Jedna z defilad z okazji Dnia Zwycięstwa odbyła się w Kaliningradzie, mieście będącym stolicą Obwodu i jedynego obszaru Rosji graniczącego bezpośrednio z Polską. Parada wojskowa odbyła się tam tradycyjnie na Placu Pobiedy (Zwycięstwa). Uczestniczyły w niej kompanie reprezentujące jednostki morskie i lądowe (stacjonujące w dużej części na obszarze obwodu Floty Bałtyckiej), służby bezpieczeństwa oraz szkoły wojskowe.
9 maja 2016 r. punktualnie o godzinie 10:00 defiladę rozpoczął dowódca Floty Bałtyckiej wiceadmirał Wiktor Krawczuk, który dokonał przeglądu pododdziałów. Następnie, po przejściu pocztu sztandarowego żołnierzy piechoty morskiej, nastąpił przemarsz pododdziałów przed trybuną honorową. Kolejną częścią parady był przejazd pojazdów bojowych i specjalistycznych (będących na uzbrojeniu jednostek Floty Bałtyckiej) poprzedzanych samochodami terenowymi przewożącymi weteranów oraz historycznego czołgu T-34.
W większości prezentowane pojazdy kołowe i gąsienicowe są już dobrze znane. Jedyną nowością w stosunku do lat poprzednich był samobieżny przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy bliskiego zasięgu Pancyr-S1, którego obecność świadczy o pełnym ukompletowaniu jednostek przeciwlotniczych uzbrojonych w rakiety dalekiego systemu S-400. Dla stacjonujących na terenie Obwodu Kaliningradzkiego jednostek zestawy Pancyr-S1 stanowią bezpośrednią osłonę.
W trakcie parady można było również zobaczyć pływające transportery opancerzone BTR-82A, transportery BTR-80 w wersji rozpoznania skażeń, samobieżne zdalnie sterowane gąsienicowe platformy bojowe Platforma-M, wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych BM-21 Grad, ciągnione armaty 2A36 Hiacynt-B kal. 152 mm, wyrzutnie taktycznych pocisków rakietowych 9K79M Toczka-M, gąsienicowe transportery opancerzone BMP-2, działa samobieżne 2S1 Goździk, czołgi T-72B, samobieżne wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych kompleksu Riedut, mobilne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych systemu S-400 oraz lekki pojazd opancerzony Kamaz-43269 Wystrieł (BPM-97).
Czytaj też: "Kryzysowa" Defilada Zwycięstwa w Moskwie
Mundurowi na ulicach Moskwy
W Rosji i na Białorusi wciąż używa się określenia Wielka Wojna Ojczyźniana. Chodzi o okres od 1941 do 1945 r., kiedy to Związek Radziecki walczył z III Rzeszą. Wcześniejszy sojusz obydwu państw, w wyniku którego doszło nie tylko do inwazji na Polskę, ale też aneksji państw bałtyckich jest pomijany milczeniem.
Jednocześnie rosyjska propaganda historyczna usilnie próbuje zmienić podejście Rosjan do Stalina. Podkreśla, że mimo masowych zbrodni popełnionych za jego czasów, były również pozytywne aspekty jego rządów, w tym przede wszystkim zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Stąd też ogromny nacisk i wielka skala uroczystości odbywających się z okazji Dnia Zwycięstwa. Bez wątpienia, w obchodach tych przebrzmiewa nostalgia za czasami, gdy Związek Radziecki, którego Rosja jest spadkobiercą, był światowym mocarstwem.
Tradycyjnie w tym dniu, dla uczczenia tego wydarzenia, w Moskwie i w innych większych miastach Federacji Rosyjskiej organizowane są parady wojskowe przyciągające tłumy Rosjan. Te starannie wyreżyserowane spektakle mają wywierać wrażenie na rosyjskich obywatelach. W tym roku nowym elementem wydarzenia była akcja nosząca nazwę „Nieśmiertelny pułk”. Po głównych uroczystościach ulicami rosyjskich miast przemaszerowały tysiące osób z portretami krewnych, którzy wzięli udział w II wojnie światowej.
Tegoroczna parada w Kaliningradzie miała nieco mniejszy rozmach niż te z lat poprzednich. Nie zmienia to jednak faktu, że jej organizacja wymagała dużego nakładu sił i środków. Pod względem organizacyjnym to bardzo skomplikowane przedsięwzięcie. Za przykład może świadczyć konieczność zamykania zarówno na czas samej parady, jak i poprzedzających je prób, wielu dróg dojazdowych do miasta i ulic w samym centrum, w celu umożliwienia przemieszczania się kolumn pojazdów wojskowych. Czego się jednak nie robi, aby podtrzymać wiarę własnego społeczeństwa w to, że Rosja nadal jest wielkim mocarstwem.
(AN)