Polsce potrzeby kontrwywiadowcze będą rosły, na co wskazują rosyjskie działania na flance wschodniej NATO, konflikt na Ukrainie, zwiększająca się aktywności ChRL w regionie, etc. Rozszerza się także spektrum oddziaływań, od klasycznego HUMINT`u, przez wręcz galopujący kosztami wymiar SIGINT`u, aż po wymóg przeciwdziałania operacjom w ramach akcji informacyjnych, wrogiego lobbingu, dezinformacji, itp. A mowa jest tylko o działaniach podmiotów państwowych, więc należy do tego dołączyć również struktury niepaństwowe, np. przestępczość zorganizowaną. Widzimy już teraz, że po pladze fałszywych alarmów bombowych należy brać pod uwagę cyberzagrożenia nie tylko w wymiarze wojskowym, ale również, lub nawet przede wszystkim, bezpieczeństwa wewnętrznego.

Nie należy zapominać, wbrew medialnej ciszy, że współczesna Europa nie wygrała wojny z terroryzmem, tak samo jak nie zrobiły tego Stany Zjednoczone eliminując konwencjonalny wymiar tzw. Państwa Islamskiego w Syrii oraz Iraku. Radykałowie pokazali bowiem zdolności do replikowania swoich zasobów. Co więcej, inne grupy oraz osoby indywidualne dzięki nim znacznie poszerzyły spektrum metod działania, logistyki, podejście do obsługi kanałów informacji, etc.  Dlatego zagrożenie terrorystyczne nie powinno być w Polsce kojarzone jedynie z wydarzeniami typu Światowych Dni Młodzieży czy szczyt NATO.

ABW na minusie

Starając się jeszcze praktyczniej uchwycić kwestie wskazane przez Brytyjczyków, wyciągając konkluzje dla Polski, należy wspomnieć o kilku wątkach. Pierwszy z nich to finanse, szczególnie budżet ABW. Przypomnijmy, że w 2019 roku budżet ABW zmniejszy się o prawie 5 proc. Większość, z ponad 602 mln złotych przewidzianych na 2019 rok, będą stanowiły wydatki bieżące (ponad 565 mln złotych, czyli o prawie 30 mln złotych mniej niż w roku 2018). Sama kwota może jednostkowo robić wrażenie, ale przypomnijmy, że ABW to wręcz multistruktura zgodnie z zadaniami nakreślonymi w 2002 r. Więc, gdy sięgnie się po ten katalog, to dopiero zauważalne jest realne znaczenie kwot dla największej polskiej służby specjalnej. Dla przypomnienia, zadania ABW to:

  • rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny, a w szczególności w suwerenność i międzynarodową pozycję, niepodległość i nienaruszalność jego terytorium, a także obronność państwa;
  • rozpoznawanie, zapobieganie i wykrywanie przestępstw (oraz ściganie ich sprawców) szpiegostwa (kontrwywiad), terroryzmu (włączając także cyberterroryzm), naruszenia tajemnicy państwowej i innych przestępstw godzących w bezpieczeństwo państwa godzących w podstawy ekonomiczne państwa (np. oszustwa podatkowe), korupcji osób pełniących funkcje publiczne, w zakresie produkcji i obrotu towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, nielegalnego wytwarzania, posiadania i obrotu bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi, bronią masowej zagłady oraz środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi, w obrocie międzynarodowym;
  • realizowanie, w granicach swojej właściwości, zadań służby ochrony państwa oraz wykonywanie funkcji krajowej władzy bezpieczeństwa w zakresie ochrony informacji niejawnych w stosunkach międzynarodowych;
  • uzyskiwanie, analizowanie, przetwarzanie i przekazywanie właściwym organom informacji mogących mieć istotne znaczenie dla ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i jego porządku konstytucyjnego.

Analogicznie, jak w przypadku finansów, mamy do czynienia z potrzebą szybkiej implementacji nowych rozwiązań prawnych. Raz po raz słyszymy o pracach nad nowymi rozwiązaniami w sferze zwalczania współczesnych wymiarów wrogiej obcej aktywności, ale być może należałoby to połączyć z gruntowaną reformą ABW. Wydzieleniem sfery zarezerwowanej dla służb porządkowych (Policja), innej służby specjalnej (CBA), odciążając zadania przede wszystkim kontrwywiadowcze. Ważne staje się zwrócenie uwagi, że nawet przy olbrzymiej polaryzacji sporu politycznego (brytyjski Brexit), brytyjscy politycy nie boją się dyskutować o potrzebach bezpieczeństwa wewnętrznego w wymiarze operacyjnym i strategicznym. Można to przełożyć na polski grunt i niejako podkreślać, że nawet pomimo wyborczego roku, niezbędne są dyskusje nad problemami polskich służb, ich finansowaniem oraz kwestiami tzw. "rozciągania" zasobów pomiędzy różne zagrożenia.

Reklama

Komentarze

    Reklama