Pod koniec wakacji ubiegłego roku, do polskiego porządku prawnego weszły w życie nowe regulacje dotyczące wspierania działania wojska i służb mundurowych, ale też dające szerszy wachlarz środków przymusu bezpośredniego do ochrony granicy. Aby dostosować się do tych zmian, resort spraw wewnętrznych i administracji przygotował właśnie projekt rozporządzenia w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej.

„Projektowane rozporządzenie wprowadza do katalogu uzbrojenia Straży Granicznej dodatkowe środki przymusu bezpośredniego poprzez uzupełnienie kategorii siatek obezwładniających o inne podobne przedmioty służące do obezwładniania, a także dodanie kolejnego środka przymusu bezpośredniego w postaci wodnych środków obezwładniających” – czytamy w uzasadnieniu noweli dokumentu.

Jak wskazali autorzy, zmiana ma na celu poprawienie skuteczności odpierania prób siłowego przekraczania granicy państwowej w obliczu „utrzymującej się presji migracyjnej oraz zwiększenie bezpieczeństwa funkcjonariusza Straży Granicznej”. „Oczekiwanym efektem proponowanej zmiany będzie zwiększenie skuteczności reagowania funkcjonariuszy Straży Granicznej na różnego rodzaju sytuacje związane z próbą siłowego przekraczania granicy państwowej” – podkreśliło MSWiA.

Dodatkowo w katalogu uzbrojenia Straży Granicznej uwzględniono urządzenia przeznaczone do miotania wodnych środków obezwładniających, stosowane przez Straż Graniczną przy używaniu środka przymusu bezpośredniego w postaci wodnych środków obezwładniających, oraz do miotania pocisków pirotechnicznych (wyrzutniki pirotechniczne wraz z ładunkami miotającymi) – przy używaniu środka przymusu bezpośredniego w postaci środków pirotechnicznych o właściwościach ogłuszających lub olśniewających.
fragment uzasadnienia projektu rozporządzenia MSWiA w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej.

Według założeń rozporządzenie wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia jego ogłoszenia. Zanim jednak to się stanie, resort spraw wewnętrznych i administracji przesłał dokument do uzgodnień międzyresortowych. Zgodnie z prośbą wiceszefa MSWiA Czesława Mroczka, inne resorty mają 10 dni od dnia otrzymania pisma na zajęcie swojego stanowiska. „Brak stanowiska we wskazanym terminie pozwolę sobie uznać za uzgodnienie projektu” – zaznaczył w swoim piśmie Czesław Mroczek.

Skorzystają z tego „kontraktowi"

Warto w tym miejscu przypomnieć, że od końca stycznia Straż Graniczna prowadzi nabór dla kontraktowych funkcjonariuszy. Łącznie w tym roku formacja chce przyjąć 500 osób, z czego w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej do 350 osób, w Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej do 100 osób oraz w ośrodkach szkolenia Straży Granicznej oraz w Wyższej Szkole Straży Granicznej do 50 osób.

Docelowo to właśnie „kontraktowi” będą wchodzić w skład oddziałów prewencji Straży Granicznej. Ich zadaniem będzie fizyczna ochrona granicy państwowej, w szczególności na odcinkach zagrożonych nielegalną migracją. Mundurowi na kontrakcie będą również m.in. interweniować w pododdziałach zwartych w sytuacji zbiorowego przekroczenia granicy państwowej, a także doprowadzać cudzoziemców do sądów i prokuratur.

Zgodnie z przepisami funkcjonariusze służby kontraktowej będą mogli być mianowani na okres trwający od 3 do 5 lat, z możliwością zawarcia kolejnego kontraktu najwyżej dwukrotnie. Jak informowała formacja, pierwszy rok w służbie kontraktowej będzie jednocześnie okresem próbnym. Mianowanie ich będzie następowało na stanowisko służbowe zaszeregowane do stopnia etatowego w korpusie szeregowych.