„Zintensyfikowane działania służby mające na celu pozyskanie z rynku pracy kandydatów do niej jest dezorganizowane (pisownia oryginalna - przyp. red.) przez problematyczne funkcjonowanie komisji lekarskich orzekających min. o zdolności fizycznej i psychicznej kandydatów do służby” – piszą w liście do premiera Mateusza Morawieckiego związkowcy z więziennej „Solidarności”. Jak dodają, „czas oczekiwania na uzyskanie orzeczenia o zdolność do pełnienia służby dochodzi do nawet dziesięciu miesięcy”.
Braki kadrowe w Służbie Więziennej to problem, który przez środowisko funkcjonariuszy sygnalizowany jest już od dawna. Niedobory osobowe powodują – o czym funkcjonariusze mówili już wielokrotnie – konieczność wypracowywania sporej liczby nadgodzin, z których rozliczaniem mają wiązać się kolejne trudności. Najbardziej oczywistym rozwiązaniem, by poradzić sobie z wakatami, jest z jednej strony doprowadzenie do ich wypełnienia, z drugiej, przekonanie funkcjonariuszy posiadających uprawnienia emerytalne do pozostania w służbie. I choć, jak mówił w rozmowie z InfoSecurity24.pl były już zastępca dyrektora SW płk Jacek Fedorowicz, więzienna formacja to często dla młodych ludzi służba "ostatniego wyboru", okazuje się, że nawet w sytuacji, kiedy decyzja o wstąpienia do SW zostaje podjęta, młody adept napotyka na utrudnienia związane z przeciągającą się rekrutacją, a konkretnie z oczekiwaniem na orzeczenie komisji lekarskiej kwalifikującej do przyjęcia. O trudnościach tych premiera Mateusza Morawieckiego postanowili poinformować związkowcy z Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ "Solidarność".
Służba Więzienna od dłuższego czasu boryka się z problemem niewystarczającej ilości kandydatów do podjęcia służby. Zintensyfikowane działania Służby mające na celu pozyskanie z rynku pracy kandydatów do Niej jest dezorganizowane przez problematyczne funkcjonowanie Komisji Lekarskich orzekających min. o zdolności fizycznej i psychicznej kandydatów do Służby.
fragment pisma Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ "Solidarność" do premiera Mateusza Morawieckiego
Związkowcy dodają, że czas oczekiwania na orzeczenia określające zdolność do pełnienia służby to czasem nawet dziesięć miesięcy, co – jak podkreślają – sprawia, że "część kandydatów rezygnuje w międzyczasie z oczekiwania na możliwość wstąpienia do Służby Więziennej i rozpoczyna pracę zawodową w innych gałęziach gospodarki". Długi czas oczekiwania ma też, ich zdaniem, powodować "w wielu rejonach kraju zapaść w naborze przyszłej kadry", a to z kolei przekładać ma się wprost na zapewnienie bezpieczeństwa jednostek penitencjarnych. Zdaniem więziennych związkowców, braki kadrowe w dużej mierze spowodowane są właśnie opisywanym zjawiskiem, a poprawę sytuacji zapewniłoby "priorytetowe rozpatrywanie przez Komisje Lekarskie spraw kandydatów do służby w Służbie Więziennej".
Szansa na zmianę?
O ile diagnoza stawiana przez mundurowych z Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ "Solidarność" jest trafna, powstaje pytanie czy istnieje realna szansa na wprowadzenie zmian w systemie komisji lekarskich podlegających MSWiA. Biorąc pod uwagę fakt, że nie tylko SW, ale też m.in. policja wciąż boryka się z wakatami, priorytetyzacja przy badaniach przyszłych więzienników może okazać się trudna do zrealizowania. Być może nie wszystko jednak stracone. Jak poinformować miał podczas niedawnego spotkania ze związkowcami działającymi w służbach podległych resortowi wiceminister Maciej Wąsik, w planach jest bowiem reforma służby zdrowia MSWiA. Czy będzie ona zakładać rozwiązania usprawniające proces wydawania orzeczeń o zdolności do służby? Przekonamy się niebawem, ponieważ projekt odpowiedniej ustawy w tej sprawie pojawić ma się w najbliższym czasie.