Pod koniec ubiegłego roku decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Błaszczaka do patrolowania rejonu przygranicznego na zachodniej granicy zostali skierowani dodatkowi funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji. Funkcjonariusze Morskiego i Nadodrzańskiego Oddziału SG oraz policjanci cały czas monitorują sytuację w rejonie polsko-niemieckiej granicy. Patrole realizowane są zarówno przez funkcjonariuszy umundurowanych, jak i nieumundurowanych.
Każda placówka przygraniczna Straży Granicznej wysyła codziennie dwa-trzy patrole, które sprawdzają, czy migranci zamieszkujący przygraniczne tereny po stronie Niemiec przekraczają nielegalnie granicę. Wszystkie przypadki cudzoziemców zarejestrowanych do złożenia wniosku o azyl i przebywających w Niemczech, którzy przyjechali do Polski głównie w celu zrobienia zakupów, zostają odnotowane. Od początku roku do 17 kwietnia takich przypadków było 110. Na cudzoziemców nakładane są mandaty karne i są oni odsyłani do Niemiec.
Czytaj także: Migranci na polskich granicach. "Wzrost przemytu broni".
Miejsca, w których mogą przebywać nielegalni migranci, są nieustannie patrolowane. Sytuacja ta dotyczy między innymi okolic dawnych przejść granicznych w Słubicach, Kostrzynie, Zgorzelcu i Gubinie.
Z przekazywanych na bieżąco raportów wynika, że do tej pory nie odnotowano, że w marcu br. na obszarze od Świecka do Zgorzelca (rejon Nadodrzańskiego Oddziału SG) przeprowadzono 751 patroli, a w pierwszej połowie kwietnia – 364 patrole. Dla porównania, w grudniu 2015 roku takich patroli przeprowadzono 540.
W porównaniu z ubiegłym rokiem notuje się wzrost patroli o ok. 25%. Na odcinku odpowiedzialności służbowej Morskiego Oddziału SG od stycznia do kwietnia przeprowadzono 755 patroli, podczas gdy w minionym roku w analogicznym okresie było ich 670. Co ważniejsze, patrole przekierowano w miejsca, gdzie możliwe jest przekraczanie przez migrantów granicy polsko-niemieckiej.